Carach Angren "Death Came Through a Phantom Ship"
Niewiele jest płyt, które potrafią mnie rzucić na kolana. Które mają w sobie moc, energię, finezję oraz interesującą treść. A taką jest dla mnie właśnie, jeden z moich osobistych niszczycieli, album holenderskich muzyków black metalowych Carach Angren ?Death Came Through a Phantom Ship?.
Z płytą zetknąłem się przez przypadek, gdy zachwycony koncepcyjnymi albumami od Kinga Diamonda zastanawiałem się czy w innych gatunkach też ktoś się pokusił na taki pomysł, to znajomy Ogr podsunął mi Carachów.
Ten powstały w 2003 roku zespół tworzy raptem trzech muzyków. Jak podkreślili w jednym z wywiadów nazwę dla grupy wzięli z książek Tolkiena, a oznacza ona, w języku Sindarin, jeżyku elfów, ?Żelazne Szczęki?. W swojej twórczości, w przeciwieństwie dla zwykłego black metalu, Carachy skupiają się raczej na eksploatowaniu historii o duchach oraz legend. W albumie ?Death Came Through?? wzięli na warsztat legendę o Latającym Holendrze.
Album jest niesamowity. By go w pełni docenić należy go przesłuchać minimum trzy razy, by całkowicie zatracić się w szarganym sztormem oceanie, pośród którego mknie ponury okręt szalonego Van Der Deckena. Muzycy genialnie oddali klimat i nastrój legendy przybliżając jednocześnie postać do gruntu złego kapitana Latającego Holendra, a każdy utwór niemal zdaje się być przesiąknięty solą morską oraz poszarpany wiatrem.
Wokalista Seregor rewelacyjnie operuje głosem wyprowadzając blackowe skrzeczenie do rangi sztuki, zaś perkusista Namtar nabija rytm aż miło, ale prawdziwą perełką jest odpowiedzialny za klawisze oraz ogólną oprawę muzyczną Ardek, dzięki to staraniom którego płyta posiada tak wyjątkowy klimat.
Ciężko tu znaleźć jakiś szczególnie wyróżniający się utwór, bo każdy z nich to samo w sobie coś wyjątkowego, lecz jeśli miałbym wskazać któryś to na pewno byłyby to ?Van Der Decken?s Triumph?, który stylizowany jest częściowo na piracką pieśń, co samo w sobie jest swoistym smaczkiem oraz rewelacyjne ?Blodstains on Capitan?s Log?, gdzie końcówka utworu potrafi przyprawić o autentyczne ciarki.
Polecam! Naprawdę, jeśli ktoś szuka czegoś wyjątkowego i ciekawego niech sięgnie po Carach Angren, a na pewno się nie zawiedzie.
Ocena 10/10 + znaczek jakości \m/
2 komentarze
Rekomendowane komentarze