Witajcie Jaskiniowcy! Pamiętacie jeszcze, jak kilka epok temu pisałem relacje ze swoich sesji? Tak, wiem, nikt tego nie czyta. Ale nie szkodzi! Robię powrót do przeszłości, rozpoczynam relacje na nowo! Ale tym razem... gram w dość specyficzny system, o którym często wspominam, ale rzadko mam okazję go wypróbować. Maid RPG!
Sesja jest prowadzona na forum RPGManufacture
Co to jest Maid RPG?
Maid RPG jest (japońskim) systemem, gdzie gracze wcielają się w role... pokojówek. Tak, zwyczajnych pokojówek.
No dobra, może "zwyczajne" nie jest dobrym określeniem. Gracze mają nieograniczone możliwości, mogą grać zwyczajną, cichą dziewczynką, która nie chce pakować się w kłopoty, ale można też grać pół-boginią, która jednym ruchem palca stawia całe domostwo do góry nogami. Tutaj nie ma żadnych granic!
Jaki jest cel gry?
Cel jest prosty - gracze służą Mistrzowi Gry. Który odgrywa rolę pana (lub pani) domu. Jeśli gracz będzie się dobrze spisywał (nie rozwali całej posiadłości zrzucając na nią bombę atomową) to Pan Domu obdarzy gracza punktami przychylności.
Jak przebiega gra?
System korzysta tylko z kostek k6 (inne kostki ciężko kupić w Japonii...). Wszystko jest tutaj kompletnie losowe, MG nawet nie ma wpływu na zdarzenia odbywające się w czasie przygody!
Ale dość mechaniki, poznajmy graczy...tfu... bohaterki!
Imię: Asakira
Wiek: 17
Chłopięca (energiczna jesteś, wyglądasz prawie jak chłopak!) +1 Atletyka, -1 Umiejętność
Lolita (jesteś też młoda i słodka) +1 Szczęście, -1 Atletyka
Atletyka - 1
Czułość - 3
Umiejętność - 1
Przebiegłość - 3
Szczęście - 4
Wola - 2
Przychylność - 6
Nastrój - 20
Stres - 0
Strój: twój strój charakteryzuje się kolorami indygo i brązu
Oczy: masz zielone oczy
Włosy: i niebiańskie włosy! (jasny niebieski)
Specjalne:
Wyjątkowa wyobraźnia: często się zamyślasz i zamykasz się w swoim własnym, wymyślonym świecie. Widzisz rzeczy, które nikt inny nie widzi... bo sama je sobie wymyśliłaś.
Również jest chciwa! Zrobi wszystko dla pieniędzy!!
Skąd się wywodzi: została zaadoptowana przez pana domu. Nie zna swoich prawdziwych rodziców.
Eksplozja stresu!: Jeśli puszczą jej nerwy, to ucieka z posiadłości. Gdziekolwiek...
Moc!: Ucieczka! Potrafi natychmiast zniknąć, jeśli dojdzie do walki.
Imię: Jinmon-sha
Wiek: wygląda na 16
Bohaterka! (Gdy masz coś zrobić, to dajesz z siebie wszystko!) +1 Wola -1 Szczęście
Czysta! (Delikatna, piękna, drobna) +1 Czułość -1 Przebiegłość
Atletyka - 3
Czułość - 3
Umiejętność - 4
Przebiegłość - 0
Szczęście - 0
Wola - 2
Przychylność - 6
Nastrój - 20
Stres - 0
Kolory
Strój: Pomarańczowy + Indygo
Oczy: Fioletowe
Włosy: Beżowe
Specjalne:
Mroczna przeszłość
Coś bardzo złego zdarzyło się w jej przeszłości...
Ma.. amnezję... nic o sobie nie wie... Ale znalazła schronienie w domu pana.
Nosi okulary, nie może używać szkieł kontaktowych
Eksplozja stresu!: Gdy puszczają jej nerwy, to szuka schronienia w religii
Moc: Wykrywacz kłamstw - Dodając sobie 1 punkt stresu, potrafi zmusić każdą osobę, by się przyznała do kłamstwa, najlepiej przed panem domu.
Imię: Yuriko
Wiek: 18
Bohaterka! (Jesteś stanowcza i dajesz z siebie wszystko!) +1 Wola -1 Szczęście
Czysta! (Delikatna, piękna, drobna) +1 Czułość -1 Przebiegłość
Atletyka - 3
Czułość - 4
Umiejętność - 3
Przebiegłość - 2
Szczęście - 2
Wola - 2
Przychylność - 8
Nastrój - 20
Stres - 0
Strój: Niebieski + Czerwony
Oczy: Szare
Włosy: Czerwone
Specjalne: Sekretna praca!
Artystka Doujinów - Ekhem... gdy nikt nie patrzy, rysuje w wolnym momencie komiksy.
Jest wampirzycą! Ma długie zęby, bladą skórę... no i pije krew.
Skąd się wywodzi: Pochodzi z rodziny, która służyła panu domu od generacji
Eksplozja stresu!: Jak jej puszczą nerwy, to zaczyna dokuczać innym pokojówkom.
