Skocz do zawartości

Z kultury bez cenz**y

  • wpisy
    89
  • komentarzy
    1673
  • wyświetleń
    143948

Miłość, skandal, wiara, gry wideo


Soaps

2655 wyświetleń

524186_285003781633637_674144480_n.jpg

Wiara, indywidualna i często dosyć drażliwa kwestia dla każdego człowieka. Dużo nie trzeba, aby zahaczając o tą tematykę, przy okazji wywołać aferę. I pomimo tego, że twórcy wyraźnie lubią silić się na kontrowersje, gry, o wiarę zahaczają raczej rzadko.

Where is your god now?

Nic tak nie denerwuje ludzi jak pakowanie się w ich prywatne życie i poglądy. Nawet gdy twórcy rzeczywiście próbują poruszyć ten, jakby nie patrzeć, temat tabu, często mają przez to problemy lub sprawa wywołuje spory pomiędzy developerami a licznymi przywódcami religijnymi. Tyle tylko, że jeśli naprawdę chcemy, my gracze, jak i autorzy tytułów wszelakich, udowodnić wszystkim wkoło, iż ta dziedzina rozrywki prezentuje sobą coś więcej, nie możemy wiecznie żyć w strachu przed wywołaniem, często niezamierzonych, kontrowersji. Mimo że to bezpieczniejsze wyjście. Sięgając lekko w przeszłość można znaleźć wiele przykładów takich właśnie skandali z grami wideo w roli głównej. Przypomnę choćby fakt tymczasowego usunięcia mapy Favela z gry Call of Duty: Modern Warfare 2 przez samych twórców. Powód? Dwa obrazy, znajdujące się w toalecie, których ramy przyozdobiono cytatami Mahometa. Chociaż mogę się założyć, że był to po prostu przypadek spowodowany tym, iż Infinity Ward najprawdopodobniej używało tych samych elementów graficznych w różnych lokacjach, nie zważając na genezę takiego stanu rzeczy, uczucia religijne Muzułmanów zostały obrażone.

dante-inferno-pc-game--315x851.jpg

Inny przykład: wydana wyłącznie na rynek indyjski gierka Hanuman: Boy Warrior (co ciekawe był to pierwszy taki tytuł wyprodukowany na PS2). Według Raijana Zeda ? przedstawiciela zjednoczonych organizacji Hinduizmu, twórcy, wykorzystując symbole religijne, przedstawiając bogów w nietypowy sposób i przede wszystkim wykorzystując postać Lorda Hanumana, zachowali się karygodnie. Co gorsza, na samej krytyce studia Aurona Technologies nie poprzestano i skończyło się na groźbach kierowanych prosto w Sony. Jednakże, przez wzgląd na fakt, iż w sumie Zed żadnych konkretnych argumentów (i popartych czymś więcej niż domysłami) przemawiających za wycofaniem gry z rynku nie miał, afera ucichła równie szybko, co została wszczęta. Co ciekawe, nie były to pierwsze problemy japońskiego giganta z urażaniem uczuć religijnych w tle. Pamiętacie taki tytuł jak Little Big Planet wydany wyłącznie na PS3? A czy wiedzieliście, że jednym z powodów, przez który gra była opóźniana stała się piosenka Tapha Niang w której, historia lubi się powtarzać, wykorzystano cytaty ze świętej księgi Islamu ? Koranu. Wszystko skończyło się dobrze, bo Sony poważnie potraktowało spór, wydało oficjalne oświadczenie i usunęło utwór z gry.

