Opłacalny quest
Dostałem od znajomego archeologa cynk na której górze występuje ?zatrzęsienie salamander plamistych?. Tak więc biorę aparat, gumiaki i idę na wskazaną górę. Idę. Idę. Mijam las bukowy, mijam bór świerkowy, przeskakuje leśne strumyki, tonę w błocie, wspinam się takim dziwnym wąwozem, idę wykrotami, a wszystko to pod górę. W końcu docieram na szczyt.
Po salamandrach plamistych oczywiście ani śladu.
Za to na szczycie, przy samym punkcie pomiarowym leżało w trawie 50 złotych.
PS. Na zdjęciu inny łup z tej samej wyprawy. Btw. Potrzebuje dokupić zoomu do aparatu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.