DOTA czyli jak kochać nienawidząc.
Gram nie mało bo i obowiązków mam teraz nie dużo. Na moim dysku gości sporo tytułów, głównie z magazynów lub jakichś kolekcji co to są niby tanie . Jest Starcraft którego jak narazie tylko zainstalowałem, są Gears of War, Counter Strike Source ale jest też moja ostoja. Mój kochany Warcraft III: TFT który pomimo swoich już ponad dwóch latek wciąż ma zarezerwowane miejsce na moim HDD.
Nie, nie przechodzę kampanii na sto dziesięć sposobów gram w mapę która jest tak zajmująca że od początku odkąd mam W3 nie mogę się od niej oderwać, chodzi rzecz jasna o Defence of The Ancients
Ta mapa w pełni pokazuje, jak szybko myślisz i reagujesz oraz to czy w ogóle myślisz. Jeśli nie pamiętasz jakie umiejętności ma dany bohater i właśnie toczysz bój o swoje być albo nie być to nie licz na przebaczenie.
Ta gra sprawiła że po raz pierwszy chciałem poznać wszystkie pro triki jakie gra pozwala zrobić: Animation Canceling, Orb Walking, Denying (może nie aż tak pro ) etc.
Po screenie ktoś by mógł pomyśleć że to zwykły W3 w którym sterujesz tylko jednym bohaterem. Uwierz mi to znacznie więcej. Gra się w to fajnie ale jak w każdej grze są zgrzyty.
DOTA to przede wszystkim współpraca. Ktoś by mógł powiedzieć fajnie, ok zgodzę się z tą osobą ale dodam jedną zmienną.
Jest fajnie jeżeli ludzie z twojej drużyny choć odrobinkę myślą i nie sądzą że to ich zad jest najważniejszy (nie ma "ja i drużyna" lecz "my").
Nie cierpię DOTA z tego powodu. Ludzie potrafią robić naprawdę posrane rzeczy jak spieprzanie przy gangu jak mają full hp, mana i to my gangujemy (gang=kilku typa vs 1 by w końcu zgnieść kolesia), feedowanie czyli dawanie "darmowych" killi (za każdy kill w DOTA dostaje się golda, gold=itemy, dobre itemy = pwnage! ), czy najzwyklejsze w świecie "STFU u n00b" gdzie koleś ma 0-11 (kill-death) a ja mam 11-3 grając (tylko przypuszczalnie) o wiele gorszym bohaterem.
Do białej gorączki doprowadzają mnie cfaniaczki w guście "Biorę totalnego IMBA (imbalanced=bohater który może się wydawać o wiele silniejszy od innych) a potem bluzgam wszystkich od n00bów. Wychodzę kiedy ktoś mnie zabiję choć raz".
Tu zaczyna się kwestia nadrzędna: LEAVERZY (leaver=ktoś kto wychodzi z gry przed wcześnie przyczyniając się tym samym do zniszczenia danej partii)!!! Nie znoszę jak ktoś bierze IMBA mówi w teamie że chce być solo na linii (w DOTA jest 5v5 i 3 linie. Po dwóch bohaterów na 2 linie i jeden na tzw. solo) robi przeciwnikom przysługę: First Blood i wychodzi! NO ludzie czaję bycie n00bem.
Sam przez długi czas dostawałem przysłowiowy wpier**l ale nie wychodziłem. Dostawałem sprawdzałem na necie jak mnie zabili i wchodziłem na nową grę z większą wiedzą. Czuję jeszcze ludzi którzy przeproszą powiedzą "sry I'm new" i postarają się bardziej.
O tak to wszystko potrafi wkurzyć ale nic ale to nic nie równa się w DOTA z Polakami. Dobra sam jestem jednym (no ba ) ale w większości polscy graczy uważają się za super cool cfaniaczków którzy potrafią wszystkich załatwić palcem prawej nogi przy założonych butach.
Najczęściej:
a) są bezczelni jak szlag
b) kiedy polak coś piszę przeważnie jest to mięcho. Wszystkie angielskie mutanty ze słowem F*ck już mnie nie ruszają. Polacy są o tyle źli że potrafią wymyślić coś bardziej oryginalnego i tu jest problem. Zwłaszcza kiedy masz wiązankę zasłaniającą pół ekranu a właśnie masz kogoś sprzątnąć.
c) wychodzą z hasłem: "wszyscy gracie do [beeep] a ja jestem za fajny na to żeby grać z wami".
Jakby nie było trafiają się osobniki które trzymają poziom więc nie generalizuje.
Ktoś by mógł pomyśleć że powinienem rzucić ten chłam w czorty ale ja nie mogę. DOTA jest piękna pomimo wszelkich zgrzytów (które najczęściej powodują gracze). Uwielbiam współpracować z ludźmi którzy wiedzą co robią i potrafią pomóc w potrzebie i to też uosabia DOTA - współpracę bez słów (jeśli nie trafi się jakiś frajer !! ). Kocham i jednocześnie nienawidzę DOTA za ten jeden współczynnik czyli kooperację.
Mam nadzieję że nie ziewałaś/eś zbyt wiele razy przy czytaniu mojego smęcenia. Spoko następnym razem będzie lepiej .
4 komentarze
Rekomendowane komentarze