Skocz do zawartości

Pepperoni

  • wpisy
    37
  • komentarzy
    92
  • wyświetleń
    14850

Sodom "Epitome of Torture"


Pepperoni

435 wyświetleń

blogentry-45564-0-00331900-1401810774_thKiedy w 2013r. światek metalowy obiegła wieść, iż Sodom wydaje nową płytę, w środowisku zawrzało. Poprzedni krążek zostawił słuchaczy, dosłownie, jak sugeruje tytuł, ?In War And Pieces?, dlatego oczekiwania względem nowego albumu były spore, choć równie wiele było wątpliwości: czy to nie będzie zjadanie już własnego ogona, czy dewastatorów z Sodoma stać na świeże granie? Dodatkową obawą był całkowicie beznadziejny, również wydany w 2013r., krążek Destruction, który był jedynie odgrzewanym kotletem, do tego smakującym jak stara podeszwa.

Obawy były jednak płonne. Wujek Tom i spółka zacisnęli zęby i udowodnili, że wciąż są tyranami thrash metalu, prezentując światu dumnie album ?Epitome of Torture?.

Ta płyta to majstersztyk. Naprawdę, nie ma w tym ani słowa przesady, ponieważ tu wszystko jest maksymalnie dopieszczone i wyniesione na tak wysoki poziom, że wylatuje poza orbitę. Złośliwi mogą powiedzieć ? przecież nihil novi?, i będą mieli rację. Niby wszystko to słyszeliśmy w poprzednich albumach, ale podano to wprost genialnie tak, że czuć tu iskrę, która zamienia się we wściekły płomień.

Jest ciężko, jest szybko, jest mocno i brutalnie. Gitary tną jak szalone wypluwając z siebie riffy o sile działa przeciwlotniczego, zaś perkusja uderza potężnie przetaczając się przez uszy słuchacza niczym czołg. Całości dopełniają chwytliwe, fenomenalne solówki gitarowe oraz charakterystyczny, lekko charczący, wokal Toma Angelrippera, który z wiekiem nie słabnie, a nabiera coraz bardziej diabolicznej i złowrogiej barwy.

Nie ma tu złych utworów. Słuchałem tej płyty wielokrotnie i nie znalazłem tu ani jednego słabego kawałka. Każdy z nich jest swoistą perełką? pardon! To Sodom, więc każdy z utworów jest pięknym, błyszczącym nabojem do karabinu. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu ?Cannibal? przypominający mi w swojej wymowie kultowe ?Saw is the law? z płyty ?Better of Dead? albo ?Body Parts? z niemal death metalowej ?Tapping the Vein?. Sporą ciekawostką jest też przypominający, także z ?Better of Dead?, ?Stalinorgel?, utwór ?Katjuscha? zaczynający się krótką solówką stylizowaną na melodię tej popularnej pieśni.

Wiadomo także, że Sodom czasem lubi zrobić jakiś cover, czemu dali wyraz, także na tej płycie, dodając cover Motorheada, ?Ace of Spades?. Zabieg ryzykowny, bo to prawdziwy utwór legenda, ale spokojnie, Lemmy może być dumny. Sodom poradził sobie, także tutaj, wyśmienicie.

Ta płyta to prawdziwy majstersztyk. Pokazuje, że można istnieć na scenie tyle lat i wciąż sprawiać, by fani byli wniebowzięci. Słuchać!

Ocena? 666/10 + znaczek jakości \m/ POLECAM!

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Dziwne... Często słucham Sodom, ale krążek z tamtego roku jakoś umknął mojej uwadze... Jak się w końcu zmęczę Chtonic (a nic póki co tego nie zapowiada :]), to zabiorę się za Epitome of Torture.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...