Skocz do zawartości
  • wpisy
    168
  • komentarzy
    728
  • wyświetleń
    73724

Genitalia na krzyżu... :/


MarkosBoss

484 wyświetleń

Może odpocznijmy już od wyborów Miss na chwilę i zajmijmy się tematami poważniejszymi.

Otóż - jak zapewne część z Was wie (lub nie) - jestem osobą ZDECYDOWANIE wierzącą. Dopuszczam fakt istnienia ludzi, którzy nie wyznają mojej wiary lub nie wyznają żadnej. Staram się ich zrozumieć i nie potępiam. Więc dlaczego do !@#$%^&*() ktoś może kpić z tego, w co JA wierzę? Co daje takim ludziom prawo do tego? Oczywiście nie mówię o wszystkich, ale faktem jest, - jak to ostatnio powiedział W. Cejrowski - że w Europie istnieje przyzwolenie na kpiny z religii. Taki jeden gówniarz z drugim wiedzą, że jak zaczną wyśmiewać mnie za moją wiarę, nic im się nie stanie. I będą to robić. Gdzie indziej byłoby to nie do pomyślenia. Dlatego mamy teraz te afery o symbole religijne w szkołach (co Wam to przeszkadza się pytam? Nie podoba się - nie patrzcie!) i obrazy z genitaliami na krzyżu będące formą - tfu! - sztuki!

Dobranoc każdemu - niezależnie od wiary lub jej braku.

200701_015.jpg

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Akurat afera z Krzyżem w szkołach ma coś do siebie, że chyba to nawet popieram. Do Polskich szkół nie uczęszczają tylko katolicy, należy o tym pamiętać. Zakładając, że wyznawał byś inną wiarę, chodził do szkoły do innego kraju, gdzie wierzy się w coś innego, to ciekawe z jaką radością patrzyłbyś na inny symbol religijny na każdym kroku. Nie fajnie? Spójrzmy czasem na sprawę z innej perspektywy, nie jesteśmy pępkiem świata.

Link do komentarza

No nie wiem. Też jestem wierzący i kompletnie nie przeszkadzały by mi symbole religijne innej wiary. Szczególnie jeśliby byłoby tam tyle wyznawców danej religii, ile w Polsce jest katolików...

Link do komentarza

wg mnie jak ktoś jest wierzący to nie potrzebuje symboli religijnych na każdej ścianie, drzwiach i oknach.

Muzłumanie potrafią się modlić w szczerym polu, bylebyś pokazał im zachód i dał dywanik, na którym uklękną. My nawet klękać nie musimy - a skoro nie musimy, to po co afera co gdzie wisi ?

Sam mam w domu kilka figurek bożków hinduskich (wizyta familii w Indiach sprzed 30 lat), które leżą na półce, a dwa metry od niej wisi krzyżyk na ścianie. Jakoś mi to nie przeszkadza. I wam też nie powinno. Rzeczpospolita I, choć była krajem katolickim, dopuszczała nawet muzłumanów, jeśli tylko płacili podatki i nie wychylali się jakimiś występkami powszechnie uznanymi za złamanie prawa.

Link do komentarza

Ja nie krytykuję, choć jestem niewierzący, a ty wierz sobie w co chcesz...

Może i są takie nietolerancyjne osoby niewierzące, lecz nie zrażaj się, nie wszyscy tacy są :D

Link do komentarza

Dlaczego kpi się z religii? Niestety, nie kryje się za tym "wielki walczący szczery antyteizm" tylko... trend. Takie są trendy, tak się wykształciło od pewngo Pana, który Nietzschego nie nosił w kieszeniach marynarki i który głosił przeżytek religii katolickiej. O ile sam mówił rozsądnie, to masy, które go słuchały opacznie zrozumiały jego słowa, czego (po części) efektem jest to, że mamy teraz w Europie (tak, w starym kontynencie) sytuacje, których nie powstydziłby się rząd Chiński za czasów delegalizacji religii.

Później mamy rewolucje kulturalną, prawną i społeczną, która często definiowała masowy stosunek do religii - to ciemnota!!! Dlaczego? Bo nie może być czegoś na co nie ma dowodów!!! A naprawdę? Dlatego, że takie, a nie inne Kościoły czy inne związki wyznaniowe stawiają prawa, tradycje i zakazy, których należy przestrzegać... "A to przecież zniewalanie!!oneone"

Później padło paru naukowców i ludzi z paroma tytułami przed imieniem i rozpoczęli spiralę, która się po dziś dzień ciągnie - Kościół (tak, oczywiście Katolicki, innych się nie czepia... ciekawe czemu...) jest sektą\organizacją przestępczą\mordercami\ciemnotą\GUPI!!, tak samo jak wiara i KAŻDY kto wierzy...

