Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    497
  • wyświetleń
    139845

Advanced Dungeons and Dragons ? w to się kiedyś grało:


muszonik

535 wyświetleń

Dziś w naszym nieregularnym cyklu docieramy do gry fabularnej o niezwykłym znaczeniu. Mianowicie na tapetę trafia nam jeden z najważniejszych tytułów w historii całego gammingu, który odcisnął swe piętno na całej kulturze popularnej.

Dziś zajmiemy się grą, na podstawie której stworzono Baldur's Gate i Planescape: Torment, która inspirowała Stevena Ericsonna, oraz dała początek postaci Drizta Do'Urdena.

Czyli Advanced Dungeons and Dragons 2 edycja,

Status AD&D w polskim środowisku jest dość nietypowy. Otóż: z jednej strony gra ta miała ogromny wpływ nań, jednak pozostawał on często pośredni. Sam system, mimo, że został w Polsce wydany nigdy się nie przyjął, niemniej jednak zarówno inspirował naszych twórców (czego rezultatem są między innymi Kryształy Czasu) jak i znane były jego książkowe i komputerowe adaptacje, które często były popularniejsze, niż oryginał. Tak więc o ile sama gra pozostaje w cieniu Warhammera czy ?trzeciej edycji? (którą omówię w osobnym tekście), tak zarówno serie powieści na jej podstawie jak historia Smoczej Lancy czy przygody czarnego elfa Drizzta Do?Urdena były u nas dość szeroko znane.

Historia:

W 1977 roku, trzy lata po wydaniu pierwszej edycji Dungeons and Dragons między twórcami gry doszło do podziału. Część z nich postanawia skoncentrować się na wydawaniu oryginalnej wersji gry, która w tej formie pozostaje na rynku do roku 2000. Inni, pod przywództwem Garryego Gygaxa założyli wydawnictwo TSR, które skupiło się na wydawaniu ?rozbudowanej? wersji systemu.

Advanced Dungeons and Dragons wkrótce odniosło sukces, ale też wyzwoliło kontrowersje. Te urosły w szczególności po samobójstwie jednego z graczy, za które obwiniono rzekome, ?okultystyczne? i ?satanistyczne? treści gry.

Ostrzał ze strony krytyków oraz nowe mody panujące w światku fantastyki spowodowały, że wydawca postanawia skierować na rynek nową edycję gry. Tą było Advanced Dungeons and Dragons 2ed, wydane w roku 1983, będące chyba najlepiej identyfikowaną odsłoną systemu w dziejach. Z gry usunięto wszelkie treści budzące krytykę ?obrońców moralności?: odniesienia do realnego świta, seksu, nagości, wzmianki o demonach i mocach piekielnych, chrześcijaństwie, grywalne, złe klasy i rasy postaci, jak Półorkowie czy Skrytobójcy. Zrezygnowano też z odniesień do literatury Sword and Sorcerry z lat 60-tych i 70-tych na rzecz bardziej tolkienowskiej stylistyki.

W tej postaci gra wydawana była aż do drugiej połowy lat 90-tych, gdy TSR zaczęło popadać w coraz większe problemy finansowe. Ich przyczyną był pierwszy, wielki kryzys gier fabularnych wywołany przez ekspansję komputerów (podówczas stanowiących jeszcze niewielkie zagrożenie) oraz modę na kolekcjonerskie gry karciane, która siała spustoszenie w świecie gier nieelektronicznych. W efekcie tego firma upadał i została wykupiona przez wydawcę gry karcianej Magic: the Gathering czyli firmę Wizard of the Coast

Historia polskiego wydania:

W międzyczasie wydawnictwo TM-Semic, znane głównie z zachodnich komiksów (Batman, Superman, Spiderman etc.) wydało polską edycję Advanced Dungeons and Dragons 2ed. System nie został jednak ciepło przyjęty. Przeciwnie, recenzje w fachowych mediach były miażdżące, choć nie do końca sprawiedliwe. Zwracano też uwagę na liczne błędy w tłumaczeniu systemu, systemowi zabrakło mu też wsparcia PR-owego poza ścisłym fandomem gier fabularnych. O ile o konkurencyjnym Warhammerze czy Cyberpunku publikowano artykuły w pismach komputerowych, tak o AD&D trudno było się czegokolwiek dowiedzieć... W efekcie splotu tych okoliczności polskie wydanie gry okazało się klęską.

Postacie:

Pisząc o postaciach w Advanced Dungeons and Dragons trudno powiedzieć coś odkrywczego. Rozwiązania z tego systemu powielano w wielu późniejszych grach RPG oraz cRPG i połowie powieści fantasy, tak więc trudno dziwić się, że jest to gra najbardziej klasyczna z klasycznych.

Klasy:

W czystym Advanced Dungeons and Dragons (dodatki pozwolę sobie pominąć) bohaterów tworzono nakładając rasę na klasę. Klas było kilka, a ich wybór różnił się w zależności od nabytego wydania, niektóre z nich opisano też w dodatkach do systemu. Podręcznik Podstawowy do drugiej edycji AD&D umożliwiał wybór Wojownika, Rangera (Łowcy), Paladyna, Złodzieja (?thief?, a nie Łotrzyka ?rogue?), Barda, Kapłana, Druida oraz Czarodzieja i Iluzjonisty.

Klasy były dalekie od balansu, wręcz przeciwnie, nawet nie próbowały go poszukiwać. Różniły się wszystkim, od posiadanych zdolności, po ilość punktów doświadczenia niezbędnych do awansu na kolejne poziomy doświadczenia. Tak naprawdę różnie wyglądała też ich przydatność. Część z nich była raczej nieudana i słaba.

Opis większości z nich jest zbędny, nie różni się od tego, co później mogliśmy oglądać w grach komputerowych i fabularnych. Jedynie kilka wyjątków jest wartych uwagi.

Pierwszym z nich jest Ranger, nie będący (i jednocześnie będący, zależy jak na to patrzeć) jednak tropiciele i banitą w stylu Robin Hooda. Przeciwnie: Ranger jest wyspecjalizowanym wojownikiem walczącym dwoma rodzajami broni, pod wieloma względami bardzo ofensywnym. Zaryzykowałbym hipotezę, że inspirowany był on starymi filmami płaszcza i szpady, stawiającymi na popisowy fechtunek, a nie mistrzami przetrwania.

Drugą wartą uwagi klasą jest Złodziej, bardzo charakterystyczny dla tego systemu. Złodziej w Advanced Dungeons and Dragons był właśnie złodziejem, czyli kryminalistą, a nie jak w późniejszych edycjach abstrakcyjnym Łotrzykiem wbijającym nieprzyjaciołom sztylety w plecy (choć posiadał i tą zdolność, była jednak w stosunku do późniejszych wersji systemu bardzo osłabiona). Specjalizował się w otwieraniu drzwi i włamaniach, co czyniło go z jednej strony postać niezbędną, ale z drugiej: tak naprawdę mechanicznie kaleką i słabą. Kogoś, kogo się ze sobą ciągnęło i eskortowało, a kto, gdy już znalazł wszystkie sekrety i pułapki mało się przydawał.

Iluzjonista był natomiast specjalną odmianą maga, początkowo obmyśloną jako wariant tej klasy przeznaczony wyłącznie dla gnomów. Mógł rzucać trochę więcej zaklęć, ale uczył się ich z okrojonej listy. Później na jego bazie powstała cała gama czarowników-specjalistów, zgłębiających tajniki innych szkół magii. Podziwiać ją można było np. w grach z serii Baldur's Gate.

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym:

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...