Skocz do zawartości

piramidesBlog

  • wpisy
    2
  • komentarzy
    68
  • wyświetleń
    3895

Steam vs. VZBV ? kto tutaj jest tym złym?


piramids

1675 wyświetleń

O batalii pomiędzy Steam a niemiecką organizacją obrony praw konsumentów słyszał już niemal każdy. Nie dawno okazało się, że VZBV (wspomniana organizacja) zamierza pozwać platformę dystrybucji Newella do sądu gdyż, jak sądzą, brak możliwości odsprzedaży gier elektronicznych ogranicza prawa nabywców i jest niezgodna z prawem UE. Dla przypomnienia ? gdy ta sama organizacja podniosła larum z tego samego powodu rok temu wywołała gwałtowną zmianę polityki prywatności Steama. Teraz już nie kupujemy gier (produktu) a usługę. A usługi odsprzedawać nie sposób.

Wraz ze zmianą polityki Steama dało się słyszeć głośne głosy oburzonych. Że skoro kupując pudełko z kluczem rejestracyjnym w środku zamiast produktu (czyli tego, co zostało kupione) dostajemy usługę, to zamiast kupować gry lepiej je piracić, że teraz Valve będzie mogło wprowadzić abonament, ogólnie ? sodoma i gomora. A to wszystko przez złego, grubego pana.

Czy ktoś z was dostrzegł jak bardzo abstrakcyjne żądanie ma VZBV? Wyobraźmy sobie ? kupiłem grę na Steamie za 20 euro. Przeszedłem ją sobie w tydzień, znudziła mi się, odsprzedaję taki sam produkt za 19 euro. Inny gracz mając do dyspozycji kupno gry za 20 euro i takiej samej gry za 19 euro z pewnością wybierze opcję lepsza dla własnego portfela. Wtedy i on przejdzie grę i zdecyduje się ją odsprzedać ? by mieć więcej kasy na nowe gry. Sprzedając grę znów o euro taniej sprawi, że kolejny gracz będzie chciał kupić owa grę taniej. I kupi. Gry będą tanieć. W końcu gry będą kosztować euro czy dwa. Wtedy tez wielkie korporacje produkujące gry za grube miliony zbankrutują. Gdy zbankrutują one, zbankrutuje i Steam. Tym samym będziemy mogli się z naszą ukochaną elektroniczna rozrywką pożegnać.

Teraz ktoś może powiedzieć, że przecież sprzedaż używanych gier konsolowych istnieje a z rynkiem wiele złego się nie dzieje. Oczywiście. Ale wersja pudełkowa się zużywa. Folijka na pudełku może być porysowana paznokciami, instrukcja ubrudzona zupą pomidorową, te pstryczki zamykające pudełko zepsute. A używane gry digitalowe? Ich nawet ściągnięcie folii ochronnej nie dotyczy. Używana gra pudełkowa z reguły ma na sobie oznaki bycia używaną, gra elektroniczna nie.

Poza tym ? dlaczego to Steam jest brany pod uwagę VZBV? Dlaczego nie widzą niczego złego w braku możliwości odsprzedaży na takich platformach jak Origin, Uplay czy chociażby swojskie muve? Tam też nie możemy odsprzedać gier.

Tak więc, jak widzimy ? Gabe nie miał wyboru. Musiał zrobić co zrobił. Dla naszego dobra. I to wcale nie jego wina. To wina VZBV, które na nim takie działanie wymusiło. Gdyby siedzieli sobie cichutko i dokładnie przemyśleli swój postulat nadal nasze gry należały by do nas. Zanim jeszcze raz spróbujesz obrazić Newella za zmianę polityki Steama pomyśl dwa razy.

42 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Dla naszego dobra.

