Nasz biedny bohater chwycił za "wiosło", pomyślał chwilę, wrócił wspomnieniami do jakiegoś programu muzycznego. Po chwili przypomniał sobie jakąś starą piosenkę, Hajłej tu Hel, chyba polska, bo o Helu jest, której zapis video codziennie słuchał jego ojciec, mimo rozpaczy reszty rodziny. Jego młodzieńczy, piskliwy głosik w połączeniu z dźwiękiem gitary wprowadził bogów w imprezowy nastrój. Co by rozgrzać atmosferę, niebo przeszyły pioruny, uderzające w widły różnych wieśniaków. W wielki ogniu z gromów i eksplozji trzymanej w ręce gitary, powstał pierwszy cud krainy, do której przybył - Autostrada do Piekła, A11, Berlin - Szczecin. Wieśniacy nie byli zachwyceni, miast zboża, o które prosili dostali przejście do krainy w której "dziecko do 4 roku życia podróżuje koleją za darmo. Matka musi jednak kupić dla niego bilet za 0 zł. Jeśli nie kupi, zapłaci karę w wysokości 90 zł i jeszcze 5 zł za wypisanie biletu przez konduktora". Wściekły motłoch, z kapłanem na czele ruszył na biednego bohatera. Już widział swój koniec, gdy przypomniał sobie, że może użyć w walce kilka drobiazgów, które ma w kieszeni.
a ) Wyciągasz z kieszeni kanapkę z tuńczykiem
b ) Wyciągasz z kieszeni starą chusteczkę do nosa
c ) Uciekasz autostradą w dal
d ) Uderzasz się resztami gitary w łeb
__________________________________________
14 komentarzy
Rekomendowane komentarze