Skocz do zawartości

Szumi płyta z Wosq

  • wpisy
    133
  • komentarzy
    612
  • wyświetleń
    86443

RPG i gry rpgopodobne


Wosq

221 wyświetleń

 Dziś nieco kontrowersyjnie o grach, które zwykło się ostatnio klasyfikować jako RPG. 

Niby każdy niemal wie, czym jest RPG, choć ciężko znaleźć jednolitą definicję. Pytanie brzmi, czy gra zawierająca elementy RPG jest nim w istocie?

No nie do końca. Na pewno do tego gatunku można zaliczyć klasyki w stylu: Fallout 1,2 i Tactitcs, Saga Baldur's Gate, Icewind Dale, Newerwinter Nights, TES III: Morrowind, Gothic 1 i 2 a ze starszych seria Might & Magic, Wizardry, Eye of the Beholder, Elders Scrolls: Arena i inne.

Dlaczego o tym piszę? wynika to z tego, że dziś mało jest gier RPG z prawdziwego zdarzenia. W sumie w ostanich 3 latach powstała garść takich produkcji:

1. Newerwinter Nights 2

2. Wiedźmin

3. Drakensang:The Dark Eye

4.Dragon Age: Początek

i od biedy:

5. Risen

6. Gothic 3

Reszta gier z tego gatunku to pochodne RPG, które choć zawierają elementy tychże gier, nie są prawdziwymi RPG, bo np któryś z elementów kuleje.

Najłatwiej będzie to omówić na kilku przykładach. TES IV: Oblivion Kontynuacja kultowego Morrowinda, która również przez wielu uznawana jest za dobrego RPG. Gra sama w sobie jest niezła, choć niestety ciężko nazwać ją prawdziwym RPG. Czemu? Zbyt duży nacisk położono na walkę, przez co jest to gra akcji w klimatach fantasy. Po drugie dialogi. Nie są zbyt rozbudowane i nie mamy zbytniego wpływu na nie ani poprzez nie, nie wpływamy na rozmówców. Nie mamy w zasadzie wyboru poza zaakceptowaniem danego zadania lub nie. Nie do końca się też rozwój postaci. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, by z łotrzyka zrobić maga śmigającego w zbroi płytowej. W dodatku kolejne poziomy sprawiają, że wcale nie jest łatwiej, bo poziom przeciwników się skaluje. Zostają mody albo zmienianie poziomu trudności. Z resztą największym absurdem jest awans na kolejny poziom z powodu rozwinięcia drugorzędnej umiejętności... Gra sama w sobie fajna, ale jako RPG sprawdza się tak sobie.

Kolejną grą jest Fallout 3. Gra, która na pewno nie spodoba się fanom sagi. Jako odrębny twór broni się całkiem nieźle. Tym bardziej jeśli ktoś nie grał w Obliviona. W porównaniu do poprzedniej gry Bethesdy poprawiono tu dialogi i teraz mamy większy wpływ na to co się dzieje. Nie są to zwykłe zapchajdziury, choć i tak mogłoby być lepiej. Gra niestety stoi na rozdrożu między RPG a strzelanką ( FPP lub TPP zależnie od wybranego widoku) i tu jest niestety pies pogrzebany. Ni to rasowy RPG ni to shooter. Większy nacisk położono na akcję, strzelanie, jednak sprawdza się to średnio. Zdecydowanie lepiej gra się z włączonym systemem akcji. Ograniczona amunicja wymusza poniekąd stosowanie tego systemu. Wtedy pod względem akcji gra jest bardziej soczysta i zarazem brutalna. Fabuła jest ciekawa( przynajmniej na początku), jednak w zbyt wielu questach robimy za chłopca na posyłki. Rozwój postaci oparto o tradycyjny system doświadczenia i perki. Jest ok, ale ciężko utożsamić się z samą postacią. Po paru h wychodzi też cała oblivionowatość, która sprawia, że gra wygląda jak mocno rozbudowany mod. pewne mankamenty gry można poprawić modami. Gra staje się na tyle wymagająca, że nawet na niskim poziomie trudności jest survivalem. I tak źle i tak niedobrze. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czym jest Fallout 3. Samo posiadanie cech RPG nie czyni z niego rasowego roleplaya.

Gdyby głównym wyznacznikiem RPG był rozwój postaci, zdobywanie umiejętności, wykonywanie zadań, to do tego gatunku można by wrzucić np. Puzzle Questa, Bioshocka. PQ to gra logiczna, w której elementy RPG to bardziej tło i motywacja do kolejnych walk. W sumie w tej grze chodzi li tylko o przesuwanie klocków i czyszczenie z nich planszy. Reszta to dodatek. Bioshock to gra owszem bardzo, ale elementy RPG to tylko forma urozmaicenia rozrywki.

Oprócz różnych miksów gatunkowych jak PQ, Spellforce, Warcraft 3, King's Bounty, mamy do czynienia z swoistymi RPG-ami w wesji light. Są to np. Fable oraz Jade Empire. Gry same w sobie niezłe i mogą służyć jako wprowadzenie w świat roleplayów. Główną cechą gier tego typu powinno być odgrywanie roli lub wczuwanie się w gotowego już bohatera. Walka, dialogi, rozwój postaci, fabuła to elementy nieodzowne, które łączą się w całość zwaną grą fabularną. Gdy brakuje odgrywania roli, to RPG jest niepełny. Sam rozwój postaci czy rozbudowane dialogi mogą wystapić w różnych innych gatunkach jednak bez pozostałych składowych ciężko mówić o RPG.