Trzecia i ostatnia wpadka Japończyków o jakiej pragnę napomknąć wydarzyła się niedługo po premierze Resistance: Fall of Men. Jeden z graczy zauważył, że w owej grze umieszczono szczegółowy model katedry znajdującej się w Manchesterze, co nie umknęło uwadze kościoła anglikańskiego i, nie zgadniecie, wywołało poruszenie. Niestety, im dalej w las, tym bardziej zaczynam sądzić, iż gaming, dobrze znany przez nas wszystkich, wciąż na świecie traktowany jest jako głupawa rozrywka, która potrafi jedynie lasować mózgi i być przyczyną tragedii.

maia1.jpg

Everything is bad for you

Całe środowisko graczy wciąż jest traktowane z pogardą, przez co rzeczy, jakie ujdą przykładowo w filmie, w grze muszą być już przyczyną skandalu. Nie dziwota więc, iż coraz częściej, tytuły rzeczywiście haczące o ciekawą tematykę są wypuszczane przez twórców niezależnych lub małe studia, które nie mają wiele do stracenia w przypadku wywołania kontrowersji. Duzi wydawcy najzwyczajniej w świecie boją się ruszać spraw, które mogą przysporzyć im kłopotów. Z pewnego punktu widzenia, można to zrozumieć. Z drugiej strony, tytuły AAA lubią czasem wywołać większy skandal (przecież zapewnia to darmowy rozgłos), dlaczego więc muszą robić to tak nieudolnie (masakra cywilów na lotnisku ? bardzo twórcze) mając wiele innych sposobów wywołania ogólnego poruszenia na wyciągnięcie ręki? Jeśli dalej tak będzie, branża gier nigdy nie przestanie być uniżana i szykanowana przez ludzi, jacy nie mają o niej najmniejszego pojęcia, a swoją wiedzę opierają na tym, co słyszą w mediach i telewizji (ewentualnie na tym, co przeczytali w Internecie).

Sam Benedykt XVI, poprzedni papież, nie raz i nie dwa, publicznie potępiał wirtualną rozgrywkę między innymi za gloryfikację przemocy, ukazywanie ludzkiej seksualności w nieodpowiedni sposób, zahaczanie o poważniejszą tematykę czy niszczenie umysłów młodzieży na całym świecie. Nic to przecież, że dostał na piętnaste urodziny od ojca pistolet, ważne, iż grał w Battlefielda. Ciekawym przykładem tytułu, jaki jawnie i bez żadnych skrytości ocierał się o religię, nie wywołując przy tym afery, jest Dante?s Inferno od Visceral Games. Pojawiają się tam motywy chrześcijańskie i chyba jedyny powód, poprzez który nie zapisała się na dłużej w pamięci przedstawicieli religijnych jest fakt, iż sam tytuł był raczej średniej jakości (rozgłosu nie miał praktycznie żadnego) i bardziej próbował żerować na słynnej Boskiej Komedii Dantego (nie mając z nią przy okazji wiele wspólnego), aniżeli poruszyć nurtujące ludzkość od wieków kwestie. Każdy religijny akcent w ogrywanych przez nas na co dzień tytułach przez każdego może być interpretowany w różny sposób: jedni uznają to za żart, inni za przypadek i zawsze znajdą się też tacy, którzy poczują się urażeni.

640x262_8793__From_Dust_2d_fantasy_shaman_shark_water_picture_image_digital_art.jpg

Get lucky

Pewnie jest to jeden z najważniejszych powodów dla jakiego wydawcy, zamiast ryzykować problemy produkcji na którą przeznaczyli miliony dolarów i nad którą pracownicy trudzą się od miesięcy, wolą pójść na łatwiznę i wspomnianych akcentów unikać. Przypominając sobie powyższe przykłady skandali, z udziałem wszystkich osób maczających w danej grze swoje palce, nie spodziewam się w najbliższej przyszłości zalewu tytułów poruszających wspomnianą tematykę. Chociaż można już ujrzeć pierwsze jaskółki idące w stronę poruszania tematów tabu w grach, siedzą one tak wysoko na drzewach, iż ciężko je na razie dostrzec bez lornetki. Wiara jest tym, co każdy człowiek interpretuje we własny, indywidualny sposób.

Można się o niej wypowiadać na różne sposoby i wykorzystywać ją w wielu dziedzinach ? byleby szanować siebie i innych, bez względu na to, co my, czy inna osoba, wyznajemy. Słowem zakończenia: mam jednak nadzieję, iż tak ciekawe zagadnienie, nie schodzące ludziom z ust od setek tysięcy lat, znajdzie kiedyś drogę do znanego nam wszystkim medium, czyli gier wideo.