Moc!: Namiętne spojrzenie! W każdym momencie, może spojrzeć panu domu w dość... wyzywający sposób. Jeśli to zrobi, otrzymuje 1k6 stresu, lecz dostaje 1k3 przychylności.
"N- n- nadal jestem bohaterem!"
Imię: Shiru
Wiek: 25
Powołanie: Rycerz, obrońca krainy, szlachcic, pogromca smoków
Shiru jest jedynym synem bogatego szlachcica Królestwa Eyr. Udało mu się (jakimś cudem) powstrzymać atak armii smoków, który odbył się trzy lata temu. Shiru był wtedy uznawany za wybitnego, dumnego i niepokonanego rycerza Królestwa Eyr.
Cóż.. i na tym koniec. Dzisiaj Shiru przesiaduje na kanapie w swojej nowej posiadłości (kupionej za złoto, które ukradł księżniczce smoków), pije elfickie wino i narzeka po pijanemu na to, że ludzie go nie darzą wymaganym respektem. Nadal jest dość sławny i (w miarę) lubiany, ale nikt nie chciałby go mieć na froncie, straszny z niego leń i beksa.
"Długouchy kiepsko walczą... ale niezłe wino warzą... albo wyciskają? Cholera... jak się robi wino? Asakira! Sprawdź mi w bibliotece!"
W końcu, młody szlachcic stwierdził, że potrzebuje pomocy w utrzymaniu posiadłości. Zaadoptował bezdomną Asakirę z pobliskiej wioski i zaraził ją swoimi opowieściami o bohaterach, magach, smokach i innych pierdółkach.
"Córka? Nie, ona nie jest moją córką. Dajcie spokój, nie chcę mieć dzieci. Jest... moją... służącą. Tak... Co tak dziwnie na mnie patrzycie? Nie, nie ciągnie mnie do małych dziewczynek!"
Maison de Vert
Parter
Pierwsze piętro
Ogród
Piękna posiadłość otoczona ogrodem pełnym róż.
Obecny właściciel: Shiru
Inni mieszkańcy: Asakira, Jinmon-sha, Yuriko
Najbliższe miasta: Kyr (10km) (Metropolia), Tangyaren (8km) (Wioska Asakiry)
Prolog
Nowe na pokładzie?
Witamy w Maison de Vert!
Shiru przesiadywał w głównej sali. Gości żadnych w Maison de Vert nie było... dawno nie było. Otworzył jedną z szafek, rozejrzał się dokładnie po pokoju
"Dobra, jest bezpiecznie, niebieskowłosej nie ma"
Nalał sobie trochę trochę wina do złotego pucharu
Jinmon-sha powoli zbliżała się do masywnych drzwi, pięknego domu. Nabrała głęboko powietrza i pociągnęła za sznurek, który był zawieszony niedaleko klamki, w domu rozbrzmiał dźwięk zakurzonego dzwonka.
*ding ding*
Shiru szybko schował pełny puchar do szafy
- Asakira! Goście! Otwórz!
Asakira jak burza wypadła z kuchni i pobiegła do drzwi - tylko ktoś o bardzo wprawnym oku zauważyłby jak schowała szybko do kieszeni fartucha nadgryziony kawałek sera. Przystanęła pod drzwiami, złapała oddech i otworzyła drzwi.
Jinmon-sha ściskała w ręce mały świstek papieru. Według niego, informacje o swojej przeszłości ma odnaleźć w posiadłości Pogromcy Smoków, Shiru. Kompletnie zagubiona, delikatna dziewczyna ostrożnie stąpała po wybrukowanej ścieżce. Przy drzwiach wejściowych wisiał sznureczek, przy którym był wykaligrafowany napis "Pociągnij, by wejść".
Gdy tylko to zrobiła, rozległo się dzwonienie, a potem słychać było pospieszne kroki. Drzwi się otworzyły i zobaczyła dziewczynę, która zmierzyła ją wzrokiem.
-Ja miałam... Ja mam... - słowa więzły jej w gardle - Ja muszę zobaczyć się z Panem Shiru.
Asakira podsunęła swoje prostokątne okulary wyżej. Pojedynek 4 par oczu trwał. W końcu skinęła głową i zaprosiła nieznajomą do środka. Była za stara by zagrozić jej pozycji.
- Asakira, kto tam?
Shiru powoli otworzył drzwi, prowadzące na salę wejściową, przez ułamek sekundy ujrzał postać pięknej, niemalże anielskiej kobiety. Trzasnął drzwiami, poleciał do muzeum, wziął za pas miecz jednoręczny swego ojca, napiął pierś i pobiegł znowu do wejścia.
Szlachcic z uśmiechem zbliżył się w stronę dziewczyny i...
"Hej... to nie jest żadna księżniczka... dlaczego jest ubrana jak służąca?"
