The Zoldening

Indyk to taki ptak. A na serio, skoro indie games to źle to czemu nie mówimy Strategia Czasu Rzeczywistego zamiast RTS i Gra o Graniu Roli zamiast RPG?

Indie games to dla mnie gra w stylu Slendera. Czyli w jakiś sposób oryginalna i różniąca się od innych w pewnym stopniu. Torchlight natomiast jest takim Diablo z pewnymi małymi różnicami, po prostu kolejny hack'n'slash.

Indie games to niby gra niezależna, która nie ma wydawcy. Co zasadniczo jest kłamstwem odkąd za Shankiem stoi EA, a za Bastion Warner Bros.

Przy skrótach to aż tak nie razi. Teraz to wygląda tak, jakby napisać "Nie lubię fantasy books"

W przypadku książek tak na przykład tytuły się z reguły tłumaczy, więc równie dobrze możesz teraz się czepiać ludzi o to, że nie mówią Mroczne Dusze: Edycja "Przygotuj się na Śmierć" czy Kredo Zabójcy IV: Czarna Flaga. Jak już porównujemy gry do książek.

Chcę tylko powiedzieć, że kupiłem Torchlight 2 i po dwóch godzinach gry jestem w stanie stwierdzić, że naprawili wszystko co mnie wkurzało w jedynce.