Dziwne nieco jest nazywanie h'n's RPG-ami. Z całym szacunkiem dla gier takich jak Diablo, gatunek, który te gry reprezentują to bardziej odłam gałęzi zwanej RPG lub swoista mutacja. Motorem napędowym gier tego typu jest zaklikiwanie kolejnych zastępów potworów i tyle. Nic w zasadzie więcej nie potrzeba. Reszta to tło. Fabuła zazwyczaj sztampowa do bólu, dialogi uproszczone na maksa. W zasadzie głównym celem jest zdobywanie kolejnych lvli i coraz lepszych przedmiotów. Ot siekanie kolejnych wrogów może odstresować.

Jak już jesteśmy przy zbieraniu różnych mniej lub bardziej epickich gratów warto wspomnieć o fenomenie MMORPG. Przykładem niech będzie World of Warcraft. Fabuła w tej grze to tło. Questy w dużej mierze to wynieś, przynieś, pozamiataj. Rozwój postaci jest uproszczony. Twórcy gry z góry zdecydowali jakie statystyki i o ile będą wzrastać wraz z kolejnymi poziomami. Co więc różni poszczególnych druidów, magów tudzież paladynów? Zdobyty sprzęt i talenty( wybór spośród 3 drzewek dla każdej klasy). Gdyby nie zadania zdobywanie olejnych poziomów byłoby bardzo żmudne. Po osiągnięciu max lvl-u jest tzw end game, który sprowadza się do zdobywania kolejnych przedmiotów, receptur w PVP i PVE. Ze względu na uproszczenia ciężko nazwać WoW razowym RPG-iem. Śmiem twierdzić, że jest to każualowa gra dla no lifów. Nie bijcie, ale gra tego typu opiera się w dużej mierze na grindzie( poziomów, przedmiotów) i tym, że pozwala grać z ogromną liczbą innych graczy w tym samym czasie.

Jak więc powinien wyglądać rasowy RPG? Najłatwiej będzie to wytłumaczyć na przykładzie. Z obecnych gier najbliższy jest mi Wiedźmin. Co czyni go true roleplayem?

- wciągająca, wielowątkowa fabuła

- urozmaicone zadania

- to, że poznajemy historię wraz z odgrywaną postacią( choć za zabieg z amnezją twórcy powinni dostać po łapach)

- pewna nieliniowość i 3 możliwe zakończenia

- rozbudowane dialogi stwarzające kilka możliwości rozwiązywania pewnych sytuacji

- z dialogami wiążą się wybory moralne i ich konsekwencje. Świat i zachowanie ludzi zmienia się od naszych poczynań. Pewne rozwiązania przestają być możliwe i trzeba szukać innych sposobów na poradzenie sobie z zadaniami.

- duży, żyjący świat z realistycznie zachowującymi się postaciami niezależnym

- przejrzysty rozwój postaci stwarzający multum możliwości

- walka, która jest tylko jedną z możliwości a nie główną rozrywką

- długość rozrywki obliczona na ok 90 h. W dzisiejszych czasach to jest coś.

- postać, która nie jest kolejnym wymoczkiem, lecz ma swoją historię oraz osobowość,charakter. Mamy możliwość faktycznego wcielenie się w wiedźmina.

Życzyłbym sobie i innym miłośnikom RPG, by powstawało więcej gier tego typu, które z czystym sumieniem można określić mianem gry fabularnej.

Krytyka, polemika, komentarze mile widziane. No i na koniec pytanie czym dla Was są gry RPG i czy nie doskwiera Wam kierunek, w którym w ewoluują produkcje tego typu? Wolicie nowoczesnego Mass Efect, czy klasycznego dajmy na to Baldur's Gate?

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nie do końca się też rozwój postaci

Walka i fabuła też :)

W Obliviona gram już jakieś 2,5 roku z przerwami (ale grę przeszedłem :)). Jest mi naprawdę obojętne, czy to prawdziwy RPG, czy produkt rpgopodobny, dla mnie ważne jest to, że się dobrze bawię. Gra osiągnęła swój cel.

Link do komentarza
Wolicie nowoczesnego Mass Efect, czy klasycznego dajmy na to Baldur's Gate?

1:Mi to obojętne bo gram dla fabuły.

Czy nie doskwiera Wam kierunek, w którym w ewoluują produkcje tego typu?

2:Bolę rynek RPG się rozwijał zamiast stał w miejscu.

Czym dla Was są gry RPG

Hmm dla mnie do podróż i poznawaniem siebie przez decyzje moralne w X grze .

Link do komentarza

I Mass Effecta i Baldursa uwielbiam. Dla mnie RPGie to po prostu fabuła i roleplay, nieważne czy mam do czynienia z grą w której na walkę największy wpływ ma taktyka, sprawność w shooterach czy tam rozwój postaci. Fabuła, Roleplay, Klimat! Z dużych liter!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...