Top Lel

W takim razie wytłumacz mi, dlaczego Gayben nie chce wprowadzić oficjalnej usługi drugiego obiegu na STEAM. Dać użytkownikom metodę na odsprzedanie klucza z powrotem do usługi (nie innemu graczowi) za, powiedzmy, 50-70% oryginalnej wartości. Istnieje Steamwallet, istnieje item trading, dlaczego więc nie ma oficjalnej metody na pozbycie się niechcianego już klucza? Nawet gdyby wprowadzić limity na to ile i jakie gry możemy odsprzedać, to wciąż byłoby to opłacalne dla gracza, a STEAM dostałby sporo pozytywnego feedbacku.

Link do komentarza

Cytuj

Dla naszego dobra.

Top Lel

W takim razie wytłumacz mi, dlaczego Gayben nie chce wprowadzić oficjalnej usługi drugiego obiegu na STEAM. Dać użytkownikom metodę na odsprzedanie klucza z powrotem do usługi (nie innemu graczowi) za, powiedzmy, 50-70% oryginalnej wartości. Istnieje Steamwallet, istnieje item trading, dlaczego więc nie ma oficjalnej metody na pozbycie się niechcianego już klucza? Nawet gdyby wprowadzić limity na to ile i jakie gry możemy odsprzedać, to wciąż byłoby to opłacalne dla gracza, a STEAM dostałby sporo pozytywnego feedbacku.

Tak. Ile szło by zarobić z takiego humble bundle? Za origin bundle ponad 200 euro. Wydając 5. Ogarniecie wszystkich takich przecen wymagałoby dużego nakladu pracy. A to kosztuje. poza tym - istnieją strony w stylu steamtrades.com

Link do komentarza
Gdyby siedzieli sobie cichutko i dokładnie przemyśleli swój postulat nadal nasze gry należały by do nas. Zanim jeszcze raz spróbujesz obrazić Newella za zmianę polityki Steama pomyśl dwa razy.

jak czytał komentarz gości ze steam groził konsumentom banem jeśli nie za akceptują nowego regulaminu był sam w sobie skandaliczny .

p.s:czekam aż steam można normalnie sprzedawać klucze z większym lub mniejszym haraczem za euro .

Link do komentarza

Dlatego napisałem o ograniczeniach na niektóre gry. Poza tym STEAM zapisuje w backlogu cenę, za którą kupiliśmy naszą grę.

Twoje argumenty są inwalidami.

Steam zapisuje cenę jaką daliśmy za klucze. :O Mozesz pokazac gdzie? Bo o tym nie słyszałem., powiem szczerze.

[qu

ote name=deawpl' timestamp='1376833874]

Cytuj

Gdyby siedzieli sobie cichutko i dokładnie przemyśleli swój postulat nadal nasze gry należały by do nas. Zanim jeszcze raz spróbujesz obrazić Newella za zmianę polityki Steama pomyśl dwa razy.

jak czytał komentarz gości ze steam groził konsumentom banem jeśli nie za akceptują nowego regulaminu był sam w sobie skandaliczny .

p.s:czekam aż steam można normalnie sprzedawać klucze z większym lub mniejszym haraczem za euro .

Jaki mieli wybór, jaką alternatywę inną od bana?

Link do komentarza

Odsprzedawanie gier na Steamie? Popatrzmy na karty. 10% dostaje Steam, 10% wydawca gry, a resztę gracz. Nowa gra kosztuje przykładowo 20 euro. 70% dla wydawcy i 30% dla Steama. Używane szybko mogłyby polecieć do 10 euro lub nawet mniej. I z tego wydawca i Steam mają po 10%. 1 euro, podczas gdy z nówki jest 14 i 6. A kto by kupował w Sklepie Steam (poza promocjami), gdy na Rynku Steam jest taniej?

Link do komentarza

@Sermaciej - dlatego w moim planie zaznaczyłem, że nie odsprzedajemy gier innym graczom, tylko oddajemy za pewną część oryginalnej ceny prosto do Valve. Klucz wraca do obiegu i może zostać ponownie sprzedany na takich samych zasadach jak przy pierwszym zakupie. Zauważ, że przy takim obrocie spraw Valve nic nie traci, a nawet zyskuje - pełnowartościowy klucz za pewien procent jego wartości.

