Skocz do zawartości

Screen Saver

  • wpisy
    91
  • komentarzy
    512
  • wyświetleń
    93740

Aquaman New 52 (00-30)


Grimmash

616 wyświetleń

Aquaman_zpsf4bb0e4f.jpg

Potężne fale rozbijają się o brzeg, sztorm zbiera swoje żniwo. Gdy jeden statek pędzi wprost na wystające skały, latarnia z powodu silnego żywiołu straciła zasilanie, jej latarnik, sumienny człowiek, świadom swej odpowiedzialności wyruszył w tę koszmarną pogodę naprzeciw łodzi, by ją ostrzec. Pomimo przeciwności losu ocalił załogę, wracając w stronę latarni fala wywróciła jego statek do góry dnem, kapitan zmierzał na dno wraz ze swoim statkiem, gdy niecodzienny widok, niemożliwy wręcz do zrozumienia dla logicznie myślącego człowieka ukazał się jego oczom, kobieca sylwetka w głębinach ukazała się jego oczom. Ta kobieta objęła go swoim ramieniem i uratowała od pewnego, okrutnego losu. Kobieta była piękna, miała blond włosy i była zafascynowana osobnikiem, którego uratowała, był to jej pierwszy raz na powierzchni, pierwsze spotkanie z istotą z niej pochodzącą, bowiem była królową Atlantydy. Królowa zakochała się tej nocy w mieszkańcu powierzchni, Tomie Curry'm. Rok później owoc ich miłości przyszedł na świat. Syn królowej podmorskiej krainy i zwykłego obywatela USA, Arthur Curry dorastał na powierzchni, wychowywany przez ojca znał swoją matkę jedynie z jego opowieści. Uczęszczał do szkoły, gdy jego moce zaczęły ujawniać się w kontakcie z morskim życiem, wyrzucony na brzeg wieloryb pokazał chłopcu swoje wspomnienia, kolega z klasy niefortunnie stał się ofiarą jego nadludzkiej siły. Wreszcie jego ojciec zwrócił się o pomoc do znawcy, morskiego biologa Dr Shina, który pomógł chłopcu używać swoich mocy.

aqua-04_zpsd84068da.jpg

Niestety, ojciec umarł na zawał serca w trzy dni po spotkaniu z Black Mantą, nastoletni wówczas Arthur poprzysiągł zemstę, oślepiony swym zewem krwi i osłoną nocy zabił niewłaściwą osobę, ojca Black Manty, o którego istnieniu nie miał pojęcia, teraz obaj wpadli w kręg przemocy. Media zaczynają się interesować chłopakiem, gdy porzucony na pastwę losu i odtrącony Dr Shin zdradza światu tożsamość chłopca, na domiar złego przeczesując głębiny chłopak nie był w stanie odnaleźć domu swej rodzicielki, ratując pewien statek wpada jednak na trop osoby, która może coś wiedzieć. Vulko okazuje się być wygnanym, byłym strażnikiem i doradcą Atlanny. Jego słowa budzą w sercu chłopaka wielki ból, jego matka nie żyje, ponoć będąc w ciąży pragnęła dołączyć do ukochanego, zamiast zostać zwolniona z obowiązków królowej wtrącono ją do więzienia, uciekła tuż przed rozwiązaniem, by chronić Toma i Arthura wróciła do Atlantydy. Wróciwszy do królestwa zmuszono ją do wyjścia za kapitana atlantydzkiej straży, powiła drugiego syna, Orma, gdy miał on 12 lat jego ojciec został zabity. Po raz kolejny królowa próbowała wrócić do ukochanego i do swojego syna wraz z Ormem. Jednakowoż w noc przed ucieczką, ktoś ją zamordował. Teraz jako najstarszy syn Atlanny to Arthur jest prawowitym władcą mitycznego królestwa. Zagubiony na powierzchni Curry staje przed jak mu się wydaje szansą na odnalezienie swojego miejsca na ziemi, nowego domu, lecz jako zrodzony z dwóch światów tak naprawdę nie należy do żadnego z nich, o czym się przekona szybciej niż myśli, wypływając w nieznane wraz z Vulko przepełnia go jednak nadzieja.

aqua-10_zps6a2e4dd7.jpg

To tyle, jeśli chodzi o wprowadzenie w realia świata Aquamana, postaci conajmniej enigmatycznej wśród wielkiej rodziny superbohaterów z uniwersum DC. I to mówiąc językiem jak najbardziej przychylnym, przecież nikt nie lubi podwodnego chłopca w żółtym kostiumie. Niemal każde dziecko i dorosły na świecie zna logo Batmana i Supermana. Mało kto wie jakie jest logo króla Atlantydy. Twórcy przez jedną z postaci sami postanowili zadać to pytane swojemu herosowi ? jak to jest być najmniej lubianym superbohaterem... nie... chwila... konkretniej jak to jest być superbohaterem lubianym przez nikogo? Co ciekawe i oczywiste blondyn nie był zachwycony tym pytaniem. Sam nie jestem ekspertem od tej postaci, wchodząc w nową historię New 52 znałem tylko podstawy, a sama postać diametralnie różni się od tej znanej z Cartoon Network i Justice League. Nowo budowane uniwersum 52 wydawało się być odpowiednim momentem do lepszego poznania bohatera. Postanowiłem zobaczyć skąd się biorą te prześmiewcze opinie i jak to jest tak naprawdę z tym Aquamanem i muszę przyznać, jestem zaskoczony. Geoff Johns tak jak przysłużył się postaci Hala Jordana, tak teraz zrobił to samo dla króla Artura, władcy siedmiu mórz. Ożywił postać, zdynamizował ją i uczynił bardziej agresywną, czasami wręcz brutalną. Moralny kompas pod wodą wcale nie musi wskazywać północy. Wskazówka zdaje się chwiać, kiedy przychodzi podejmować ważkie decyzje jako król, czy jako superbohater.

