Lekcja 3: Gdy grypa panuje, powinniśmy się śmiać! Śmiać!
Wpis opublikowany przez Hitori
1174 wyświetleń
Khe, khe?puka się! Co z tego że już po przerwie, ja tu pije herbatkę! Nawet chwili odpoczynku dla zapracowanego senseia! Już dobrze, dobrze siadać schować zeszyciki, będzie niezapowiedziany sprawdzianik! Ha, żartowałem, już nie wyrywajcie tych kartek.
Dzisiejsza lekcja, będzie o tym co waszego senseia najbardziej rozśmieszyło na ekranie i śmieszy wciąż, może nie wiecie ale ja naprawdę lubię się śmiać i najpewniej jakieś 90% wszystkiego co widziałem na ekranach było komediami.
To będzie pierwszy wykład o komediach i gagach wszelakich, na razie zajmiemy się najśmieszniejszymi: filmami, programami, i kabaretami jak polskimi tak i zagranicznymi jakie widział wasz sensei.
Co to uspokoiliście się już? No nie bulwersujcie się na ten udawany sprawdzian, to taki niewinny żarcik był. Zaczynajmy lekcje. Zaczniemy od?
Filmu Monty Python i Święty Graal, dla waszego senseia niewątpliwie najlepsza i nieśmiertelna komedia.
Jeżeli ktoś nigdy nie widział Świętego Graala to krótko opisze fabułę dzieła anglików.
Otóż, mamy rok pański 932, Król Artur (Graham Chapman) wraz ze swym giermkiem podróżuje po Anglii w poszukiwaniu mężnych rycerzy którzy pomogą mu znaleźć mitycznego świętego Grala, po zebraniu drużyny mężny król wyrusza na poszukiwanie Grala musząc stawić czoło wrednym francuzom, zabójczym królikom i innym przeciwnikom którzy mówią?ni!
Tak wygląda ogólny zarys fabularny filmu. Generalnie, drodzy uczniowie fabuła jest pretekstem do kolejnych świetnych jak to zwykle u tych panów bywa gagów.
Humor w tej już nie młodej produkcji jest dość typowy, taki? montypythonowy ^^, pełny absurdu i na oko bezsensu niektórzy koledzy waszego senseia mawiają Tak głupie, aż śmieszne, chodź oczywiście znam osoby których ten typ humoru nie odpowiada, cóż gdyby wszystkim podobało się to samo, to świat byłby nudny, czyż nie?
W każdym razie waszemu nauczycielowi taki typ odpowiada w 120% i coroczną tradycją stało się dla mnie oglądanie Świętego Grala, niczym emisja Kevina w święta na Polsacie.
No, widzę że niektórzy pamiętają ten film, widzę po uśmiechach na twarzy. Zejdźmy z dużego ekranu i popatrzmy się na ekran mniejszego formatu, zaczniemy od?
Whose line is it anyway? Jest to show w którym czterech komików musi odgrywać scenki wcielając się w różne postacie bądź zaśpiewać piosenkę czy zrobić coś jeszcze innego, całość jest improwizowana komicy nie wiedzą co ich czeka, ponieważ często to publiczność wymyśla o czym będzie skecz i jaka postać w niej wystąpi.
To tak słowem ogółu drodzy uczniowie, teraz troszku o humorze.
Skecze w WLIIA jako że są improwizowane i zdarzają się różnorakie wpadki są świetne, zasługa w tym oczywiście genialnych komików, waszego senseia najbardziej rozśmieszają Ryan Stiles i Colin Mochrie, często się ze sobą droczą i występują razem w scenkach przy których tarzałem się ze śmiechu (Pomocne Dłonie!).
Komu polecam Whose line? Wszystkim, chodź aby zrozumieć niektóre żarciki wymagana jest wiedza o tych najbardziej znanych filmach, serialach i innych takich, ale wy ją na pewno posiadacie.
Teraz drodzy studenci porozmawiamy o pewnym brzuchomówcy.
Chodzi mi o Jeffa Dunhama, komika i brzuchomówce który zdobył sławę w Polsce dzięki YouTube, podobnie jak wspomniane wcześniej WLIIA.
Tam też wasz sensei widział tego pana po raz pierwszy wraz z jednym z jego kukiełek: Achmedem Martwym Terrorystą który zasłynął głównie z jednej kwestii a mianowicie Silence I kill you!
Później wasz sensei na własną rękę zapuścił się w świat Jaffa i jego pokręconych lalek w tym Waltera i Peanuta. Największą sympatie darzę właśnie Peanuta, dziwnego fioletowego stworka wyglądającego jak?bo ja wiem, małpa? Dlaczego? Głównie przez kłótnie z Jeffem i małą papryką imieniem Jose, chodź Walter i Achmed a także inne lalki również się kłócą to jednak najlepszy jest Peanut.
Komu polecam? Również wszystkim, podczas narzekań Waltera czy opowieści o bohaterskim życiu Melvina, wasz sensei aż płakał ze śmiechu.
Pamiętacie tych panów z Anglii o których mówiłem na początku lekcji? Wróćmy do nich jeszcze na chwilkę.
O Latającym Cyrku Monty Pythona nie będę się rozgadywać moi drodzy, każdy odcinek jest zbiorem kilku bądź kilkunastu skeczy od tych panów. Są one na równie wysokim poziomie i tego samego typu jak omawiany Święty Graal, po prostu zaskakuje niczym hiszpańska inkwizycja?której nikt się nie spodziewał.
Na koniec, popatrzymy na nasz grajdołek. Tutaj również będzie krótko ponieważ każdy z was drodzy uczniowie pewnie zna a być może nawet i lubi jakiś polski kabaret. Chodź te największe gwiazdy na humorystycznym niebie już zaczynają się wypalać, to dla waszego senseia wciąż najlepszy jest Kabaret moralnego niepokoju oraz trochę stuknięci panowie którzy zwą sięŁowcy.B
To tyle na dzisiejszej lekcji. Ale nie koniec lekcji o humorze i absurdzie, może nie wiecie ale wasz sensei nie wyobraża sobie życia bez anime więc gdy następnym razem gdy zajmiemy się tym tematem będzie trochę o rozpaczy jak i o szczęśliwych gwiazdach oraz o wielkich nauczycielach, i nie mam na myśli siebie.
Teraz proszę się spakować i wyjść na przerwę, ja muszę iść dorobić sobie herbatki.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze