Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470626

Podążając za... Terrym Gilliamem cz. VIII - Willis pośród małp (Dwanaście małp/Twelve monkeys)


bielik42

968 wyświetleń

Podążając za... Terrym Gilliamem cz. VIII - Willis pośród małp (Dwanaście Małp/Twelve monkeys)

monklogo.gif

Dwanaście małp

Występują: Bruce Willis, Brad Pitt, Madeleine Stowe, Christopher Plummer, David Morse, Frank Gorshin

Po ciągu historycznych filmów Gilliam przeszedł przez teraźniejszość (?Fisher King?), aż po raz kolejny do przyszłości, nie zajmując się jednak biurokracją (jak w ?Brazil?) lecz? ekosystemem. A także rozwojem nauki, bojówkami ekologicznymi i podróżami w czasie. Miks to oryginalny, lecz przez krytykę wynik jest uznawany za ?poniżej oczekiwań? ? czy jest to prawda?

twelve-monkeys.jpg

Scenografia znów zachwyca

All I see are dead people

Rok 2035. Ludzkość jest zdziesiątkowana przez tajemniczy wirus, który zaatakował w 1996 r., wypuszczony przez nieznanych terrorystów. Ocaleni ukryli się pod ziemią, gdzie nie dosięga ich mordercza infekcja. Jednym z ocalonych jest James Cole, obecnie przesiadujący w najgorszym z możliwych miejsc ? w więzieniu, lecz nie na długo. Dowodzący społecznością naukowcy wybierają go, aby odbył podróż na powierzchnię, gdzie ma zbierać żyjące stworzenia, jak pająki i robaczki. Wtedy to mamy okazję oglądać klimatyczne ujęcia opuszczonego, opanowanego przez zwierzęta Nowego Jorku (wiele lat przed ?Jestem legendą?), a wśród nich pałętającego się Willisa w zabawnym kombinezonie, a to dopiero początek jego przygody?

mirror-face.jpg

Uroki technologii

I?m looking for the Army of Twelve Monkeys

Gdyż naukowcy, zadowoleni z jego wyników postanawiają wykorzystać go w swoim planie zmienienia teraźniejszości poprzez wysłanie agenta do przeszłości, by przeszkodził uwolnieniu tajemniczego wirusa. Sprawa nie jest łatwa, bo jedyną poszlaką działalności tajemniczego zgrupowania terrorystycznego są charakterystyczne graffiti na ścianach i nazwa ?Armia Dwunastu Małp?. Rzecz oczywiście nie idzie po myśli jajogłowych i James wpierw trafia na pola pierwszej wojny światowej, by później, już w dobrych latach, zostać zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, gdzie poznaje dwie ważne dla fabuły osoby ? jego psychiatrę Dr Kathryn Railly (Madeleine Stowe) oraz zwariowanego syna bogatego naukowca ? Jeffreya Goinesa(Brad Pitt). Później wraca, psuje, ucieka, znów wraca, typuje, by w końcu spróbować powstrzymać wirusa, ze skutkiem? zaskakującym.

12monk720_02.jpg

Nałogowi mordercy w nowym środowisku

I am insane. And you are my insanity

Największą siłą ?Dwunastu Małp? są bez wątpienia aktorzy wraz ze scenografią. Gilliam zdawał sobie sprawę, że prowadzenie Willisa ? znanego mordoklepa o stalowych nerwach ? będzie dla niego swoistym wyzwaniem, gdyż ponad akcję preferuje emocje. Stąd słynne stało się, że reżyser podczas produkcji zakazał Willisowi używać ?charakterystycznego, zimnego spojrzenia?. Willis wpadł w tą bajkę całkiem całkiem, przez większość filmu mając raczej przerażoną niż zaciekłą minę, ale troszkę fałszu w tym zostało, niestety. To w sumie wina nas, widzów, którzy po Willisie oczekujemy, że za chwilę wyciągnie gnata i wszystkich zabije. Za to zagranie uczucia do pięknej pani doktor wyszło zadowalająco. Całkowitym przeciwieństwem Willisa jest Brad Pitt, który bardzo zręcznie stara się małpować Nicholsona z burtonowskiego ?Batmana?. Zaprawdę szalona jest to postać, a jej oczy niemal cały czas wirują w różnych kierunkach. Pitt bardzo się stara, byśmy uwierzyli w jego pomylenie zmysłów, a robi to z taką werwą i oddaniem, że aż miło na niego patrzeć. Bardzo duży plus za tą rolę, którą później utwardził, uspokoił i wystawił w ?Fight Clubie?. O naczelnej piękności filmu zbyt wiele złego powiedzieć nie mogę ? ot, kolejny obiekt wzdychań umięśnionego Willisa.

