Są gry w które gramy zdając sobie jednocześnie sprawę z ich słabości. Dla mnie jedną z takich gier, jest komputerowa wersja Injustice: Gods Among Us. Z jednej strony na PC mamy taką posuchę jeśli chodzi o bijatyki, że nawet przeciętne tytuły prezentują się zaskakująco dobrze, z drugiej jednak produkcja Netherealms nudzi się na dłuższą metę i nieustannie sprawia problem z grą online. Ostatnio wpadłem w sklepie Play na mobilną wersję tego tytułu i muszę powiedzieć, że naprawdę miło się zaskoczyłem. Jeśli macie dobry tablet, bądź smartphon to śmiało możecie przystąpić do okładania się po maskach, tym bardziej, że sama gra jest darmowa... w sporej części...

Sama gra to bardzo prosta bijatyka oparta na właściwościach ekranu dotykowego. Gracz otrzymuje do dyspozycji szereg wyzwań, na które składają się kolejne pojedynki. Każda walka to starcie trzech na trzech. Jeśli już o postaciach mowa, oczywiście mamy ich multum, z tym, że niestety lwią część herosów musimy wykupić za jednostki tutejszej waluty. Te pozyskujemy albo z pojedynków, albo kupując je za najzupełniej realną kasę (nie muszę mówić, że ten drugi sposób jest dużo szybszy). Mamy tu więc wszystkich bohaterów, z odsłon Injustice na różne platformy, plus kilka dodatkowych skórek dostępnych tylko tu. Złoto wydajemy, nie tylko na kolejne wersje Batmana, Green Arrowa, czy Supemana, ale też na ulepszenia, przyspieszenie awansu itp. Sam system, jak to zwykle w grach z mikropłatnościami bywa jest średnio wyważony, ale gra jest na tyle ciekawa że parę razy nawet chciałem na nią wysupłać parę groszy, aczkolwiek nieco uporu i cierpliwości, zwykle wystarczyło.

Ciekawie rozwiązano kwestie sterowania, klikasz w prawą stronę ekranu - silny cios, w lewą słaby, naciskasz z dwóch stron - blokujesz. W teorii to tyle, ale postacie mają swój kombos (świadomie w liczbie pojedynczej), jak też specjalne ciosy, które trzeba wcześniej naładować. Grając zdecydowanie widać różnice pomiędzy postaciami, Catwoman, lub Flash to szybkie ale delikatne postacie, Nightwing i Harley Quinn są zbalansowani, a Grundy, czy Green Lantern to typowe tanki. Pomimo prostoty, gra bardzo wciąga, jest świetna w autobusie, na poczekalni, czy po prostu leniwie leżąc na kanapie. Trudno wyjaśnić fenomen tego prostego jak konstrukcja cepa gameplayu, być może to kwestia rozbudowywania swojej drużyny i łapania kolejnych arhivmentów, że o klimatycznych postaciach nie wspomnę.

Ogromnym atutem gry jest grafika, to co twórcy wyciągają, nawet na średnio wydajnych tabletach daje piorunujący efekt. Trójwymiarowe postacie walczą na dwuwymiarowych arenach, a przy ciosach specjalnych kamera przechodzi na bardziej dynamiczne ujęcia. Tekstury jak na mobilną grę stoją na bardzo wysokim poziomie i postacie wyglądają ładnie i szczegółowo. Aż dziw bierze, że gra działa tak płynnie, przy dynamicznym oświetleniu, pseudo trójwymiarowym otoczeniu i postaciach pełnych detali. Oczywiście skoki jej się zdarzają, ale nie utrudniają zabawy w znaczący sposób.

Jeśli chodzi o standardy urządzeń mobilnych Injustice to naprawdę dobra i przyjemna gierka, właśnie gierka a nie gra. Nie zabawi nas na długie godziny, ale zajmie na jakiś czas. Jeśli lubimy komiksowe klimaty i nie dajemy się złapać w szpony mikropłatności to to gra jest jak najbardziej dla nas. Na pewno nie jest to gra pozbawiona wad, aczkolwiek, darowanemu koniowi można nie patrzeć w zęby, zaręczam, że gra asekuracyjnie nawet zainstalowana na tablecie, kiedyś nam się przyda.