Fenomen narzekania na Naszą Klasę
Wpis ten jest po części reakcję na wpis Fenomen NK by Wosq, a częściowo na dochodzące niemal zewsząd narzekania na NK. Większość z forumowiczów pamięta pewnie początki NK - częste problemy z serwerami, eksplozję popularności i początkową 'surowość'. Tak samo wszyscy wiemy o wprowadzaniu funkcji i opcji, które przez wielu są tak bardzo krytykowane - ocenianie zdjęć, galerie, śledzik i inne makrele. Różne łańcuszki, wpisy na blogach i demotywatory nieustannie przypominają o tym jaka to denna i 'fotkowata' jest teraz Nasza Klasa. Swego czasu popularne było nawet ostentacyjne usuwanie swego konta w tym portalu.
Rysuje się nam obraz istniej rozpusty, rozpasania i apokalipsy - Krecik w Mieście innymi słowy. A mnie to momentami dziwi, a momentami śmieszy. Rozumiem argumenty narzekaczy. Ba, nie tylko je rozumiem, ale i z nimi się zgadzam. Tylko, że mam je w pompie. Tak jak nikt nie zmusza mnie do korzystania z Fotki, podobnie nikt nie zmusza mnie do korzystania z nielubianych funkcji.
Ja decyduję:
- kogo dodam do znajomych (profile fikcyjne out)
- czy będę korzystał ze śledzika
- czy udostępnie swoje zdjęcia wszystkim użytkownikom
- czy kupię eurogłąbek tysiącpińset czy żadnej
- czyje galerie i jakie fora będę odwiedzał
- czy będę zachowywał się jak pokemon/dziecko neo/idiota
Jak to kiedyś powiedział John F. Kennedy "ask not what your country can do for you - ask what you can do for your country". To użytkownicy decydują o tym co i jak wykorzystują na NK. Jej właściciele/twórcy idą w kierunku, który przysporzy portalowi popularności. Trudno wymagać od portalu, który służyć miał do odnawiania znajomości klasowych, ograniczania grona odbiorców...
Ale może tylko się czepiam tych czepialskich. Może ktoś mi łopatologicznie i sensownie wytłumaczy swe oburzenie i frustrację. Tylko proszę bez pisania o 'idei Naszej Klasy', bo ze śmiechu pęcnę.
I tak w ogóle - nawet największych malkotentów do zlepki słów 'nasza klasa' powinno przekonać dzieło poniższe:
Zapuszczamy - każdy sobie
I korzenie oczywiście
Na wygnaniu, w kraju, w grobie,
W dół, na boki, wzwyż ku słońcu,
Na stracenie, w prawo - w lewo...
Kto pamięta, że to w końcu
Jedno i - to samo drzewo...
(Jacek Kaczmarski - Nasza Klasa)
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze