Jump to content

Pepperoni

  • entries
    37
  • comments
    92
  • views
    14,883

Chthonic "Takasago Army"


Pepperoni

525 views

blogentry-45564-0-07334300-1401037511_th Szykując się na zbliżające Brutal Assault zacząłem pomału osłuchiwać/odświeżać sobie dyskografię grających tam zespołów. Z lekkim zdziwieniem zauważyłem, iż gra tam zespół określany mianem ?orientalnego metalu?, tajwański Chthonic. Pomny ongiś słów polecenia tego przez jednego z mych przyjaciół sięgnąłem po ich album ?Takasago Army? z 2011r. I przepadłem.

Na początku stwierdzam, iż faktyczni, określenie ?orientalny metal? pasuje w sam raz. Z pozoru byłby to zacny ?melodyjny death metal?, ale to określenie w pełnie nie oddałoby uroku tego stylu gry. Każdy kawałek ma w sobie wstawki z orientalną nutą nadającą mu pewnego interesującego uroku, przywodzącego nam na myśl muśnięcie specyficznego klimatu magii Wschodu, jaką można znaleźć np. w filmie ?Hero?.

Myliłby się także ten, który sądziłby, iż to jest to tradycyjne ?melo pitu-pitu?, jakich wiele. Gitary łoją soczyste riffy, a perkusja bije zacnie, całość zaś podlana jest soczystymi, death metalowymi growlami. To w połączeniu z orientalistyką daje iście niesamowitą mieszankę. Najlepszym przykładem będzie utwór ?Oceanquake?, gdzie balans między metalowym łupnięciem, a ?wstawkami? osiągnięto idealnie.

Jako dodatkowy smaczek polecam zwrócić uwagę na śliczną basistkę zespołu, Doris Yates (ale Asia z Percivala Schuttenbacha jest i tak lepsza!), która udatnie pokazuje, iż słaba płeć jak najbardziej nadaje się do brutalnego metalu. Dodatkową ciekawostką będzie fakt, iż Doris jest twarzą gitar marki ESP. Można, więc kupić gitarkę sygnowaną jej nazwiskiem, jeśli ktoś lubi słodki fiolet i podświetlane progi.

Podsumowując, ?Takasago Army? to naprawdę ciekawy, a przy tym dobry album. Warto poświęcić mu dłuższą chwilę, bo nie będzie to czas stracony.

Ocena? 8/10 POLECAM!

5 Comments


Recommended Comments

Heeeeej, dobre! Stylem i tempem nieco przypomina mi Toxic Holocaust!

Ze wschodniej muzyki przegryzłem jeszcze całą dyskografię japońskiego Sabbatu - black/thrash. Niezłe, ale... specyficzne;)

Link to comment

Znam twórczość Gezola i jego ćwiekowane majty :]. Pisałem tutaj raczej o Tajwanie/Chinach, bo z japońskimi kapelami się często zapoznaję. Na razie nie trafiłem na nic, co by mi zerwało szczenę, ale nie mają powodów do wstydu.

Link to comment

Jak masz możliwość, to zainteresuj się albumem ??. Całkowicie po chińsku. Niesamowite.

I klip go promujący (ale z angielskojęzycznej wersji - Bú-Tik) jest świetny. Taka mieszanka cyberpunku z wuxia :].

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...