Skocz do zawartości

Comics & Others :D

  • wpisy
    120
  • komentarzy
    618
  • wyświetleń
    126894

Zupełnie nowa nadzieja - Star Wars Komiks 1/15


CorniC

807 wyświetleń

156272_653316_1-600x775.jpg

Star Wars Komiks wróciło, wracam i ja... może nie w formie regularnych tekstów, ale znów będą się one na blogu pojawiać. Wracając do samego komiksu, natknąłem się na niego przypadkiem w jednym z Empików, uświadomiło mi to, że w nawale pracy zapomniałem o reaktywacji tego magazynu i niemal przegapiłem jego pierwszy numer. Jest to dla mnie o tyle istotne, że SWK w dużym stopniu wyedukowały mnie w zakresie Expanded Universe; wprowadziły w świat Dziedzictwa, dzięki przygodą drużyny szturmowców Joker, ukazały powolny rozkład Republiki oczami Quinlana Vosa, czy też pozwoliły mi zapoznać się z całą masą lepszych lub gorszych historii z gwiezdnego uniwersum.

star-wars-john-cassaday-vader.jpg

Pomimo, że ostatnie zeszyty miesięcznika, a potem dwumiesięcznika nie były najwyższych lotów i tak uważam, że był to najlepszy z nielicznych magazynów komiksowych i zawdzięczamy mu całą masę nieźle przetłumaczonych historii. Aktualnie SWK to niemal 150 stron w miękkiej oprawie, która będzie mieć tendencje do odpadania, jeśli nie zadbamy o komiks odpowiednio. Poza tym małym mankamentem, reszta jest absolutnie bez zarzutu. Sama historia należny już do nowego kanonu i choć początkowo byłem zniesmaczony skasowaniem EU, ale z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że może powiew świeżości przyda się temu skostniałemu już nieco uniwersum. Resztę moich obaw rozwiała historia zawarta w tym numerze SWK, zatytułowana po prostu Star Wars i będąca chyba pierwszą komiksową historią nowego kanonu. W sumie nie jest to przełom w kreowaniu obrazkowych historii SW, ale czyta się to bardzo przyjemnie.

STWARS2015002-int2-2-fe876.jpg

Historia zawarta w komiksie dzieje się nie długo po zniszczeniu gwiazdy śmierci, a dzieli się na dwa etapy. W pierwszym z nich na imperialną planetę fabrykę przylatuje negocjator Huttów znany jako... Han Solo. Wszyscy wiemy jak kończą się negocjacje z imperialnymi urzędnikami i po chwili w ruch idą blastery. Prosty i niezbyt dopracowany plan wysadzenia reaktora i błyskawicznej ewakuacji mógłby się powieść gdyby nie dwa czynniki, po pierwsze Luke (bo zarówno on jak i Leia towarzyszą Hanowi incognito) odkrywa, że w fabryce przetrzymywani są niewolnicy i postanawia ich uwolnić i zabrać na Sokoła. Po drugie negocjatorem ze strony Imperium okazuje się sam Darth Vader. Parafrazując klasyczny film, sprawa się rypie i zamiast zorganizowanego wycofania, nasi rebelianci muszą uciekać w popłochu. Han i Leia porywają więc AT-AT, a Luke walczy ze szturmowcami za sterami śmiga. Problem w tym, że Darth Vader, zamiast chrzanić się z linkami i granatami, jak co po niektórzy, po prostu traktuje AT-AT mieczem po achillesach, po czym rozbraja młodego Jedi. Nie muszę chyba mówić, że nasi bohaterowie jakoś się z tego wykarsaskują, ale sama ucieczka jest epicka, zwłaszcza że w jej trakcie Chewbacca musi jeszcze doprowadzić sokoła do używalności. Druga część historii to z kolei odrębna historia Hana i Lei, oraz opowieść o tym jak Luke szuka dziedzictwa Obi Wana i przy okazji trafia na Bobe Fetta. Prócz tych wymienionych postaci mamy jeszcze Dartha Vadera, Jabbe Hutta, Biba Fortunę, oraz kilka ciekawych postaci wymyślonych na potrzeby tego komiksu. Dość powiedzieć, że mroczny lord zaczyna współpracować z Jabbą, Luke jest ścigany prze kochanego przez wszystkich mandalorianina, a o Hana upomina się przeszłość. Nie są to może wybitne epopeje komiksowe na miarę Tales of the Jedi, czy Dziedzictwa, ale czyta się to naprawdę przyjemnie.

0ebdbe51ac0c5580ed6ef14786639308.jpg

Graficznie komiks jak najbardziej ma prawo się podobać. To co zawsze cenie w wydaniach zbiorczych, to spójność stylu rysunków, historia Star Wars może się tą cechą poszczycić. Same rysunki też są całkiem, daleko im do tego co kreują ikony gwiezdnowojennego komiksu, czyli Ching i Dursemma, ale ich atutem jest przejrzystość i dynamika. Na uwagę zasługują światłocienie, które dodatkowo wspierają dramatyzm historii i nieźle podkreślają klimat poszczególnych lokacji. Zwykle autorzy komiksów z logiem SW stronią od ukazywania przemocy, czy zniszczeń, tutaj poraniona Leia, czy Luke w obdartych ciuchach nie są tu rzadkim widokiem, a eksplozje, niszczone budynki, czy pojazdy zapełniają komiksowe kadry. Jedną z rzeczy, które przeszkadzają w odbiorze komiksu jest nierówny poziom niektórych kadrów. W jednym miejscu są one bardzo szczegółowe, pieczołowicie wykończone i pełne detali, w innym z kolei są schematyczne i sprawiają wrażenie rysowanych w pośpiechu. Rysunki są dobre, ale brak im pazura, nie jest to artystyczny performance, ale kawał rzemieślniczej roboty, nic wybitnego, acz nie da się o nich powiedzieć złego słowa.

Star-Wars-John-Cassaday-3.jpg

Osobiście jestem bardzo zadowolony z zakupu, dostałem niezłą historie. Nie wybitną, nie monumentalną, ale bardzo przyjemną. Na pewno SWK zaliczyło spory progres w stosunku do swojego poprzedniego wydania i to zarówno w stosunku do jakości samych historii, jak i wydania magazynu. Sama historia z resztą ,,odczarowała" dla mnie nowy kanon, umówmy się że Revan i Katarn byli, a to po prostu alternatywa, która nie do końca musi obowiązywać smile_prosty.gif Mniejsza jednak o to, SWK wróciło, może nie w wielkim, ale dobrym stylu i chwała mu za to. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejne gwiezdnowojenne komiksy, tym bardziej że wkrótce na tapetę trafia Darth Vader.

star-wars-cropped.jpg

Komiks obowiązkowy dla wszystkich fanów SW, również dla tych obrażonych na duet Disney/Lucas. Nowe EU eksploatuje nowe ciekawe tematy i być może podąża utartymi schematami, ale wprowadza też wiele ciekawych i świeżych pomysłów. SWK wróciło i moc jest z nim, czekamy na więcej!

P.S. Jak powiedział mój znajomy z Legionu 501 po ,,śmierci" SWK stwierdził, że przeżywa taki szok już po raz drugi (pierwotnie za sprawą Gwiezdne Wojny Komiks) i uważa że to jak śmierć dziecka, ciekawe co myśli teraz...

Star Wars Komiks 1/2015

Scenariusz/Rysunki: Jason Aaron/John Cassaday

Wydawnictwo: Egmont

Oprawa: Miękka

Cena: 19,99 zł

Ocena (1-6): smile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gif +

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...