Link do komentarza

Aby opchnąć ten sam klucz dwa razy. O czymś podobnym myślał Microsoft tworząc XBone, ale poległ, bo próbował pokazać środkowy palec wydawcom nie uwzględniając ich przy ponownej sprzedaży. A co do rzekomego braku limitu to niestety się mylisz...

Link do komentarza

Xerber - a ty się temu przypatrzyłeś? Przy grach aktywowanych kluczem nie ma podanej ceny, cena jest natomiast podawana przy grach które kopiłeś w sklepie steam (do których klucza nie otrzymałeś).

Po co mają odkupować klucz skoro mogą sobie zrobić drugi za darmo?

Link do komentarza
Teraz już nie kupujemy gier (produktu) a usługę. A usługi odsprzedawać nie sposób.

Nieprawda. Kupujemy produkt. Twierdzenia drugiej strony nie mają wpływu na stan faktyczny.

Kupujemy produkt. Jego związanie z daną usługą, zwłaszcza jeżeli jest wymagane do normalnego korzystania z niego, nie może ograniczać przysługujących konsumentom praw. Tyle w kwestii prawa.

Gdyby siedzieli sobie cichutko i dokładnie przemyśleli swój postulat nadal nasze gry należały by do nas.

Należą.

Tak więc, jak widzimy ? Gabe nie miał wyboru. Musiał zrobić co zrobił. Dla naszego dobra. I to wcale nie jego wina. To wina VZBV, które na nim takie działanie wymusiło.

Nice joke, 7/10.

Po co mają odkupować klucz skoro mogą sobie zrobić drugi za darmo?

Jasne, jeżeli nie boją się przyszłości za kratkami i niezłych odszkodowań.

Nawet zrobienie jednej kopii czy wypuszczenie takowej do obiegu bez upoważnienia może się tak skończyć.

@Sermaciej

Zyskuje i nic nie traci? Lol, przecież klucze nie są limitowane. Po co im twój/mój/kogoś klucz?

Z tego co mi wiadomo, to dystrybucja jest (a przynajmniej może być łatwo) ograniczona ilościowo.

Link do komentarza
Przy grach aktywowanych kluczem nie ma podanej ceny
do których klucza nie otrzymałeś
Po co mają odkupować klucz skoro mogą sobie zrobić drugi za darmo

Jak ja kocham internetowych ekspertów, którzy nawet nie znajdą czasu na sprawdzenie źródeł swoich informacji...

Is+this+nigga+serious+_72bcee8f446e4b129ef64e732eab8682.jpg

1 - A dlaczego miałaby być podana!? Valve nie ma władzy nad regulacją cen detalicznych w marketach i innych źródłach sprzedaży poza-STEAMowej, dlatego całkowicie je wykluczyłem. Mój plan zakłada skupienie się tylko na produkcjach sprzedawanych bezpośrednio przez Steamworks.

2 - Każda gra na STEAM ma do siebie przypisany klucz z tym, że jest on ukryty w przypadku produkcji kupionych bezpośrednio przez platformę.

3 - Nie! Nie zrobią sobie drugiego za darmo, a każdy kto tak twierdzi chyba nie wie jak działa sklep! W bazie danych STEAM jest określona liczba kluczy dla każdej gry. Właśnie dlatego podczas wyprzedaży zdarza się, że dana produkcja nagle zostaje zdjęta z promocji, czy w ogóle z oferty sklepu - wszystkie klucze z bazy zostały wyprzedane. Oczywiście nie dotyczy to gier Valve, które mogą zostać "dodrukowane" w każdym momencie.

@EDIT - Tak mnie naszło więc edytuję.

Klucze zwrócone zawsze mogłyby posłużyć przy promocjach.

Zwróciło się tysiąc Skyrimów? Robimy promocję -25% na następne tysiąc kluczy. Wciąż mamy 5% zysku, bo odkupiliśmy je za 70% oryginalnej wartości.

Wydaje mi się, że Valve chciałoby coś takiego, ale więksi wydawcy są ku temu bardziej krytyczni obawiając się braku bezpośredniego zysku dla nich. Właśnie to pogrzebało plan z używkami Microsoftu.

Link do komentarza

1. Mówisz mi, ze cena klucza jest podana, ja ci mówię, ze nie jest a ty mi mówisz, ze dlaczego miała by być. ocb? Bo chodzi ci o odsprzedaż kluczy np. ze sklepu? Kupujesz sobie pakiet Call of Duty MW2 i MW3, ale trójki nie chcesz więc oddajesz klucz Valve, o to ci chodzi? Bo albo cię nie zrozumiałem, albo gadasz bez sensu...

2. Ma ten klucz, wiem. Ale tego klucza nie otrzymałeś. W czym się nie zgadzasz w tym krótkim urywku zdania, jeśli można wiedzieć?

3. Gdyby to było tak proste, i miało tak duże zalety osoba mądrzejsza od nas wymyśliłaby to już dawno. Jak mówisz - wydawcy się nie zgadzają, więc tak nie będzie. Więc- jeśli sam sobie wyjaśniłęś, dlaczego to nie ma racji bytu - po co próbowałeś mi powiedzieć, ze ma?

Link do komentarza

Polityka Steam twierdzi inaczej. Nie wiem co tutaj jest ważniejsze, czy stara zakładka z aplikacji, która nie została podmieniona czy też owa polityka, jeśli VZBV nie rzuca słów na wiatr rozstrzygnie to sąd.

Link do komentarza

Czytanie ze zrozumieniem się kłania:

1 - Od samego początku mówię, a nawet zaznaczam to tyle ile wlezie, że chodzi mi wyłącznie o gry sprzedawane bezpośrednio przez platformę STEAM.

2 - Z twoim zaprzeczeniem otrzymania klucza.

3 - Pozwól, że coś ci zacytuję z mojej wypowiedzi. Coś bardzo ważnego by zrozumieć jej ton. Khem:

Wydaje mi się

To tylko moje gdybania, bo nikt, oprócz upper-echelonu Valve i współpracujących z nim wydawców, nie wie czy takie rozmowy w ogóle mają miejsce! Ja tylko prezentuję jedną z możliwości rozwiązania sytuacji, która byłaby opłacalna dla każdej ze stron.

Link do komentarza

1. Więc jeszcze wytłumacz mi, czy chodzi ci o gry już aktywowane i ograne (wytłumaczyłem w tekście jak bezsensowne sprzedawanie takich gier by było) czy gry, które kupiłeś, ale jeszcze ich nie wykorzystałeś (masz je w ekwipunku. Tutaj rodzi się pytanie - po co je kupować, skoro służą jedynie do odsprzedaży i straty kasy).

2. Masz ten klucz na kartce, czy znajduje się on na nie Twoich serwerach Steama? On jest przypisany do twojego konta, ale nie jest Twój. Tak jak według polityki steam Twoja nie jest gra.

3. Pozwól, że powtórzę: Gdyby to było tak proste, i miało tak duże zalety osoba mądrzejsza od nas wymyśliłaby to już dawno.

Link do komentarza
Polityka Steam twierdzi inaczej.

Dopóki "polityka Steam" nie jest organem prawodawczym, to mogą tam nawet napisać, że po zainstalowaniu ich aplikacji stajemy się kangurami.

gry już aktywowane i ograne (wytłumaczyłem w tekście jak bezsensowne sprzedawanie takich gier by było)

Po pierwsze - prawo nie różnicuje, więc nam też nie wolno. Możesz "ograć" całą grę 150 mld. razy i ją odsprzedać za jakąkolwiek cenę.

Po drugie - wszystkie gry dotychczas wydawane materialnie, niewymagające cyfrowej usługi, mogły być w świetle prawa sprzedawane. Nic się w tej nucie nie zmieniło.

