Skocz do zawartości

BlackElfBlog

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    83
  • wyświetleń
    11631

Anno Online - dzień z życia kolonizatora Zbyszka


BlackElf

852 wyświetleń

Seria Anno zawitała już w przeszłość, sięgnęła w niedaleką przyszłość, a teraz opanowuje internet. Ekspansja trwa, czas zbierać zasoby.

?Panie dzieju... Takie to mamy ciężkie czasy, że nas na jakąś zapadłą dziurę przywiało, bo żonka mówiła, że morskie powietrze, że bryzą od morza niesie... A tu co? Goła ziemia ino, gołe skały, trza w pocie czoła domy budować, bo się starosta wścieka, że wolno... A to nie jest Panie Hameryka coby my tu w w trymiga domy budowali! Takie Panie nastały czasy, takie...?

Anno Online to trwająca już od pół roku otwarta beta, która pozwala nam na na zabawę w twórcę potęgi gospodarczej, czyli skolonizowanie własnej wyspy. Pół roku w przypadku innych odsłon Anno to wystarczająco dużo, aby ukończyć tytuł w pełni od kampanii po pojedyncze misje. Sięgając po Anno Online zapewnicie sobie zabawę na zdecydowanie dłuższy okres czasu i tyle samo ... nerwów. Jako gra przeglądarkowa rządzi się swoimi wyjątkowymi prawami i jest światem w którym nic nie dzieje się tam od razu. Na wszystko trzeba czasu i pieniędzy.

Każdy kolonizator zaczyna od pierwszego domu, aby w pocie czoła wraz z powiększającą się społecznością tworzyć przyszłe imperium, którego będą im zazdrościć wszyscy maluczcy. Rozpoczynając zabawę nie musimy być zalogowani do usługi Uplay, co jest bardzo przyjemną alternatywą dla tych, których nie interesuje instalacja aplikacji. Wystarczy zarejestrować się na stronie gry i już można rozpocząć kolonizowanie wyspy. Budowę imperium rozpoczynamy od drewnianych chatek pionierów, którym do szczęścia nie potrzeba więcej , niż kawałka ryby i szklanki koziego mleka. Początek gry przebiega dynamicznie, a samouczek po kolei podświetla nam kolejne ikony, aby zagubiony gracz dokładnie wiedział gdzie szukać poszczególnych akcji. Za każde ukończone zadanie otrzymujemy bonus w postaci pieniędzy, bądź przydatnych zasobów, które możemy wykorzystać dalej w grze. Po przeszło dwóch godzinach dynamika gry zwalnia. Trzeba poczekać, aż nasi ludzie wyprodukują potrzebne nam rezerwy. Twórcy umiejętnie trzymają gracza przed ekranem, wrzucając do gry małe bonusy w postaci jaskrawo niebieskich paczuszek z bonusowymi zasobami i punktami doświadczenia, porozrzucanym po odsłoniętym terenie twojej wyspy. Pojawiają się one dosłownie co kilka minut w liczbie od kilku do kilkunastu sztuk. Paradoksalnie tą metodą można uzbierać nieraz więcej drewna czy kamieni w tym samym czasie co drwal. Drobiazg ten powoduje, że w pewnym momencie można złapać się na odświeżaniu gry co kilka minut i wyłapywaniu kolejnych bonusów.

Z czasem podpowiedzi pojawiają się tylko do niektórych zadań i tutaj gra odkrywa przed nami pewną wadę. Czasami ilość kombinacji jaką trzeba wykonać, aby wypełnić zadanie jest absurdalnie duża i bez zasięgnięcia języka można utknąć na jakimś nieistotnym drobiazgu. Tutaj z pomocą przychodzi okienko czatu, w którym osobny ?kanał? ma dział pomoc gdzie możemy poszukać odpowiedzi u innych graczy.

Kiedy już nasi pionierzy zaczną się domagać praw i przywilejów, przyjdzie nam zapewniać poddanym coraz to lepsze przekąski i napoje. W międzyczasie nie należy zapominać, że nasza trzódka, jak każdy marudny mieszczanin, będzie potrzebować rozrywek i innych zbytków. Wszystko po to aby awansować w hierarchii społecznej i zmieniać zapadłą wieś w imponujące i tętniące życiem miasto. Oczywiście niemal każdą akcję w grze da się przyśpieszyć, a to za sprawą zdobywanych w trakcie gry Rubinów, które można także dokupić dzięki mikropłatnościom. Cena niewielka, ale jak duża oszczędność czasu i nerwów spowodowanych czekaniem.

Sama gra jak na betę działa zaskakująco sprawnie. Należy się liczyć z aktualizacjami i wyłączaniem gry w najmniej oczekiwanych godzinach, a także z pomniejszymi poprawkami, ale nie są one na tyle duże, aby uniemożliwiały grę. Twórcy z pełnym poświęceniem pracują nad grą co można zauważyć po licznych aktualizacjach i kolejnych ulepszeniach w działaniu.

Z ręką na sercu muszę przyznać, że gra wkręca i pozwala nam z odpowiednią dla siebie dynamiką odkrywać nowe wyspy i tym samym zdobywać towary, które na naszych ziemiach są niedostępne. Jak dotychczas nieznana jest data końca otwartych beta testów, dlatego jeśli zawsze marzyliście o własnej tętniącym życiem wyspie pełnej marudnych mieszkańców nieustannie domagających się jadła i godziwego napitku, nie obce są wam podstawy ekonomi, bądź też lubicie doglądać rozwoju swojej gry kilka razy dziennie, to bez zastanowienia sięgajcie po Anno Online. A teraz wybaczcie... mój statek handlowy właśnie wrócił do portu. Czas wyładować przyprawy do grzańca.

ILE GRAŁAM? - wciąż gram

UKOŃCZYŁAM? - a gdzie...

DLACZEGO ZACZĘŁAM GRAĆ ? - bo Anno to dobra marka Malucha wśród marnych Polonezów

DLA KOGO JEST TA GRA? - dla studentów ekonomi, cierpliwych ciułaczy i ludzi, którym nudzi się w pracy, a mają dostęp do sieci

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Jak Anno kocham miłością ogromną, tak Online uważam za pomyłkę i żart - kolejny miałki klikacz, który ma zarobić reklamami i mikrotransakcjami. Po prostu nie...

Niemniej tekst niezły.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...