twelve-monkeys-trailer-4083.jpg

Śmiechu w filmie jakby mniej, lecz ta twarz...

Who cares what psychiatrists write on the wall?

Wspomniałem też wśród zalet scenografię, czyli stale zachwycający element Gilliamowskiego dorobku. Choć scenariusz znów wyszedł spod obcego pióra (lecz nie byle jakiego, bo od twórcy scenariusza do ?Łowcy Androidów? i ?Bez przebaczenia?) to okazji do prezentowania urokliwie bajkowej graciarni nie brakuje. Podziemie przyszłości mija nam w burych barwach, a lata 90?te pełne są wszechobecnego syfu i ubóstwa, z pominięciem kilku innych miejsc, jak willa Goinesa Seniora. Bardzo miło się na to wszystko patrzy, lecz dominuje tu taki klaustrofobiczny klimacik zamknięcia. O ile zdatne jest taki zabieg w szpitalu psychiatrycznym, to już wolałbym się tak nie czuć w nocy pośród drzew. Ale niestety ? to uczucie nas nie opuszcza, co trochę mi podczas oglądania przeszkadzało. Zadziwia także częste przenosiny Jamesa w przyszłość i z powrotem, co nieco już miesza w fabule, gdyż jego cele niemal cały czas się zmieniają, również po względem personalnym.

627.jpg?6226

Znajdziemy tu nawet Willisa z wąsem i czupryną!

You are the total nutcase, completely degenerated, delusional, paranoid. Your thought process is all fu*ked up. Your information train is jammed, man!

Chyba dla nikogo zdziwieniem nie będzie, że po raz kolejny Gilliam stara się nam coś poprzez swój film powiedzieć. Tym razem akcentuje zarzuty stawiane przez Barona Munchausena nowoczesnej cywilizacji. Dominacja nauki i odwrót humanizmu doprowadza tu do ogromnej katastrofy, masowego morderstwa ludzi przez twór naukowy. ?Dwanaście małp? to również protest przeciwko wykorzystywaniu zwierząt do celów naukowych, który to temat jest punktem zapalnym od wielu lat. Reżyser wzywa naukowców do rozwinięcia wyobraźni i zastanowienia się nad tym, do czego doprowadzić może ich pędzący postęp, pomijając już odejście w niebyt bajek. Co ciekawe nauka okazuje się tu być zawodna, czego dowodem jest pewien fabularny twist, wyskakujący na nas pod koniec filmu, czyniąc z niego dzieło niemal depresyjne. Próżno tu szukać brytyjskiego humoru, próżno szukać jakiegokolwiek udziału pozostałych Pythonów. Wraz z tym filmem Gilliam porzucił specyfikę brytyjską na rzecz amerykańskiej i dlatego ten film spotkał się raczej z krytyką ? to nie był już Gilliam, jakiego znaliśmy. Apogeum amerykańskości jednak dopiero kiełkowało, aby wraz z następną produkcją wybuchnąć kolorami i wizjami, a także? nietoperzami?

Polecam ?Dwanaście małp? miłośnikom sci-fi, Bruce?a Willisa (bo w końcu gra kogoś innego), Brada Pitta (bo to jedna z jego lepszych ról) i fabularnych twistów (bo zaskakuje).

Zwiastun

Youtube Video -> Oryginalne wideo

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...