Skocz do zawartości

ZagrajnikTV

  • wpisy
    98
  • komentarzy
    348
  • wyświetleń
    50057

Przegląd gier o Harrym Potterze - odcinek drugi


Qlinkjsz

552 wyświetleń

Pierwsze gry o Harrym Potterze, w większości były średnie.

Później było już tylko gorzej.

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nu, nareszcie wink_prosty.gif

Co następne?

Następny film o Settlers, Najpierw o mojej ulbionej części IV, a potem o całej serii :) Do tego jeszcze trzeci odcinek o Harrym Potterze i kilka mniejszych rzeczy planuję, ale to nawet obok tematu gier :)

Link do komentarza

Grając w poprzednie części na PC bawiłem się... bardzo średnio. To znaczy nie wyklinałem tych gier za wszystko jak leci, ale nie uważałem ich też za jakieś wybitne tytuły. I po każdej ukończonej części mówiłem sobie "gorzej niż to już raczej nie będzie". A potem zagrałem w część 4... życie- kiedy mówię ci, że gorzej być już nie może, to jest to ironia, a nie wyzwanie, nie traktuj tego serio, okej?!

Zakon Feniksa był chyba z tego wszystkiego najlepszy, jeśli wziąć pod uwagę architekturę zamku, system eksplorowania świata i przedstawioną fabułę (w porównaniu choćby do części 4 :pokerglass: ).

Walka... sama mechanika szła w naprawdę dobrą stronę w porównaniu z częściami poprzednimi, choć nie wykorzystano jej potencjału w działaniu. A wielka szkoda.

Książę Półkrwi? Chamska zrzyna większości poprzedniczki wraz z jej wszystkimi wadami i zaletami + "retusz" zamku + 3 durne minigierki na krzyż + teraz za fasolki robiły te całe tarcze. Nie ma co robić, ogólna nuuuuuuda i bieeeeeeda. Wydać kasę mogli tylko najbardziej ślepi fani i ci, którzy się nabrali na marketing EA.

Insygnia Śmierci 1&2. Okej- to rzucone mimowolnie hasło przy Czarze Ognia to serio była ironia. Może być gorzej. I jest. A ponoć to z Kamienia Filozoficznego i Komnaty Tajemnic się naśmiewano i nazywano je "prymitywami". Tutaj tak naprawdę miałem odczucie, że w ogóle zrezygnowano z przedstawienia jakiejkolwiek historii na rzecz... no właśnie- nie wiem czego, więc nawet nie będę próbował tego nazywać.

Qlinkjsz stwierdził, że na rzecz gry a'la GoW, ale na Boga- w tym momencie po prostu obrażamy Gearsy, gdzie nawet sama mechanika była wręcz genialna. A tu? Cóż... widać, że próbowano się na tym (nieudolnie) wzorować, przez to nie zliczę, ile razy nie udało mi się wykorzystać osłony, bo się nie dało, bo Harry stwierdził, że "chromoli, woli postać na widoku i dostać kilka strzałów na mordę" i tak dalej... ot- taka kiepska strzelanka, gdzie zamiast karabinów są różdżki, a zamiast pocisków- czary. Tyle, że dalej to jest kiepska strzelanka "byle do przodu".

Link do komentarza

"Czary ognia" będę bronił na ubitej ziemi. Owszem, wiele wymienionych przez ciebie wad jest wyraźna, ale zapomniałeś o największej zalecie HP4 - trybie kooperacji. Wybacz, ale Potterowanie i czarowanie razem z bratem i wspólne przechodzenie wyzwań dało mi masę frajdy. Żałuję, że twórcy nie poszli dalej tą drogą, bo kooperacja w otwartym Hogwarcie stworzyłaby najlepszego Pottera w historii.

Sorry, ale traktujesz ją trochę zbyt surowo. Nie była idealna, ale na pewno nie była beznadziejna. Po prostu grając po singlu kompletnie rozminąłeś się z clue gry.

Link do komentarza

Klekot- jeśli mogę się wtrącić tongue_prosty.gif HP4 z technicznego punktu widzenia to nie był jakiś totalny megacrap typu Limbo of the lost. Problem leży raczej w tym, że Elektronicy chyba sami nie mogli się do końca zdecydować, w jakiej konwencji grę o Potterze przedstawić. Albo się o to sprzeczali. Albo robili testy która część najbardziej przypadnie graczowi do gustu. Nie wiem.

W każdym bądź razie wyszło to tak, że za każdym razem jest inaczej i właściwie przez całą serię nie mamy żadnego punktu odniesienia.

I tak- HP1 i 2 to praktycznie to samo- wygląd, czary z "automatu" poprzedzone lekcją kreślenia ich w powietrzu i torem przeszkód.

HP3- już coś się zaczęło niby zmieniać, była możliwość wykorzystania pozostałej dwójki w czarach, gra dawała nam możliwość wskoczenia w skórę innej postaci. Czary dalej full automat.

HP4- tu widać chcieli zmienić konwencję z TPP na coś a'la izometryk (albo coś takiego PLUS TPS, bo tu już czary zaczynały chodzić, jak z karabinu). Nie twierdzę, że nikomu ma się ta część nie podobać, niemniej dla mnie była ona po prostu niewypałem tongue_prosty.gif Wykastrowano eksplorację Hogwartu. Smuteczek.

HP5- i znów zmiana konwencji. Ogólnie nawet super. I znów- mechanika dobra... tylko jej nie wykorzystano, co skończyło się tym, że zamiast naprawdę ciekawych pojedynków dalej było tępe klikanie+ dodano ruszanie myszą. A mogło być fajnie. Na szczęście oddali ładny Hogwart, szkoda, że troszku pustawy confused_prosty.gif

HP6- czyli tak naprawdę HP5 z mikroretuszem i 3 minigierkami. Tyle.

HP7 i 8- ponownie "chcieliśmy dobrze, wyszło, jak zwykle". Tu już nawet nie silono się o pokazanie fabuły. Tu po prostu wstawiono kiepskiego, magicznego klona Gearsów. Do tego obie części faktycznie były krótkie- 1 długie, leniwe popołudnie z kumplem, granie na zmianę, żeby się nie zanudzić na amen i tyle z tego było. Szczęście, że grałem u kumpla (bo nie kupiłem), a nie u siebie, bo bym sobie chyba do dziś nie darował tak strasznego wydania zmarnowania kasy.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...