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

mam jednak nadzieję, iż tak ciekawe zagadnienie, nie schodzące ludziom z ust od setek tysięcy lat, znajdzie kiedyś drogę do znanego nam wszystkim medium, czyli gier wideo.

1. A ja mam nadzieję, że gry przestanie się traktować jak zabawę dla niedojrzałych emocjonalnie ludzi lub siedlisko wszelkiego zła.

2. Równocześnie mam nadzieję, że gry przede wszystkim będą mi dawać rozrywkę i frajdę bo w grze chcę wyrżnąć mieszkańców miasta, wysłać piechotę na misję samobójczą by odwrócić uwagę wroga, obrażać jakąkolwiek grupę społeczną czy zdecydować o losach galaktyki i nie chcę by dobrze zapowiadający się tytuł został wykastrowany bo jakiemuś nawiedzonemu kretynowi się ubzdurało, że tak nie może być i trzeba twórcę pozwać za obrazę.

3. IMO gry powinny byc gruntem neutralnym. W takim sensie, że kawałek kodu, który daje możliwość wirtualnego obrażania kupy pikseli -która ma symbolizować np muzułmanów czy feministki- nie był traktowany śmiertelnie poważnie, tylko jako rozrywka.

Tak smao jak istnieją żarty obrażające kogoś i nie ma wokół tego kontrowersji, niech istnieją i takie gry. Kto chce i nie cierpi na ból czterech liter to kupi, kto świat bierze całkowicie na poważnie to nie kupi. Na siłę się przecież ludziom gier nie wciska.

4.

byleby szanować siebie i innych, bez względu na to, co my, czy inna osoba, wyznajemy.

Ja preferuję zasadę; " Szanuj kogoś, kto na szacunek zasłużył. Pogardzaj tymi, którzy na szacunek nie zasługują. Odnoś sie neutralnie do tych, których nie znasz tzn nie szanuj ani nie obrażaj".

5. Gdyby mi ktoś sądem groził za stworzenie niepoprawnej politycznie gry to bym robił wciąż wariacje na temat Call of Duty i bierek.

Link do komentarza
. A ja mam nadzieję, że gry przestanie się traktować jak zabawę dla niedojrzałych emocjonalnie ludzi lub siedlisko wszelkiego zła.

Oh, chciałbym

Ja preferuję zasadę; " Szanuj kogoś, kto na szacunek zasłużył. Pogardzaj tymi, którzy na szacunek nie zasługują. Odnoś sie neutralnie do tych, których nie znasz tzn nie szanuj ani nie obrażaj".

Chodzi mi tylko o to, aby nie potępiać kogoś tylko ze względu na to co wyznaje albo na to, że nic nie wyznaje (posłużę się tu przykładem katolików, któzy zaprzeczając samym sobie, szczerze nienawidzą ateistów).

Link do komentarza

Nie rozumiem i nie zrozumiem ludzi ktorych cos uraza w grach.

Podobny przyklad:Kiedy PETA sie oburzyla gdy w AC IV na filmiku zabito wieloryba,to nawet nie ejst smieszne tylko zalosne

Link do komentarza

Mnie również bardzo irytuje, że rzeczy o tematyce religijnej (i nie tylko), jeśli pojawią się w grach, wywołują skandale, a w innych mediach nie zwraca się na nie tak wielkiej uwagi. ;]

Link do komentarza
Mnie również bardzo irytuje, że rzeczy o tematyce religijnej (i nie tylko), jeśli pojawią się w grach, wywołują skandale, a w innych mediach nie zwraca się na nie tak wielkiej uwagi. ;]

Czekam na sytuację gdy ktoś się oburzy na BRAK tematyki religijnej w grze, której tytuł -zdaniem oburzonego- nawiązuje do religiieyes.gif120px-Face-devil-grin.svg.png

Link do komentarza

A jednak artykuł Iselora i mój komentarz pod nim zmotywowały kogoś do napisania w kanwie okołoreligijnej. Od siebie dodam dwie, ostatnio chyba najgłośniejsze akcje związane z religią w grach:

1. Opening BioShock: Infinite

2. "Hitman i jego zakonnice"

Co ciekawe, w tym drugim przypadku gra została zszykanowana przed premierą za materiał, który nawet nie ukazał gameplay'u.