Po trzecie - nie jest to (przynajmniej wyłączna) wina Steama (raczej czasów i nieprawej rzeczywistości), bo nie jeden on tak robi (w zasadzie robi tak każdy, co nie zmienia faktu, że narusza to nasze prawa).

Po czwarte (co podkreślałem m.in. w pracy dyplomowej i będę podkreślać nadal) - cyfrowa dystrybucja to przyszłość, jednakże nie jest to jeszcze ziemia w pełni odkryta i jest trochę dzika. Koniec końców albo dostosuje się ona, albo prawo, albo oba. Wolę to ostatnie, ale fundamentalne prawa nabywców powinny być respektowane.

Masz ten klucz na kartce, czy znajduje się on na nie Twoich serwerach Steama? On jest przypisany do twojego konta, ale nie jest Twój. Tak jak według polityki steam Twoja nie jest gra.

Może być nawet wypisany po ciemnej stronie Księżyca. Jest częścią mojego produktu - jest mój. Ponownie - polityka Steama nie ma nic do gadania. Prawo uznaje, że to moja gra. Sądzę, że prawodawca unijny i krajowy stoi wyżej o dystrybutora gier, jeśli chodzi o ustalanie ochrony dóbr konsumenckich.

Pozwól, że powtórzę: Gdyby to było tak proste, i miało tak duże zalety osoba mądrzejsza od nas wymyśliłaby to już dawno.

Osoby mądrzejsze od nas wymyśliły to już dawno. Są nawet stosowne regulacje. Określonym firmom opłaca się jednakże bardziej olewanie praw konsumentów i ryzykowanie pojedynczych pozwów... do czasu, mam nadzieję.

Link do komentarza

@piramids - Behemort świetnie wyczerpał temat więc pozwól, że powstrzymam się od udzielenia własnego zdania.

Tylko na punkt pierwszy odpowiem, bo nie dociera. Mówię, jak krowie na rowie, że chodzi mi o gry kupione w oficjalnym sklepie STEAM. Nie o gifty, nie o klucze z aukcji na Allegro, tylko o w pełni wykorzystane klucze już przypisane do naszego konta.

tumblr_m2ss0ma1tS1qkz0aa.gif

Link do komentarza

Ja z całego serca życzę Steamowi wygranej w tej batalii. Wtórny obieg gier elektronicznych (okej, ta odsprzedaż gier do valve nie jest głupim pomysłem, ale jak widać - jest niemożliwa. Choć byłbym za nią.) może co najwyżej zniszczyć branżę. Nic dobrego nie przyniesie - oprócz tańszych gier. Bankructwo wielu świetnych firm z wieloma świetnymi markami to jednak cena jakiej płacić bym za to nie chciał.

Link do komentarza

Przeczytaj, Xerber, swoe wypowiedzi jeszcze raz i powiedz mi łaskawie gdzie powiedziałeś, że chodziło ci o gry aktywowane na własnym koncie. Bo ja wcześniej tego nie zauważyłem.

Link do komentarza
okej, ta odsprzedaż gier do valve nie jest głupim pomysłem, ale jak widać - jest niemożliwa.

Wprost przeciwnie - jest bardzo łatwa, zwłaszcza dla zarządzających systemem.

Ja z całego serca życzę Steamowi wygranej w tej batalii. Wtórny obieg gier elektronicznych (okej, ta odsprzedaż gier do valve nie jest głupim pomysłem, ale jak widać - jest niemożliwa. Choć byłbym za nią.) może co najwyżej zniszczyć branżę.

Wszyscy pamiętamy, jak kilkudziesięcioletnia branża gier, które zawsze można odsprzedać, runęła w gruzach i nie przynosiła jakichkolwiek zysków...

... wait.

Bankructwo wielu świetnych firm z wieloma świetnymi markami to jednak cena jakiej płacić bym za to nie chciał.

Powinien decydować rynek, nie bezprawne działania.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...