Pierwszy zwiastun, pierwsze reakcje. Niech moc będzie z nami.
Nie można zaprzeczyć, że czasy się zmieniły. Komputery zawładnęły światem filmu, choć klipy Force for Change pokazywały starodawną sztukę efektów specjalnych i technik filmowych, to ten zwiastun składał się z wielu scen kręconych na tle green lub blue screenu. Niemniej jednak efekt został osiągnięty i teaser pobudził ekscytację i podrażnił apetyt ? jak na teaser przystało.

Klimatyczne ujęcia pustyni Tatooine, złowieszczy głos, Oscar Isaac w X-Wingu, ale po kolei... na początku przez kilka pierwszych chwil myślałem sobie, co to za fake? Ujrzawszy Stormtrooperów uświadomiłem sobie, że to prawdziwy zwiastun, ale dopiero zobaczywszy wspomnianego X-Winga poczułem się jak w domu, kilka lat wstecz, gdy po raz pierwszy oglądałem całkiem nieświadomie Gwiezdne Wojny po niemiecku, nie pytajcie, jako bachor i tak nic nie rozumiałem. Świeżo po wyjściu z PRL wiele rodzin borykało się z różnymi problemami, ja nie miałem VHS, kaset czy kablówki, dziwnym trafem czarno biały telewizor odbierał Pro7 i moją wyobraźnią zawładnęły Gwiezdne Wojny. To nic, że z niemieckiego nic nie rozumiałem, nawet po polsku nie wiele bym wtedy zrozumiał, ale to co się działo na ekranie było nie z tej bajki. Dziś ciężko o takie obezwładniające doznania, ale wreszcie poczułem ten oldschoolowy klimat odległej galaktyki.
Pustynia, zwróćcie uwagę na kadry z toczącym się droidem, w tle widać maszyny dobrze znane z pierwszej części z wyścigu na Tatooine. Desant Stormtrooperów mam nadzieje, że zwiastuje lepsze czasy dla tej formacji, która podszkoliła swoich członków i przestała być mięsem armatnim, łatwym do pokonania (to mój chyba jedyny zarzut wobec starej trylogii). Oscar Isaac pilotuje X-Winga, na planecie z dużymi zasobami wody. Po czym pojawia się główny, bo nowy gwóźdź programu, miecz świetlny z trzema ostrzami, dwa dodatkowe to według mnie coś w stylu mieczy, które miały dłuższe gardy. Ubrany na czarno sith głównie z tego względu będzie wzbudzać emocje, mam nadzieje, że obok klimatu, dobrej fabuły i postaci z oryginalnej trylogii nie zabraknie energicznych pojedynków na miecze, jak w Mrocznym widmie (z wiadomych względów wolałbym to pierwsze, gdybym miał wybierać). Narrację tworzy głos z offu, nie trudno zgadnąć, że przemawia jakiś lord sith, na koniec pojawia się Millennium Falcon i dobrze znane wszystkim logo.
Krótki klip nie zdradza zbyt wiele jak na teaser przystało i dobrze, bo przecież film pojawi się dopiero za rok. Ale chyba każdy żałuje, że w materiale nie pojawił się choćby na najkrótszą z chwil Harrison Ford, albo Mark Hamill czy Carrie Fisher. Z drugiej strony Disney i Abrams wiedzą co robią, dozują napięcie i zostawiają sobie wielkie emocje na później, bo tak będzie, gdy pierwszy raz zobaczymy starą obsadę w tej nowej odsłonie. Mnie wideo zelektryzowało i sprawiło, iż będę czekać z niecierpliwością na premierę w przyszłym roku. I oby wówczas jak to mówi głos - There has been an awakening. Have you felt it? The dark side and the light - nastąpiło przebudzenie mocy. Dla kinomaniaków, fanów popkultury nie ma zbyt wielu lepszych przyjemności od Gwiezdnych Wojen i z pewnością nie będzie ważniejszego wydarzenia od tej premiery. Przecież nikt nie myślał, że epizody VII-IX kiedykolwiek powstaną, no może poza tymi beznadziejnymi romantykami.
Niech moc będzie z wami i oby było więcej animatroniki, lalkarstwa itp. w filmie niż w tym zwiastunie.
15 Comments
Recommended Comments