param-pam-pam

Będzie!

Ho ho ho....

Kolejny bardzo fajny, nieco humorystyczny wpis - i co ważne - nie nudny! A tych wiele niestety (ale nie na pana blogu, o nie! )..

PS Rysunek mnie rozwalił. Już sobie wyobrażam ofiary pozbawione tkanki zewnętrznej (tak, piszę językiem biologów, coby Wam obrzydzenia nie przysporzyć!) w kawałkach na choince..

A ja może napiszę na blogu czym ozdabia choinkę Predator, skoro już się ta postać pojawia u mnie

Pewnie jako bombek używa głów ludzi i obcych .A łańcuchy pewnie z ludzkich flaków i ogonów ksenoform.

A małe predatorki dostają na gwiazdkę włócznie i dyski do rzucania(pewnie dlatego ich mało)

Pewnie jako bombek używa głów ludzi i obcych .A łańcuchy pewnie z ludzkich flaków i ogonów ksenoform.

łowca bolał polować i z mojego filmowego doświadczenia wynika ze organizował safari ale katolikiem nie był .

A predator był jednak katolikiem, jak dowiesz się z mojego bloga (taka mała reklama )

Bardzo fajny list. Rozbawił mnie xD

Najnowszą książkę o przygodach Mikołajka? Bo ja dostałem Nieznane przygody Mikołajka

To ta sama

[Dzyń, dzyń, dzyń... dzyń, dzyń, dzyń]

- ROMAN! Zostaw już te dzwoneczki! Masz jeszcze dwa tygodnie!

Pomyślności w grze(cz/sz)ności Marku

Ten rysunek to zapowiedź. Zaczynamy najprawdopodobniej pojutrze i świętujemy przez cały tydzień (rysunki- same nowości, niektóre b. mi się podobają). Na święta może mnie nie być, więc daję teraz. Wiecie, że lepiej wychodzi oczekiwanie niż trwanie...

Mikołaj mógłby kupić KB hurtem, bo i ja zachęcony świetną podstawką chcę pod choinkę Wojowniczą Księżniczkę.

PS

Mikołaju, za to:

"(...) MIŁY DLA MOICH FORUMOWICZÓW. (...) bo wszystkie rysunki powstały SPECJALNIE DLA NICH, na tę okazję."

prezent panu Markowi jak najbardziej się należy.

O, potraktuj to Mikołaju jako dodatkowy argument! Pamiętaj, że byłem jednak grzeczniejszy od Luka ...

Co do grzeczności to rzeczywiście, różnie to bywało...

Nie narzekam na brak ciekawych prac

Mam pytanko. Jak się Panu podobała podstawka KB? Bo oczywiście grał Pan?

Tak, mam, grałem. Chyba nawet ponad połowę zaliczyłem (po reinstalce wcięło mi sejwy i nie chciało mi się do niej ponownie wracać), co u mnie jest raczej sporym sukcesem. O ile w "hirołsach" bitwy mnie nużyły (zawsze włączałem szybką walkę), tak tutaj autentycznie urzekły. Grało się przyjemnie, choc czasami szukanie jakiegoś miejsca na mapie nużyło (dłuuuugie spacery też). Dałbym znaczek "Lenc poleca"

Ja cenię tą grę za fajne bitwy urozmaicone szkatułką szału. Urzekła mnie fantastyczna oprawa audiowizualna. Niestety smok w Wojowniczej Księżniczce jest słabszym rozwiązaniem niż szkatułka.

Zaś jedyny kontakt z serią Heroes to III, w którą grałem króciutko, ponieważ szybko ktoś zadbał żeby moja postać "kopnęła w kalendarz". Później do gry już nie wróciłem.

@ML: No to pozdrawiam Nowe przygody Mikołajka rządzą! (rekreacje też =) )

No, ja byłem konsekwentny. Tak więc 24. grudnia po kolacji odpakuję King's Bounty Wojownicza Księżniczka.

A jak u Pana?

Hm, znasz prezenty, które dostaniesz?! Ja znam tylko te, które sobie sam kupuję

Dzisiaj kupiłem w Empiku. Do spraw growych wolę nie zatrudniać rodziców żeby później nieporozumień nie było. Dlatego sam kupiłem, przekazałem mamie, ona zapakuje i otworzę w wigilię.

BTW

Niedawno byłem świadkiem "doradzania" pracownika MM nieobeznanym w temacie gier rodzicom. I muszę powiedzieć, że to co mówił i to jakie gry proponował mi się nie podobało. Gość po prostu robił ich w balona.

E, tak się nie bawię. Liczę na zaskoczenie ze strony rodziny Owszem, sobie też coś kupię (ot, choćby dzisiaj super słuchawki i dysk), ale prawdziwe prezenty to wielka niewiadoma. I to jest w tym najfajniejsze