Ludzie to lubią... A czemu? Tego już nie wiem... Ale powiem jedno - takie książki, jak "dzieło" pana R. Dawkinsa będą miały najwyższą i stale rosnącą sprzedaż.

Ktoś porzekał, że Katolików tolerancyjnych, myślących i spokojnych jest mniejszość. To ja się pytam, jak inaczej jest z: ateistami? Większość to domorośli gimnazjaliści (gimnazjaliści wybaczą), którym z lenistwa, buntu i olewactwa nie opłaca się wierzyć. A że matka z babką zaganiają do kościółka, to znaczy, że wiara jest ZUA!

Do jakichże to wniosków człowiek może dojść...

A jeżeli mówimy o krzyżach, to zgadzam się co do jednego - nie powinno ich być w urzędach. Nie wiem, czy komuś obecnie przeszkadzają w tej formie, ale jestem za tym, by z takich miejsc je zdjąć (w tym miejscu fanatyczny ksiundz by mnie wyklął, a kpiący antyteista wyzwał od hipokrytów - oba stanowiska są żałosne). Oczywiście w urzędach wiejskich mogłyby być - ludność na wsi jest zazwyczaj wierząca (gorzej z czynami, ale to tak swoją drogą) i ich wolą jest to, by w urzędzie wisiał krzyż. Chyba raczej to nikomu nie wadzi?

Ale dajmy hipotetyczną sytuacją: na wsi przy zachodniej granicy pojawia się przejazdem Niemka. Idzie z córką do wiejskiego sklepiku i widzi... krzyż. Od razu wybuchają krzyki, groźby i żądania, że krzyż ma być zdjęty, bo ona sobie nie życzy, bo ma prawo i nie chce truć dzieciaka dyrdymałami. Sklepikarka z załamanymi rękami prosi o opuszczenie sklepu.

Po pewnym czasie wybucha afera, że Polska to ciemnogród, gdzie nie szanuje się inaczej wierzących i zostają wprowadzone bezwzględne apele, by nie rzec - ultimata, które żądają poszanowania praw mniejszości! Ta... nieciekawe, co?

W szkołach winna być sala do religii, jak już. Tam powinien wisieć krzyż i nikt nie powinien mieć prawa go ruszać. Taka jest wola społeczeństwa. Zresztą jest alternatywa - lekcje etyki. A do sali od religii nikt nie każe wchodzić.

Znając wielki bojowników o wolność i równość, czyli fanatycznych antyteistów zabroni się niedługo:

a) symbolów religijnych na wieżach kościelnych, bo "Ja widziałem z okna krzyż i moje dziecko też, to pogwałcenie moich praw!!oneone";

B) symbolów religijnych na samych kościołach - "--||--";

c) noszenia krzyżów na rzemykach, łańcuszkach;

d) umieszczania w internecie grafik przedstawiających krzyż, chyba że w komicznej, obraźliwej, groteskowej formie;

.

.

.

z) wyznania wiary;

Znajdźmyże jakiś kompromis wreszcie! Nie dajmy się zdominować przez jedną bądź drugą stronę...

Jak to mówił chyba Smuggler: "Nie może być tak, że ty masz prawo mnie obrażać, bo masz prawo do wolności słowa, a ja nie mogę się odciąć, bo ty masz prawo do poszanowania godności."

No, ale Kościół nie zasługuje na równe traktowanie, nieprawdaż? Przecież palił na stosach tysiące niewinnych osób (komuś się chyba setni w oczach), zwalczał wolną myśl, zabijał niewinnych muzułmanów (tak, oni oczywiście tylko nieśli pokój) <tu parę innych zarzutów, które są raczej usilną, lecz nietrafioną próbą oczernienia>. Żałosne...

A co by było, gdybym pojechał, dajmy na to, muzułmańskiego kraju zamieszkałego w większości przez ludność czarnoskórą - potwierdzam, na pewno nie czułbym się początkowo swojsko. Może nawet nie przestałbym się tak czuć. Ale kolor skóry czy religia (o ile nie niszczy mojej) nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia, poza tym, że jestem zaciekawiony bardziej i co najwyżej czuję się odrobinie nieswojo...

Czy czucie się "nieswojo" jest dla zachodnich Europejczyków aż takim problemem? No i oczywiście nie ma absolutnie żadnego problemu z islamem, FSMC, Kościołem "Doma", Kościołem Jedi, itp. tylko K.Rz.K. należy zniszczyć, bo to ZUO!!!

