Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1405
  • wyświetleń
    470932

Pierwsze kroki w Mieście Grzechu - "Sin City: The Hard Goodbye"


bielik42

1557 wyświetleń

Pierwsze kroki w Mieście Grzechu ? ?Sin City: The Hard Goodbye?

mrGoY9s.jpg?1

Sin City: The Hard Goodbye

Scenariusz: Frank Miller

Rysunki: Frank Miller

?Sin City? jest marką nieco w Polsce niedocenianą, gdyż przede wszystkim ogół ceni sobie ekranizację kultowego dzieła Franka Millera, stworzoną przez Roberta Roudrigeza. Film ten Opierał się na zaledwie kilku z siedmiu tomów, ale dzięki niesamowitej estetyce i niezwykle dynamicznej fabule zdołał zyskać sobie miliony fanów i ich zielonych dolarów. Ja zaś po obejrzeniu filmu zamarzyłem sobie zapoznanie się z oryginałem, co umożliwił mi dopiero pobyt w Holandii. Lepiej się przygotujcie, bo żaden z waszych grzechów nie doczeka się pokuty. Na pewno nie w tym mieście.

noir-comics-sin-city-hard-goodbye-via-digitalcomicnews.png

Sin City jest wielką metropolią gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Swoją nazwę zawdzięcza przede wszystkim silną pozycją prostytucji, na której wszelka ekonomia miasta wyrosła, ale równie dobrze może się tak zwać przez ciągły mrok spowijający miasto albo zamieszkujących go typów. Marv jest jednym z nich, lecz liczyć się z nim muszą wszyscy. Wielki, umięśniony i niezwykle praktyczny w swych wyborach morderca z zacięciem indywidualnym ma wszakże jeden feler ? swą grozą odstrasza społeczeństwo, przez co niewielu ma znajomych, a co dopiero mówić o kochankach. Lecz pewnego wieczoru, gdy Marv jak zwykle siedział w pubie, gdzie co noc tańczy piękna Nancy, a jeżeli ktokolwiek zabłądzi z łapami Marv go tychże pozbawiał, do pijącego w ciszy pubu kolosa podeszłą złotowłosa piękność. Przedstawiła się jako ?Goldie? i zdawała się być przestraszona, lecz szybko oczarowała zdziwionego Marva. Upojna noc zbliżyła Marvovi raj, ale gdy tylko się obudził z erotycznego i alkoholowego transu, jego anielica leżała obok martwa, a do kamienicy wbiegał oddział specjalny policji. I w ten sposób rozpoczął się tetr zabójstw. Nasz poczciwy zabijaka nie spocznie, dopóki nie znajdzie mordercy pięknej Goldie, choćby miała to być ostatnia rzecz w jego życiu.

hard2k7_wp03.jpg

I ci, którzy film widzieli zapewne znają zakończenie, ale to nie szkodzi, bo i tak komiks jest nawet lepszy. Miasto Grzechu ma swoje racje, a jedną z nich jest fakt, że człowieka bardziej interesuje grzech niźli dobro ? dzięki temu paradoksalnie przywiązujemy się do Marva, który z zimną krwią morduje setki ludzi w drodze do celu, a przy tym jest dowcipny! Jeśli chodzi o postacie, to śmiało możemy postawić Franka Millera tuż obok Alana Moore?a ? tak niezwykłych ludzi tworzy. Poza Marvem mamy jeszcze okazję poznać Kevina ? mrożące krew w żyłach monstrum, ukryte pod postacią niebyt wysokiego, niedogolonego mężczyzny w okularach i swetrze. Jest tu i prawna obrończyni Marva ? Lucille ? żyjąca w grzechach po uszy, posiadająca także doskonałe ciało, niedostępne dla żadnego mężczyzny, lecz otwarte dla chętnych kobiet. Wrogami naszego bohatera są zazwyczaj przekupieni policjanci i ci, którzy wiedzą to, co Marv także chce wiedzieć. A po wielu próbach dokopuje się do prawdy, która zdaje się go przerastać. Lecz gdy zemsta płonie w żyłach nawet sam Bóg nie zdoła się ukryć przed Marvem.

MAY100033-05.jpg

Fabuła jest więc doskonała, spięta i niezwykle efektowna. Niekiedy bohaterowie dają nam chwilę oddechu, gdy Marv zaczyna filozofować lub wspominać ? nie przeszkadza mu też fakt, że w tym czasie kogoś morduje. Nie oglądamy zbyt dużego kawałka miasta, lecz każda z odrębnych posiadłości ma swój klimat, a taka Farma w środku lasu wprost tętni nastrojem grozy i niebezpieczeństwa. Oczywiście wszystko jest w czerni i bieli ? bez żadnego wyjątku. Nawet krew to oślepiająco białe plamy. Dzięki zastosowaniu tylko dwóch kolorów Miller musiał wyjątkowo się postarać, by nie znudzić czytelnika swoją wizją, więc zastosował dziesiątki równych wariacji rysowniczych ? od zwykłego przestawienia kolorów, po szybkie cięcia poziome i pionowe, aż do bijącego w oczy blasku. Początek ósmego rozdziału to prawdziwy majstersztyk, przedstawiający ulewę pod pomnikiem Roarka. Walka zaś... wystarczy rzec, że pełna jest wprost zwierzęcej furii i do tego jeszcze dyscypliny i piękna.

Sin_City_The_Hard_Goodbye_sample_page_03.jpg

Pierwszy tom ?Sin City? zachęcił mnie do zapoznania się z resztą tomów i choć za każdy przyjdzie mi zapłacić ok. 20 euro, to nie sądzę, bym żałował swej decyzji. Polecam zapoznać się z tą serią każdemu miłośnikowi komiksów i filmu, bowiem tak oryginalnej wizji i emocjonującego scenariusza nie znajdziecie często.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Ja nadal czekam na sequel ekranizacji. Część pierwsza była dla mnie filmem wybitnym - tak właśnie powinno się adaptować komiksy! Był klimat (noir), rewelacyjna gra kolorami, poszczególne kadry wyglądały jak okienka z komiksu.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...