Satyricon "Satyricon"
Na nowy album Satyricona czekałem z niecierpliwością, mając w pamięci poprzednie, ciężkie i klimatyczne ?Age of Nero?.
Nowy album zatytułowany (ktoś się wysilił) po prostu ?Satyricon? przywitał mnie intrygującą okładką rzeźby fauna oraz? ciepłymi kolorami zachodzącego słońca.
Płyta zaskakuje. O tym, że Satyricon odsunął się od czystego black metalu wiedzą chyba wszyscy już, ale dopiero tutaj bardzo wyraźnie to słychać. Muzycy eksperymentują i? wychodzi im to po prostu świetnie!
Mamy tu kilka mocnych, z blackowym duchem, kawałków np. ?Ageless Northern Spirit?, jednak całościowo płyta idzie w kierunku melancholijnego doom metalu, co podkreślał promocyjny utwór ?Our Word, it rumbles?. Całkowitym jednak dla mnie zaskoczeniem była spokojna, melancholijna ballada ?Phoenix?, gdzie do wokalu zaangażowano muzyka odpowiednio melodyjnym głosem z norweskiego rock bandu.
Jak ocenić więc najnowszy krążek północnych szatanów? Na pewno nie jest już to typowe surowe nordyckie brzmienie. Płyta została stworzona tak, że prawie każdy znajdzie tu coś dla siebie: od zwykłego słuchacza po typowego wielbiciela metalu, ale jako i jednolita całość jest świetnym materiałem, który docenia się dopiero przy drugim, trzecim odsłuchaniu.
Polecam. Ze wszechmiar polecam wystawiając zasłużone 10/10.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.