Wiedźmin 2
Czytając cząstkową zapowiedź Wiedźmina 2 wpadłem na myśl, że chyba największym problemem twórców w tworzeniu kontynuacji gier jest zresetowanie umiejętności bohatera. Chyba najlepiej było to zrobione w Gothicu 3. Postać miała dużo siły, zręczności. Właściwie zrezygnowano w niej z resetu ale poniekąd narzucono graczowi zakończenie części 2. Częstym rozpoczęciem kolejnej części w RPG-ach (fps? po co resetować?) jest utrata pamięci. Z tym wiąże się rzecz niezmiernie dla mnie śmieszna bo czary możemy zapomnieć, ale czy siłę. Taki mały, śmieszny przykładzik: Tato! tato! dlaczego jesteś taki słaby? Wiecie dzieci, ćwiczyłem na siłowni 30 lat ale uderzyłem się sztangą i wszystko zapomniałem .
Najłatwiej można to rozwiązać w (już nie takim) nowym Prince of Persia. Po prostu w kuli którą ożywił Elikę znajdowały się jego moce.
W takim przykładzie jak Wiedźmin jest już trudniejsza sytuacja, oj trudniejsza ale spróbuję:
Może, został dźgnięty mieczem i wymagał miesięcy rehabilitacji. Stracił w ten sposób siłę, stracił wprawę w mieczu, a znaków nie musiał tracić bo przecież można poznać nowe no nie?
Dochodzi też opcja brata bliźniaka który by nieźle namieszał w fabule ale to jest raczej nieprawdopodobne. Stąd też można tłumaczyć kucyk bo przecież "ten" Wiedźmin go nie miał(chyba, nie pamiętam).
Wiem tyle, że jak bym miał napisać wprowadzenie do dwójki w ciągu miesiąca to na pewno był by to szał
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze