God of War
Witam!
Jakiś czas temu sprezentowałem sobie konsolę PS2 wraz z grą God of War I. Cóż mogę o niej napisać?
Otóż jest to chyba najtrudniejsza gra w jaką kiedykolwiek grałem! Tak, a Świątynia Pandory oraz Hades to najtrudniejsze etapy zręcznościowe w tej grze. Chodzenie po obrotowych poziomych i pionowych belkach z ostrzami to przesada.
Ale najgorsze i tak są wyzwania Bogów (szczególnie ostatnie 10 wyzwanie, którego nic nie pobije). W jaki niby sposób mam walczyć z tymi przeciwnikami na tak małej platformie? Zawsze mnie spychają ZAWSZE! Próbowałem dziesiątki razy to przejść i nic, a byłem tak blisko! Wrogowie robią z Kratosem co chcą, niepozwalając mi na wykonanie choćby najprostszych combosów i akcja jest taka szybka że nie nadążam. Wy to przeszliście? Macie jakiś sposób na to wyzwanie?
Tak czy siak twórcy tej gry to sadyści, chorzy sadyści. Ciekawe czy im się udało przejść tą grę? <myśli> Jestem tego ciekaw, bo tylko cyborg mógłby to zrobić... Podczas grania w GoW niejednokrotnie wyobrażałem sobie twórców (z rogami na głowie) śmiejących się demonicznie. Ta gra jest chora! Chora! (Cytując Angry Video Game Nerda: "This game is fu**ing horrivble!") Podczas grania ciskałem padem o podłogę, gryzłem go i przeklinałem w niebogłosy. W dodatku w GoW na PSP było tylko 5 wyzwań, które można było wybierać, a tu? Jest dziesięć które trzeba przejść wszystkie po kolei! A co jak nam prąd wyłączą? Od POCZĄTKU, WSZYSTKIE!! Dla tego musiałem na całą noc zostawić PS2 włączone, jak za staryoszkolnych czasów pegazusa i C64, Myślałby kto, że w dzisiejszych czasach już tak nie trzeba robić. A na PSP tak nie trzeba było, nie wspominając już o tym, że na PSP można bez konieczności przerabiania konsoli ściągnąć sejwy z neta i wrzucić je na memorkę,(i tym samym zaoszczędzić sobie godzin cierpienia) albo wykorzystać tryb czuwania by zachować grę gdy mamy daleko do promienia zapisu. Ech! Chyba nie prędko zagram w God of War II (choć mam tą grę kupioną)
Płacić 70 zł po to by się katować? Czy ja jestem masochistą? A podonbo w dzisiejszych czasach nie robi się już trudnych i wymagających gier. W jednym z numerów czasopisma Neo+ był ranking 10 najtrudniejszych gier wszech czasów. O dziwo God of Wara tam nie było, ale Devil May Cry 3 czy Ninja Gaiden się załapały do rankingu. To nie fair! Czemu pominięto tak frustrującą grę jak GoW?
Żeby koleś taki jak ja, mający nick z tej gry, nie mógł jej przejść? To absurd! Poziom trudności tej gry jest zUy przegięty i w ogóle nie da się w to grać! W dodatku na poziomie easy gra jest dla mnie za łatwa, a na poziomie Normal za trudna. Nie ma równowagi.
Sama gra zła nie jest. Fajna grafa, dużo wrogów i kombosów, ale bardziej podobała mi się Chains of Olympus, IMO ciekawsza i więcej akcji w niej było, a mniej łamigłówek. GoW I jest zbyt podobny do CoO i może dlatego nie zrobił na mnie takiego wrażenia, gdyż z Chains miałem styczność jaką pierwszą grą z cyklu.
Teraz dla relaksu chyba kupię sobie dla odmiany jakąś spokojną casualową gierkę. Jakie polecacie? Chyba wezmę singstara...
Aha! I jeszcze mam zamiar kupić sobie kamerkę i nagrać własną, polską wersję Nerda. (W sumie z wyglądu jestem nawet podobny do niego xD) (A God of War poszedłby na pierwszy ogień i na pierwszy odcinek) Co sądzicie o takim pomyśle? Obejrzelibyście taki odcinek, gdybym go zrobił?
9 Comments
Recommended Comments