aqua-06_zpseaa49069.jpg

Komiksy czyta się z niezaspokojonym po każdym numerze zaciekawieniem, za każdym razem pragnienie przeczytania kolejnego numeru się wzmaga. Wcale nie przesadzam, ale jak to w życiu bywa nie ma nic doskonałego na tym świecie. Historię rujnują powiązania z innymi seriami komiksów jak, choćby Justice League, Swamp Thing i inne. Sprytne powiązania i przemyślane crossovery, a raczej łączenie uniwersum w jedną całość jest fajną rzeczą, jeśli ma się czas, by przeczytać to wszystko. W innym przypadku to tylko irytuje, powiązania z innymi komiksami przeszkadzają w czytaniu, gdy historia zaczęta w Aquamanie przenosi się do innego wydania, co tylko wywołuje we mnie tęsknotę za dawnymi czasami.

Od strony wizualnej nie ma na co narzekać, parę razy przez 30 numerów nie mogłem poznać głównego bohatera, ale, poza tym i paroma zniekształceniami seria wygląda kolorowo i drobiazgowo. Grafika oddaje tajemniczość głębin, mitycznych krain, artefaktów i potworów. Mrok głębin, podziemnych jaskiń i komnat miesza się z kolorem błękitnych wybrzeży i zielonych wysp. Bogactwo architektury miasta pod wodą, dom w samolocie i inne miejsca, których zdradzać nie będę oraz oczywiście, powierzchnia z czarującą latarnią na czele wypełniają wiele kadrów. Rysownicy i koloryści nie patyczkują się, a wszystko po to, żeby oddać wszystkie aspekty podwodnej przygody, od momentu wejścia do wody czytelnik ma przed sobą całkiem inny świat. Romantyzm tkwiący w tego typu przygodach kojarzących się z piratami, syrenami, krakenami i tym podobnymi sprawami nie odstępuje serii na krok.

aqua-07_zps9dc8ea43.jpg

Legendy i mity ożywają na kolejnych stronach, zmarli królowie, eksperymenty naukowców, potwory głębin i wrogowie z powierzchni i spod wody. Tajemnice oceanu mogłyby być spoilerem, dlatego odwołam się do najbardziej znanego przeciwnika - Black Manta to godny protagonisty nikczemnik, który jest tylko jednym z wielu. Ich relacja i przeszłość wcale nie stawia herosa w różowym świetle i dodaje moralny podtekst serii. Takich trudnych wyborów, które przeważnie potem odnajdują swoje konsekwencje w serii król Atlantydy podejmuje bardzo wiele, często w przypływie chwili, w walce, pod presją i w obliczu wielkiego zagrożenia. Sama Atlantyda nie jest taka jednolita jakby wielu sądziło, spiskowcy czyhają na tron króla, zwolennicy Orma też mają swoją rolę do odegrania. Co jest największym zaskoczeniem dla mnie to nieznana mi wcześniej grupa bohaterów, której przewodzi od czasu do czasu Aquaman, zwana The Others. Składa się ona z iście ciekawych indywiduów ? Prisoner-of-War, The Operative, Sky Alchesay, Ya?Wara, Vostok-X i Kahina the Seer. Każdy z nich ma swoje zdolność, większość ma je dzięki atlantydzkim artefaktom wykutym przez zmarłego króla. Uniwersum Aquamana zostało wzbogacone o wiele ciekawych postaci, dzięki czemu film o superbohaterze jest bardziej możliwy do zrealizowania bez martwienia się o to, czy starczy materiału na dobry scenariusz.

aqua-12_zps3c2b92fd.jpg

Wielu znawców tematu i komentatorów medium przyznaje, że seria 52 wniosła wiele dobrego do kanonu Aquamana, zrodziła też kilka ciekawych historii: The Others, Death of a King, It Lives. Pogłębiono wewnętrzny konflikt protagonisty, upewniono się, że będzie on wiarygodny i naturalny, wychowany na powierzchni jeszcze jako nastolatek trafia do ojczyzny matki, gdzie nie zagrzewa miejsca i powraca do latarni ojca. Jego relacja z podwodnym królestwem jest jak romans z kapryśną kobietą, lubi do nie wracać, ale nigdy na długo.

Postać zyskała nowych fanów, ale ciągle pozostaje w cieniu bardziej znanych kolegów z Ligi Sprawiedliwych. Moim zdaniem władca siedmiu mórz to postać niedoceniana, pewne iteracje na przestrzeni lat mogły mu zaszkodzić, ale ciągle pozostaje prace Petera Davida i ta Geoffa Johnsa. Szukający nowych komiksów do poczytania, wciągających, lekkich i przyjemnych powinni spróbować lektury Aquamana. Seria się zmieniła i można o niej wiele dobrego napisać. Nowa wersja mnie przypadła do gustu, ale nawet nie śmiem nikogo nawracać i przekonywać, że Arthur Curry to równy gość. Cool gość, jak Batman czy Superman, pewnie nie, ale na pewno nie zasłużył na miano ostatniego, nielubianego itp.

aqua-17_zps67b6bb4f.jpg

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...