Skocz do zawartości

Rozrywka bez prądu

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    83
  • wyświetleń
    11086

7 powodów dla których warto bawić się Warhammerem 40K


CorniC

1133 wyświetleń

251px-Sister_Repentia.jpg

O uniwersum Warhammera 40k słyszało wielu, zasługa to zarówno zasługa popularności samego systemu, genialnym strategią z pod znaku Dawn of War, czy też nie najgorszej strzelani Space Marine. Skąd jednak siła i magnetyzm kolejnego uniwersum sf? Co sprawia, że ludzie od lat grają w W40K? Czemu ten świat skutecznie ściąga nowych graczy, ale również czytelników pozycji Black Library (oficjalne wydawnictwo Games Workshop)? Spróbuje sobie odpowiedzieć na te pytania, przy okazji chcąc zachęcić was do Bojowego młota. Dlaczego więc warto grać?

1. Bogactwo frakcji

250px-2nd_Co._Cpt._Sicarius.png

No cóż, chyba najbardziej niezdecydowani byliby w stanie znaleźć coś dla siebie. Są i elfy (eldarzy) zarówno w wersji białej harmonijnej, jak i emo, są czołgi gwardii imperialnej, ksenoformiczne twory tyranidów, zamknięci w pancerze tau, oraz Space Marines zarówno po stronie Imperium, jak i Chaosu, którzy jeszcze dzielą się na poszczególne zakony. Armię można budować sobie na walkę w zwarciu, bądź zasypanie wroga ogniem, różnie to bywa ze zbalansowaniem stron, ale wachlarz możliwości jest ogromny.

2. Uniwersum

250px-Fire_Warrior_Loresh.jpg

Inkwizycja, magia połączona z techniką, obcy, heretycy, mutanty oto galimatias uniwersum WH40, podlany dodatkowo krwawym sosem. To bezkompromisowy świat nieustannej wojny, całe planety są niszczone, a pogoń za heretykami paradoksalnie prowadzi do bratobójczych walk. To połączenie średniowiecza z przyszłością, nie zawsze logiczne, aczkolwiek bardzo klimatyczne. Twórcy uniwersum wykreowali cudowne rasy, jak i świetne postacie niezależne, które mają swoje charaktery.

3. Modele

250px-Tyrant.JPG

Coś dla modelarzy, czyli figurki i modele pojazdów. Kiedy wyjmujemy je z paczki są niepomalowane i niesklejone, wszystko więc w naszych rękach. Mając trochę ,,części zamiennych" z najprostszej figurki stworzyć możemy prawdziwe cuda. Osobną sprawą są czołgi, transportery, motocykle, czy myśliwce, które po pomalowaniu mogą być prawdziwą ozdobą na półce. Jeśli szukasz oderwania od rzeczywistości i czegoś co cie uspokoi to sklejanie modeli i ich malowanie, może być niezłym wyjściem.

4. Bo to trochę jak... Star Wars

250px-Harlequins3.jpg

SW zawsze cierpiało z powodu uniwersalizmu marki, z racji kierowania produktów Lucasa również do nieco młodszych odbiorców przemoc trzeba ograniczać. Warhammer nie ma tego problemu, tutaj wojna jest brudna i krwawa, po prostu bezkompromisowa, a mamy tu to co w SW najlepsze. Tajemnicza moc (Osnowa) o dwóch twarzach, różne rasy, bohaterów walczących bronią białą, mimo że wszyscy inni strzelają... Oto SW bez cenzury, którą nie musi omijać w ramach Expanded Universe.

5. Broń której nigdzie indziej nie znajdziesz...

250px-Blood_axe.jpg

Bolter - strzela pociskami z własnym napędem, powerfist (gigantyczna rękawica) miażdży stalowe hełmy, chainfist (jak wyżej tyle że z podpiętą piłą) przecina czołgi, podobnie jak powerclaw (Wolverine na większą skalę). Nic nie jest jednak tak epickie jak piłomiecz, który dla WH40 jest tym czym miecz świetlny w SW. Poza tym wiele postaci używa niekonwencjonalnych broni jak ostrza runiczne, żywe macki, czy... choroby zakaźne. Jednym słowem walka jest epicka, bo jeśli ma się trochę wyobraźni i ładne modele, to łatwo zobaczyć jak Space Marine przecina eldarski czołg repulsorowy...

6. Bo Dawn of War było kozackie!

250px-Captain_Garviel_Loken_Portrait.jpg

Grałeś w Dawn of War? Było świetne prawda? Zwłaszcza jak dorzucić do niego Dark Crusade, oraz masę fanowskich modyfikacji. Ta wspaniała strategia nie oddaje może mechanizmów figurkowej gry (lepiej robi to starusieńki Warhammer 40k Epic), aczkolwiek pozwala wczuć się w uniwersum. Gra była naprawdę obłędna i dostarczała masę rozrywki, co jednak jeśli chcesz zmierzyć się z innym domorosłym strategiem patrząc mu w oczy? Wtedy najlepiej stanąć przy stole gry i poprowadzić własne Krawe Kruki, a może nie tylko ich...

7. Bo Warhammer 40k to... ludzie

250px-Commisar_Yarrick2.jpg

Grając w multi oczywiście też tworzą się społeczności, na wszelkiego rodzaju forach, czy serwerach. Nie jest to jednak to sam co w wypadku WH40, tutaj mamy możliwość bezpośredniego kontaktu, poznania nowych ludzi, wyrwania się z domu. Myślę, że to dobra alternatywa spędzania wolnego czasu, polecam wszystkim!

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Z tego co pamiętam jest zestaw dla 2 graczy o nazwie Dark Vengence z SM i CSM wewnątrz za jakieś 250 zł, co przez część graczy uważane jest za dobry początek (o ile oczywiście preferuje się te armie). W innych wypadkach jest jeszcze Battleforce (przynajmniej taki istnieje dla Necronów) w którym znajduje się gotowa armia. Cena również ok. 250 zł.

Aha, jeśli planujesz grać w zielone (czyt. Orkowie) to wstrzymaj się do czerwca kiedy to ma pojawić się dla nich nowy Codex z zasadami, co może znacząco wpłynąć na użyteczność niektórych jednostek.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Po przeczytaniu tego tekstu niepomalowane figurki z "Inwazji na Czarną Grań" zaczęły łypać na mnie jeszcze smutniej :P Nie ma bata, muszę przemóc lenistwo i wreszcie pomalować i może jeszcze kogoś do gry by się udało znaleźć...

  • Upvote 4
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...