Fenomen narzekania
Dziś o tym, co możemy spotkać na co dzień. Coś co dotyczy nas wszystkich. Jakby narodowa cecha. Może mamy to zakodowane w mentalności, może to kwestia tego miejsca, kraju. Nie wiem.
Zastanawiam się tylko dlaczego wszyscy tak narzekamy? Powody i okazje są różne. Zawsze znajdzie się okazja, by ponarzekać, marudzić. Tylko po co? Co to ludziom daje? Rozładowuje frustrację,napięcie? Narzekamy na niemal wszystko: polityków, urzędników, drogi, sąsiadów, PZPN, innych kierowców, kolejki, służbę zdrowia, system edukacji i można, by tak wymieniać jeszcze długo.
Tak jest najłatwiej. Narzekać na wszystko wokół a samemu nie zrobić nić, by polepszyć swoją sytuację. Zamiast cieszyć się z tego co mamy, często dołujemy się i mówimy o sytuacjach negatywnych. Mówi się, że złe wiadomości najszybciej docierają. Owszem i jest to też jedno, ze źródeł narzekania. Wystarczy jedna taka informacja i ludzie w kółko narzekają jak to źle i niedobrze. Tylko czy to coś zmienia? Czy sytuacja staje się lepsza? Ktoś się dzięki temu lepiej czuje?
Narzekanie potrafi zatruć życie. I dotyczy to również ludzi wokół, nie tylko osoby ciagle narzekającej. Paradoksalnie narzekając przyciągamy do siebie to, czego chcemy w życiu uniknąć. Życie jest wtedy pełne rzeczy niechcianych. Powodów do narzekania jest jeszcze więcej. Kółko się zamyka. Niektórzy lubią narzekać i nie wyobrażają sobie chyba swojego życia bez tego. Takim osobom bardzo współczuję.
Ktoś może powiedzieć: jak to? Przecież jeśli bylibyśmy ciągle zadowoleni ze wszystkiego, świat nie poruszałby się do przodu. Nikt nie zadawałby niewygodnych pytań, nikt nie starałby się ulepszać istniejących procesów, itp. Ja zaś piszę o narzekaniu dla narzekania.
Moim zdaniem, jeśli jesteśmy z czegoś niezadowoleni i korci nas do narzekania, istnieje tylko jedno mające jakikolwiek sens wyjście: Odpowiedz sobie na pytanie: czy mogę tę sytuację zmienić?
Jeśli TAK ? wtedy zastanów się, w jaki sposób możesz to zrobić, zdefiniuj plan i zabierz się do dzieła
Jeśli NIE ? zaakceptuj tę sytuację i nigdy więcej nie wracaj do tego tematu.
Jakakolwiek inna reakcja jest szaleństwem. Na dobrą sprawę narzekanie nie ma sensu. Nie zmieni to świata, nie ulepszy. Co innego krytyka, ale tu już trzeba umieć argumentować. Niestety wielu ludzi potrafi tylko w kółko narzekać i nie robią nic, by ich życie było lepsze.
Tak ciężko jest docenić to co się posiada? Zdrowie, rodzinę, znajomych, własny kąt, możliwość normalnej egzystencji? Moim skromnym zdaniem lepiej jest poszukiwać tej jasnej strony danej sytuacji. Warto doceniać to co się posiada, bo kiedyś może być na to już za późno. Zamiast rozsiewać wokół siebie aurę pesymizmu, lepiej myśleć pozytywnie. Daje to przynajmniej nadzieję. Poprawia humor, nastrój. Nie zatruwa innym życia.
Wystarczy spojrzeć na forum. Więcej niż połowa wpisów to marudzenie wszelkiego rodzaju. Aż ręce opadają i czytać się tego nie chce. Nie bądźmy egoistami i pamiętajmy, że człowiek obok też chce życ i niekoniecznie musi wysłuchiwać lamentów, narzekań jak to źle się dzieje i ogólnie jaki to sajgon nie jest. Trzeba cieszyć się chwilą, bo życie to tylko mgnienie oka wobec wieczności.
Na koniec pozytywny akcent:
Święta tuż tuż, więc i do wakacji coraz bliżej
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze