Skocz do zawartości

The Zoldening

  • wpisy
    139
  • komentarzy
    640
  • wyświetleń
    79747

Suda na berserku - Killer is Dead


zoldator

944 wyświetleń

Więęęęęęęc... Kiedy cały świat jarał się The Last of Us ja czekałem (i wciąż czekam) na GOTY tej gry grając w Deadpool. Teraz kiedy wszyscy grają w GTAV ja czekam na wersję PC tej gry grając w Killer is Dead. I w ogóle nie czuję się z tym jak hipster.

1372681977-3.jpg

Zabójca nie żyje... Chyba... Nie wiem...

Pamiętacie kiedy pisałem recenzję Deadly Premonition i wylewałem z siebie rzeki słów o tym jak dziwna jest ta gra? Teraz wyobraźcie sobie dziecko Deadly Premonition, No More Heroes i killer7. Tym właśnie jest nowa gra Sudy 51, człowieka odpowiedzialnego za wspomniane killer7 czy zeszłoroczne (mocno niedocenione swoją drogą) Lollipop Chainsaw. I gdyby nie Deadly Premonition spokojnie mógłbym ją uznać za najdziwniejszą grę mroku 2013. Nawet nie wiem od czego mam zacząć opisywanie tej gry.

Akcja toczy się w nieokreślonej przyszłości, a wcielamy się w rolę Mondo Zappy. Jest on egzekutorem, który wraz z kilkoma współpracownikami (pół robotem, mistrzynią broni palnej z ośmioma parami rąk i małą dziewczynką z ADHD) zajmuje się zabijaniem demonów (lub potworów, albo kosmitów, nikt tego nigdy nie wyjaśnia) zwanych Wire'ami na zlecenie w ramach jakieś rządowej organizacji. Fabuła gry nie jest wcale normalniejsza od całej reszty. To działa tak samo jak Deadly Premonition, albo pokochasz tą grę za jednorożce, chodzenie po księżycu w garniturze i walkę z Kserksesem z 300, albo ją za to znienawidzisz. Widać kręcą mnie takie klimaty. Nie wiem czy to dobrze...

Killer-is-Dead-1.jpg

Albowiem moje jest wiertło, które przebije niebiosa!*

W kwestii gameplay'a Killer is Dead jest slasherem. Naszą główną bronią jest "nasza ukochana katana". Oprócz niej Mondo posiada mechaniczne ramię, którego główną funkcją jest działo (i strzela krwią), ale możemy też odblokować inne, np. wielkie wiertło (GIGAAAAAAAA DURYLU BREAKAAAAAAAAAA). Muszę przyznać, że po Lollipop Chainsaw spodziewałem się, że system walki będzie dużo gorszy niż jest. KiD ani nie jest tak ociężały, ani tak ograniczony jak Lollipop Chainsaw. Walka jest płynna i co najważniejsze, satysfakcjonująca. Jeśli uda nam się wykonać unik w ostatniej chwili możemy wykonać kontrę, która wygląda jak blade mode w Revengeance, tylko wykonany w przejściu między wymiarowym. Kolory na ekranie się zmieniają, czas zwalnia, a Mondo wykonuje więcej uderzeń na sekundę niż oko jest w stanie zarejestrować. Natomiast po wykupieniu odpowiedniego upgrade'u jego katana zyskuje dodatkową szybkość i nowe ciosy. Patrzenie jak Mondo tańczy wśród wrogów z maksymalnie naładowaną kataną to czysta przyjemność. Tak samo patrzenie jak nasi wrogowie umierają w fioletowych eksplozjach. Jestem w szczerym szoku jak dobrze się walczy w tej grze. Owszem, nie jest to żadne Revengeance, ale jak nad tym pomyśleć Killer is Dead nigdy nie chciało nim być. Najważniejsze jest to, że walka sprawia przyjemność.

Killer-Is-Dead-01.jpg

Co to w ogóle znaczy "killer is dead"?

Cała gra podzielona jest na 12 poziomów o długości od 20-60 minut (nie licząc dwóch pierwszych). Większość rozgrywa się w różnorodnych lokacjach, jak na przykład domek z ciastek, demoniczna lokomotywa czy posiadłość na księżycu. I każdy kończy się walką z bossem. Nie każcie mi nawet zaczynać o bossach. Kserkses z 300 to mało? Ok, mamy tu tez wampiry, gigantyczne eksperymenty laboratoryjne, mistrzów sztuk walki, demonicznych kompozytorów i inne rzeczy, o których istnieniu normalny człowiek nawet nie wie. Mówiłem już, że przy tej grze Suda zdjął z siebie wszystkie limity? Jeśli ktoś mi jeszcze nie wierzy to oto mały przykład. Każdą misję zaczynamy z trzema Mika Ticketami (więcej możemy kupić w sklepie). Kiedy Mondo ginie z nieba spada dziewczynka, która zaczyna go reanimować. Yup, Killer is Dead ludzie. Mamy tu też dość sporo specyficznego humoru, z przełamywaniem czwartej ściany.

Oczywiście gra ma też wady. Największą jest brak lock on'a. Nie jest on aż tak strasznie potrzebny, ale kamera czasami wariuje i nie raz miałem problem z orientacją w terenie. Jest też ten cały gigolo mode, w którym trzeba podrywać dziewczyny. Przyznam szczerze, że jest on po prostu nudny i trudny do ogarnięcia. Osobiście podszedłem do dwóch misji w tym trybie i dałem sobie dalej spokój. Niby można za nie otrzymać nowe bronie, ale nie ma w tym trybie nic porywającego.

Ze strony technicznej jest całkiem w porządku. Gra działa na Unreal Engine ale sławetne doczytywania tekstur są maskowane przez specyficzny styl graficzny. Nawet nie wiem jak go opisać. Zasadniczo wygląda to jakby podkręcono kontrast ponad skalę i połowę kolorów zastąpiono czerwonym i czarnym. Lepiej na prawdę nie umiem tego opisać, nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Nie zrozumcie mnie źle, wygląda bardzo fajnie, nie kuje w oczy i gra działa płynnie. Ale wygląda, no cóż... dziwnie.

Za soundtrack z kolei odpowiada Akira Yamaoka, czyli twórca soundtracku do wszystkich dobrych Silent Hilli i Downcoming oraz kilku ostatnich gier Sudy. Jest bardzo przyjemny i pasuje do pokręconego klimatu gry, żadnych zarzutów tutaj.

Killer-is-Dead_new-5.jpg

A kogo to obchodzi? Brzmi fajnie.

Podsumowując, Killer is Dead jest grą nienormalną. Suda poszedł w pełny berserk i to co z niego wyszło może się albo spodobać, albo nie. Fabuła jest dziwna, wrogowie i bossowie są dziwni, dialogi są dziwne, wiele rzeczy nie jest wyjaśnionych. Jeśli ktoś grał kiedyś w killer7 to powinien się poczuć jak w domu. Ode mnie Killer is Dead dostaje 4/6. Gra ma swoje wady, ale w gruncie rzeczy bawiłem się przy niej bardzo dobrze i nie żałuję spędzonych z nią 9 godzin. Trudno mi ją komuś polecić, jako że to bardzo specyficzny tytuł. Ale jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę powiedzieć, że warto spróbować.

A i powodzenia w ewentualnym zdobyciu tej gry. Cenega i Deep Silver uznali, że po Saints Row IV nie ma sensu wydawać tej gry w Polsce. Moja kopia jest z Niemiec. Dzięki chłopaki!

Mój let's play z Killer is Dead jeśli ktoś chce -

*No pochwalić się, kto wie skąd ten tekst?

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

@Yl - jeżeli dobrze pamiętam Mad World był całkowicie czarno-biały z dodatkiem czerwieni. KiD jest trochę inny, bo w ruchu wygląda jak efekt rzucania się przez grupę ludzi różnokolorowymi jarzeniówkami. No i wszyscy ci ludzie są zamknięci w dyskotece...

A sam system walki określiłbym jako uproszczony No More Heroes.

Link do komentarza

Moje wewnętrzne "ROW ROW FIGHT THE POWAH" nie jest w stanie znieść epickości tego co zobaczyłem.

choć pewnie gra się zupełnie inaczej tongue_prosty.gif

O ile w Mad World nie grałem (mi ktoś kupi Wii to to będzie pierwsza gra po jaka polecę do sklepu) ale gry Platinum zawsze były trochę płynniejsze w gameplay'u.

KiD jest trochę inny, bo w ruchu wygląda jak efekt rzucania się przez grupę ludzi różnokolorowymi jarzeniówkami. No i wszyscy ci ludzie są zamknięci w dyskotece...

To jest ten opis, którego potrzebowałem.

Link do komentarza

@Rankin - Napisał scenariusz i nadzorował prace. To nie jest w 100% jego gra, nad którą panował i decydował o wszystkim (jak w No more Heroes czy killer7), ale symbolizm jego autorstwa i ogólny wpływ czuć z daleka.

Zresztą wydaje mi się, że Suda po prostu oddał się w pełni pracom nad Lily Bergamo, które ponoć powstaje od 2011 i ma być jego magnum opus, po którym zaśnie i obudzi się kiedy branża będzie go potrzebować. Z tego względu jego udział w Killer is Dead był niewielki. Chociaż z drugiej strony, poza muzyką Akiry Yamaoki to konstrukcja świata i fabuła jest w KiD najlepsza.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...