Skocz do zawartości

Dr.InDespair's Blog

  • wpisy
    6
  • komentarzy
    21
  • wyświetleń
    11407

Nastolatki. Dlaczego złodzieje?!


ZDUNIEK

311 wyświetleń

W tym wpisie chcę opowiedzieć o tym jak źle traktuje się młodych ludzi w miejscach publicznych. Mianowicie chodzi o to, że gdzie nie wejdziesz, od razu uważają cię za złodzieja. :icon_frown:

Dla uwiarygodnienia powyższych słów podam przykład. Kiedyś z kolegami weszliśmy do sklepu aby szybko kupić coś do picia i wyjść. Był to sklep sieci Lewiatan. A więc wchodzimy, kierujemy się do pułki z napojami i.... Jak tu na nas ekspedientka nie wyskoczy! :icon_exclaim: Zaczęła coś wywrzaskiwać, żebyśmy wzięli koszyk. Że złodzieje! No przecież nie będziemy się wykłócać. Spokojnie poszliśmy po koszyk tłumacząc się, że my tylko jedną butelkę picia chcieliśmy wziąć i koszyk to do tego celu nie bardzo potrzebny. A ona tylko zgryźliwie odpowiedziała, że może w kieszeń chcieliśmy wziąć. No wtedy to miarka się przebrała rzuciłem jej ten koszyk pod nogi i wszyscy zgodnie wyszliśmy.

Następny przykład? Proszę bardzo.

Znowu szliśmy z kolegami. I jeden miał kryzys. Mianowicie musiał wypić DanMleko, wiem brzmi śmiesznie. No nic, poszliśmy do sklepu. No i patrzymy, ale nie mogliśmy znaleźć tego nieszczęsnego DanMleka. A więc podchodzimy do ekspedientki aby się zapytać "czy mają" :happy: . Tak się niefortunnie złożyło, że właśnie rozpakowywała karton z puszkami piwa. (W tych małych sklepach półka z piwem to połowa lokalu). Ona z kolei (nie dając nam żądanej informacji) zaczęła krzyczeć, że na pewno nie znajdziemy DanMleka tam gdzie stoi piwo. Gdybym wcześniej je znalazł to rozważyłbym rzucenie jej tego pod nogi. :wink:

Wy też macie takie przeżycia? Czy ja naprawdę wyglądam tak brzydko, że wszędzie mnie biorą za złodzieja? :sad:

Naprawdę smutne. :wallbash: Nie długo do sklepu będzie trzeba wchodzić z białą flagą. :bialaflaga:

:klnie: Kurrr...tyna. Czekam na komentarze.

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Potwierdzam. Też tak czasami mi się zdarza, choć raczej rzadko.

Przykład:

Jestem na wycieczce ze szkołą w Gnieźnie. Mamy jakiś tam wolny czas, więc idę do spożywczego kupić chipsy. Stoję chwilę przy regale z chipsami i zastanawiam się, co by tu wziąć. Wybrałem, wziąłem, patrze, a tu taka kolejka, że musiałbym co najmniej 10 minut stać. Mówię sobie, nie warto dla paczki chipsów, więc odkładam i chcę wyjść. Gdy już jestem przy drzwiach, sprzedawczyni do mnie (z takim głosem, jakby już wiedziała, że ukradłem) "a te chipsy odłożyłeś, czy schowałeś?". Oczywiście powiedziałem, że odłożyłem (niezbyt miłym głosem) i wyszedłem (trzasnąć drzwiami się nie dało...).

Ale nawet gdybym ukradł, to co ona myślała, że powiedziałbym "proszę pani, ukradłem te chipsy"?! Ehh...

Link do komentarza

Tak często bywa, ja na przykład kiedyś wieczorem z kolegami weszliśmy do sklepu po drobne zakupy, a że klientów było mało, strażnik, który pilnował sklepu chodził za nami od półki do półki z obawy czy czegoś nie ukradniemy.

A co do DanMleka to może i śmiesznie brzmi, ale za to świetnie smakuje, szczególnie czekoladowe ;)

Link do komentarza

Jak wszedłem do Media Marktu z plecakiem (cały wypchany, prosto ze szkoły), to zauważyłem, że cała ochrona i wszyscy ekspedienci pojawiali się przy mnie, gdy wyciągałem rękę, by sięgnąć jakieś pudełko. No normalnie Big Brother- gdzie się nie ruszę, tam ktoś z obsługi mnie obserwuje. A gdy w MM jestem z rodzicami, to tego problemu nie ma...

P.S Trochę się spóźniłem z tym komentarzem :D

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...