Niestety, w swoim życiu spotkałem tylko... 4-5 myślących ateistów. Reszta to byli albo całkowicie sfanatyzowane głąby, albo gimnazjaliści, którzy nie byli w stanie ostatecznie stwierdzić, o co im chodzi (może "Koździuł jezd zUy, po nie bozfala hlać voodki non-stop!"?). Procentowo, to tak... ~2%. W internecie kilku więcej, ale zazwyczaj okazywali się gówniarzami, którzy porywali tłumy ciemnej masy. Ogólnie, powiedzmy, że jest ich ~5%. A katolików? Na oko powiedzmy, że ~30%. Więcej ich procentowo i liczebnie.

A genitalia na krzyżu mogą porządnie wnerwiać i słusznie, bo to nielegalne, ale co to kogo obchodzi? Bardziej nielegalnym jest przecież ich wieszanie... Ehh...

Ale jeżeli genitalia na krzyżu potrafią denerwować, to ciesz się, że nie widziałeś więcej. Bo w porównaniu z tym, co mnie zdarzyło się zobaczyć, to jeszcze nic. Naprawdę, czasem lepiej żyć w ciemności chłopie.

EDIT: Kurde, znowu żem się rozpisał...

Link do komentarza

Gregu, definiuj, albo ze wszystkimi, albo z żadnymi. Jak dotąd nikt nie udowodnił, że Boga nie ma (dla tych, którzy twierdzą, że to zdanie jest logicznie niepoprawne - że świat bez Boga jest prawdą), więc to jedynie twoja opinia, a ty to głosisz tak, jakoby to był wzór na pole koła.

Walczysz albo ze wszystkimi i to piszesz jest prawdą albo nie walczysz z nikim i kłamiesz. Jeżeli natomiast tylko część, to to podkreślaj.

Najpierw piszesz, że kpisz z religii, a potem nagle, że nie (Boga bez Kościoła). Także zdefiniuj - rozumiesz religię jako Kościół? Walczysz ze wszystkimi, czy nie? Zdajesz sobie sprawę, że nadużywasz opinii w formie faktu (bo opinie tu dominują)?

Link do komentarza

Przykro mi, ale opacznie rozumiesz pojęcie religii oraz opacznie rozumiesz pojęcie wiary. Przedstawiasz poglądy skrajnie antyteistyczne, jednocześnie pozwalając na "prostackie wierzenie", co jest zdecydowanie nie w porządku.

Co do przykładu z rogalikiem, to raczej się nie złoży, patrząc jedynie na entropię, nie ma prawa, by się złożył.

Sprowadzasz wiarę do irracjonalnej rzeczy nikomu niepotrzebnej, a wręcz szkodliwej dla gatunku ludzkiego. Zapewniam Cię, że gdyby nie religia, prawdopodobnie dalej ostrzylibyśmy kamienne włócznie albo pływali na drewnianych tratwach, w najlepszym razie. Religia była niezbędna dla życia ludzi na całej kuli ziemskiej, we wszystkich społecznościach przez wiele setek tysięcy lat.

Piszesz o hierarchach Kościoła w Polsce, jakoby witali hitlerowców z otwartymi rękami. Bardzo proszę, podaj nazwy dzieł potwierdzających twoje stanowisko, bo to, czego naucza się na seminariach o pozycji Kościoła w sprawie III Rzeszy całkowicie odbiega od twoich poglądów. Może to wszyscy profesorowie się mylą, a ty masz rację, ale to RACZEJ mało prawdopodobne. Oczywiście inaczej się sprawa miała z rządem włoskim, ale skupiając się teraz na sytuacji w Polsce, kłamstwem byłoby stwierdzenie, że Wyszyński i ludzie z jego otoczenia witali hitlerowców.

"Czyli, mówiąc krótko, religia to sformalizowanie wiary i ujęcie jej w karby sztywnych zasad i organizacji."

Może chciałbyś, żeby tak było. Natomiast tak nie jest.

I dlatego uważasz, że religia jest złem? Dlatego, że jest formalizmem nasycona oraz "sztywnymi" zasadami? Ehh... To co mamy powiedzieć o życiu, wszakże o wiele więcej kodeksów cywilno-prawnych jest określonych w świeckiej "władzy".

Mówisz o agresywnym nawracaniu na poglądy. A co robią antyteiści? Masowo obrażają wszystkich jak leci. Żeby łaskawie przepuścili przez swe "sito prawdy", trzeba udowadniać, że broń Boże nie jest się sformalizowanym, bo to ZUO!

Oczywiście, człowiek XXI wieku wie wszystko i jeszcze więcej, w przeciwieństwie do blisko milionoletniego dziedzictwa gatunku ludzkiego. Heh, gdyby to było śmieszne...

Religia była częścią ludzkiego gatunku przez podobny okres czasu. Przez te tysiąclecia nie była ona przyczyną konfliktów zbrojnych, jakoby niektórzy sugerowali. Ani zniszczenie Rzymu, ani Bizancjum, ani Aten, ani Jerozolimy, ani... Jedyne konflikty powiązane z religią były skierowane zazwyczaj przeciwko niej, jako czynnikowi wojnotwórczemu. Kij tam, że to nieprawda, ale trzeba znaleźć kozła ofiarnego.\

Problem nie leży w religii tylko w ludziach. Czemu obecnie lepiej być protestantem niż katolikiem? Bo jako protestant jestem bardziej poważany, szanowany i kreowany na oświeconego wierzącego, chociażby nie wiem jak ograniczony bym był, natomiast jako katolik, mający własne poglądy autonomiczne od wiary i religii, obeznany z nauką, sztuką i historią byłbym kreowany na ciemnogrodzkiego głupca, zaślepionego bezmyślnym oddaniem dla Papieża i tej sekty.

Nie chce nic mówić, ale to raczej WY (może nim nie jesteś, ale poglądy masz szalenie podobne), antyteiści, jesteście źródłem konfliktu, nie my.

Jak ktoś chce nawracać na siłę, to, moim zdaniem, możesz jak najbardziej mu przywalić, czy to ksiundz czy to pop, czy to rabin, czy to moher, dla rodziny oczywiście wyjątek - wystarczy przegadać.

Natomiast po co nas stawiać wszystkich w jednym rzędzie? Wypieracie się oczywiście tego, twierdząc że myślący i spokojny katolik może tam ewentualnie być, natomiast co innego wynika z waszych postów, poglądów i przesłań - to wy tworzycie nowe pojęcia na dane sprawy i usiłujecie wszystkich wpasować pod swoją wizję świata. Każdy kto się nie podpasuje, będzie wykpiony i zniszczony.

Ała...

"To, ilu katolików jest w Polsce nie ma nic do rzeczy, skoro obowiązuje zapis o neutralności religijnej państwa. Jeśli mimo tego faworyzuje się jakąś grupę, to świeckość państwa jest bujdą i coś tu jest nie tak. Często przywołuje się argument, że Kościół to w Polsce tradycja i jego działalność była zawsze dobra dla państwa, więc trzeba to uszanować choćby krzyżem na ścianie. Odpieram - tradycja nakazywałaby bardziej wiarę w Peruna i Światowida niż w Jezusa,"

O ile się nie mylę, mamy w Polsce demokrację, więc jest wola większości. Oczywiście należy respektować prawa mniejszości, ale nie wolno postępować tak jak obecnie jest to w toku, że ich prawa są ważniejsze.

Wiesz ile istnieje państwo Polskie? Ile w nim dominował pogaństwo? Ile w nim dominowało chrześcijaństwo? I co tu teraz jest bardziej przy tradycji?

Wiara w bóstwa podane przez Ciebie, trwała o wiele mniej niż w Trójcę Świętą i została ono ochoczo powitana przez społeczeństwo (były przymuszenia, to pewne, ale ludzie byli otwarci na tę nową wiarę, co przydałoby się, jak widać, NIEKTÓRYM ówcześnie...).

I prośba jeszcze: proszę przedstaw, jakie zło powoduje wiara. Śmiało, Panie, śmiało.

Link do komentarza

Cóż, idzie się zgodzić. Ale niestety, państwo jest zupełnie oddzielne od religii (przynajmniej powinno być) i za kpienie z katolików oraz tam niby sztukę, żadnych poważniejszych kar nie ma. Ale jak my możemy dokuczyć ateistom? Może po prostu tylko... się nimi nie przejmować? :happy:

Link do komentarza

Odnośnie tematu: widzę że nie tylko mnie to wszystko dziwi... też się nad tym zastanawiałem, komu tak naprawdę przeszkadzają krzyże, komu przeszkadza to że ktoś inny wierzy? krzyże palą w oczy? obrażają? nie rozumiem... to może kościoły też każą wyburzyć bo w końcu to samo przypominają, w końcu mówią o tym że ktoś jednak wierzy.

W niektórych krajach za obrażanie religii że tak powiem "powszechnej" można nawet zostać ukamienowanym, u nas dopuszcza się wolność słowa, pozwala się obrażać ludzi, cóż trzeba im po prostu przebaczyć.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...