- Ekhem... - poprawił swój kołnierz - Shiru, w czym mogę pani służyć? - ukłonił się nisko
Jinmon-sha zdjęła swoje wielkie okulary i nieśmiało weszła do środka. Pokazała świstek portierce i nie spuszczając jej z oka zaczęła iść tyłem w stronę wskazaną przez Asakirę. W tym momencie ujrzała Shiru i z zaskoczenia cofnęła się o krok. Niestety oparła się o małą kolumienkę i marmurowe popiersie zaczęło się chybotać i zsunęło się z piedestału.
Jinmon-sha wprawnym ruchem złapała jedną ręką spadające popiersie centymetry nad ziemią, robiąc efektowną jaskółkę. Druga noga była uniesiona tak wysoko, że Shiru miał doskonały widok na jej bialutkie majteczki. Odstawiła rzeźbę na miejsce, ocierając ją z kurzu. Pochyliła głowę i z wielkim wahaniem w głosie wymamrotała:
- Przepraszam bardzo... Ja nie chciałam... Miałam się tu zgłosić... Nic nie pamiętam... Pan może... Czy byłby Pan łaskaw... - wyciągnęła rękę ze zmiętolonym listem.
- Jakaś petentka, Panie. W dodatku niezdarna - odpowiedziała Asakira zamykając drzwi. Przeszła z założonymi rękoma do przejścia do kuchni. Spojrzała przez ramię na obcą - I wypadałoby się przedstawić Panu.
Po czym przeszła do kuchni przygotować podwieczorek.
Z kuchni dało się słyszeć brzęk upadającej tacy i ciche przekleństwo.
Asakirze udało się stworzyć piękną kompozycję na posrebrzanej tacy. Poprawiła fartuch i zaniosła jedzenie do Głównej Sali
- Asakiro, prawdziwa dama tak nie mówi!
Shiru rzucił okiem na niewielką kartkę
- Więc? Chcesz pracować? Jak się nazywasz dziewczyno? Pamiętasz chociaż swoje imię?
- Jeśli tego pan sobie życzy. - dygnęła - Ludzie nazywają mnie Jinmon-sha. Zrobię wszystko, aby pomógł mi Pan w poznaniu mojej przeszłości. Podobno jest Pan w stanie to zrobić.
Shiru podrapał się po głowie
- eee... ja? - zamyślił się chwilkę, po czym kontynuował - Ha! Skoro tak ludzie mówią, to chyba potrafię.
Położył rękę na ramieniu dziewczyny
- Nie martw się mała! Ja i Asakira się tobą zajmiemy, będziesz miała tu wszystko co potrzebne do życia damie, oczywiście jeśli na to zapracujesz. Nawet jak sobie przypomnisz, skąd jesteś, to nie będziesz chciała nas opuścić! Hahah!
Obejrzał się w stronę kuchni
- Asakira? Podwieczorek gotowy? Masz nową koleżankę! - Spojrzał dokładnie na dziewczynę - Widzę, że strój masz gotowy. No dobra, szybko Ci wyjaśnię, jak to u nas wygląda...
Technicznie: tłumaczę graczom najważniejsze pomieszczenia w domu
- Wstajemy o szóstej rano i zabieramy się do roboty! Jest to duży dom, więc jest też dużo do zrobienia.
Shiru patrzy przez okno w sali wejściowej
- Zbliża się wieczór... Hej! Asakira! Dzisiaj miała przyjść te dziewczyna od mojego byłego giermka! Chyba jakąś damę widzę... strasznie blado wygląda... chyba się przeziębiła.
Znowu zabił dzwonek, szlachcic otworzył drzwi. Kolejna bohaterka wkracza na scenę
- Jedzenie gotowe, Panie - odrzekła Asakira wchodząc do Sali Wejściowej i kłaniając się nisko - Zapraszam do stołu.
Wytrącona z zamyślenia Yuriko odrzuciła zalotnie włosy i spojrzała głęboko w oczy swojego pracodawcy
-Niełatwo było się tu dostać - powiedziała niewinnym głosikiem -ale patrząc na ten pałac wiem że było warto! Jestem Yuriko i jako kolejna z rodziny mam szczęście panu służyć. Mogę wejść? - kończąc uśmiechnęła się lekko.
Jinmon-sha wchodząc do Jadalni była wręcz zadziwiona przepychem jaki ją otaczał. Obraz ten jednak psuł wszechobecny kurz. Wyciągnęła więc swoją miotełkę (ma ją odkąd pamięta) i delikatnymi ruchami zaczęła zbierać kurz z ozdób, gzymsów, obrazów...
Umiejętność 4*1d6=3=12
- *A-psik* Przestań Jinmon, do jedzenia jeszcze to naleci. Jutro się tym zajmiesz... nie... jutro mam inną pracę dla was - Shiru podrapał się po twarzy
- Nieważne! Na razie jemy! Smacznego!
I tak oto zakończył się pierwszy, wspólny wieczór, dziewczyny wraz z panem usiadły do wielkiego stołu i dość zachłannie, lecz nadal elegancko, wcinali potrawy sporządzone przez Asakirę
Przed nadejście późnej nocy, wszyscy udali się do swoich pokoi.
31 komentarzy
Rekomendowane komentarze