1 VIII
It's hot in here, must be Summer.
Real farming, not simulator.
Po przerzuceniu 6 ton pszenicy szuflą, z przyczepy do zasieku na zboże jeszcze mniej rozumiem fenomen tej gry. Praca na roli to potworna ciężka harówa i nigdy jej nie lubiłem. A jeszcze grać w coś takiego? Nie do pomyślenia. Ale chciałem napisać o czymś innym.
Powstanie...
Właściwie Mac Abra wszystko opisał ze swojego punktu widzenia w swoim głośnym minifelietonie. Szum jaki powstał po jego publikacji pewnie też przyczynił się do zamknięcia Gamewalkera .
Niestety linka do dyskusji w temacie Minifelietony nie podam, bo nie mogę jej znaleźć. W którym CDA był ten minifelieton też nie pamiętam, niestety. Jak Smuggler tu zajrzy to może napisze .
Zgadzam się z Mac Abrą tylko w pewnym stopniu. Ogólne założenie było nawet niezłe - Niemcy się wycofują, to za nim wkroczą sowieci, MY wejdziemy w tą lukę. Tak było we wrześniu 39 roku gdy to ZSRR najpierw zajął Zamość ale po korekcie Paktu Ribbentrop-Mołotow ich wojska wycofały się z miasta. I zanim przyszedł Wermacht minęło kilkanaście godzin. Niestety Kierownictwo Główne AK w ogóle nie wyciągnęło wniosków z klęski planu Burza na Kresach Wschodnich. Po tym co się stało z AKowcami po wspólnym z sowietami wyzwalaniu Wilna i Lwowa, zdecydowanie powinno uwzględnić to w swoich planach. Poza tym nakładało się na to debilny wręcz rozkaz Hitlera o miastach-twierdzach. Z jego powodu Wermacht nie uciekał z naszej stolicy a miał jej bronić. Pewnie z marnym skutkiem ale środki do obrony i tak były większe niż to czym dysponowała AK. Czy gen. Bór-Komorowski nie widział co się stało z Charkowem, Kijowem czy Mińskiem gdzie toczyły się ciężkie walki? Ale nie - Francuzom w Paryżu się udało, to nam też! Takie hasła doprowadziły do klęski.
Porażką był upadek powstania na Pradze i nieutrzymanie żadnego z mostów dla niby nadciągających sowietów. Albo wręcz odwrotnie - wysadzenie ich od razu 1 sierpnia by Niemcy walczący na przedpolach nie mogli się sprawnie wycofać a i sowieci nie mogli z marszu wjechać do miasta i aresztować wszystkich AKowców . Brak realizacji którejkolwiek z tych koncepcji był bardzo dla nas bolesny. Drugi poważny błąd to brak konkretnych ustaleń z aliantami zachodnimi i zapewnień o natychmiastowych i regularnych zrzutach. No i nie zdobycie Okęcia. Poważny i trwały most powietrzny to by było coś. Może wtedy by się udało? Najgorsze jest to, że Amerykanie mieli swoją bazę lotniczą w Połtawie. Ale została zlikwidowana ze 3 tygodnie przed wybuchem powstania. A wobec postawy Stalina loty "wahadłowe" nie były możliwe. Ciekawi mnie też czy Stalin naprawdę by internował i wywiózł na Syberię amerykańskich pilotów gdyby całe skrzydło B17 jednak wylądowało po ich stronie frontu. W końcu bał się tego separatystycznego pokoju między USA i III Rzeszą. Wielki Żal, że Amerykanie nie sprawdzili groźby ZSRR. Wobec tego wszystkiego wielki zachodni zrzut 18 września 44 był już tylko pustym gestem. Zdecydowanie spóźnionym.
No i nie do pojęcia dla ówczesnych przywódców polskiego państwa podziemnego gambit Stalina. Czyli zatrzymanie całego frontu tylko po to by Niemcy wykonali dużą część brudnej roboty za NKWD. To było, z punktu widzenia ZSRR, naprawdę genialne posunięcie. Ba gdybym był krwawym, totalitarnym dyktatorem sam bym to zrobił . I tu właśnie IMHO pojawia się główne pytanie. Czy gdyby nie było Powstania Warszawskiego Armia Czerwona doszłaby i zajęła Berlin jeszcze przed końcem 44 roku. Czy zajęłaby większą część Niemiec, wobec klęski operacji Market Garden. Czy oddałaby te tereny innym aliantom? I jeśli nie, to czy przełom 89 roku byłby możliwy gdyby NRD było większe a Żelazna Kurtyna przesunięta bardziej na Zachód?
Tu moim zdaniem kryje się naprawdę głęboki i strategiczny sens powstania. Naprawdę żal i tragedią jest śmierć 200 tyś polskich ofiar i kompletne zniszczenie miasta przy bezczynności sowietów i Amerykanów. I jasne gdyby go nie było, mielibyśmy oryginalną starówkę warszawską i kwiat inteligencji. Ale tu się już z Mac Abrą nie zgodzę, bo on prawie wyprzedził tezę z paszkwilu "Nasze Matki, Nasi Ojcowie". Że gdyby nie było partyzantki i oporu, to Niemcy nie dokonywali by zbrodni, nie mordowaliby cywilów i nie palili miasta. Myślę jednak że i tak by to zrobili.
11 komentarzy
Rekomendowane komentarze