Link do komentarza
Co ciekawe, w tym drugim przypadku gra została zszykanowana przed premierą za materiał, który nawet nie ukazał gameplay'u.

Wiesz, to było mniej związane z religią, a bardziej z kobietami jako takimi i ich mordowaniem, feministki i Kotaku wzięły sprawy w swoje ręcę.

Aha, zakonnice były w Hitmanie i wcale bardzo nie różniły się od tych z trailera, więc materiał w gameplayu się ukazał. Get your facts straight ;p

Kościół i księża są zbyt zajęci zbieraniem na nowe samochod zajmowaniem się aborcjami i innymi cjami żeby przejmować się grami, takie religijne afery to zaledwie odpryski w porównaniu do tych wszystkich psychologicznych znawców o których tak głośno.

Nie wiem czy pamiętacie jak Gazeta Lubuska napisała, że Bioshock promouję narkotyki i satanizm.

Aha, Bóg jest tylko jeden - on

Link do komentarza

Przecież na filmy czy książki też są angry rants z Kościoła i to jest całkiem normalna sprawa [Kod da Vinci, Harry Potter]. Wszystko uderza w wiarę i jest wrogiem Kościoła. Tyle że książek i filmów bronią "poważni" ludzie, a na gry i tak wszyscy najeżdżają przez przemoc itp., więc jesteśmy właściwie na straconej pozycji :P

Link do komentarza

Co do Dante's Inferno i braku afer - przecież zaraz po którymś z E3 odbył się jakiś protest oburzonych katolików. Potem się okazało, że EA ich podstawiło, więc, jak widać, producenci nie zawsze robią to przypadkiem ;d.

Mnie tak szczerze nie rusza, co mówią o grach inne media, bo niezależnie od intencji robią to nieudolnie xd. Wyjątkiem może być to:

Serio, co zmieniłoby to, że osoby nie w temacie inaczej patrzyłyby na gry? Deweloperzy jeśli rzeczywiście chcą poruszyć tematy tabu, to to robią i się nie cackają.

Grafika otwierająca wpis jest super.

Link do komentarza
Co do Dante's Inferno i braku afer - przecież zaraz po którymś z E3 odbył się jakiś protest oburzonych katolików. Potem się okazało, że EA ich podstawiło, więc, jak widać, producenci nie zawsze robią to przypadkiem ;d.

Było to od początku zamiarem twórców, więc nie można mówić o skandalu. Tak kiepska gra, że trzeba wynajmować protestantów? Niezłe (btw. nie była aż taka zła, chociaż do GoWa dużo brakowało).

Link do komentarza

W Broken Sword 4 była dość ciekawa fabuła z elementami religijnymi, oczywiście gra będąc przygodówką nie mogła zrobić dużego szumu, a co za tym idzie kontrowersji.

Link do komentarza

Będę nudna, monotematyczna i ogółem "Cap. Obvious" - ale weźmy na warsztat serię DMC, głównie czwartą odsłonę.

Spotykamy tam zorganizowany kult modlący się o przyjście Zbawcy (ang. Savior), mającego przynieść pokój i na wieki chronić ludzkość przed złem. Kult ten równocześnie oddaje niemal boską cześć demonowi Spardzie, który dwa tysiące lat wcześniej zbuntował się przeciw własnej rasie i ocalił ludzkość, zamykając przy okazji wszelakie przejścia do Świata Demonów (zwanego też Podziemiem - Underworld - czy Piekłem*). Kultowi przewodzi charakterystycznie odziany Świątobliwość (Holiness) imieniem Sanctus (są informacje, że pierwotnie nazywał się Benedictus, jednak imię to zmieniono, by uniknąć kontrowersji w związku z papieżem Benedyktem XVI). Prócz tego w grze pojawia się kilka innych postaci noszących imiona związane z religią chrześcijańską i modlitwami (Credo, Gloria, Kyrie etc.), a główny protagonista - Nero - otrzymał imię po niesławnym cesarzu rzymskim Neronie.

Jak się okazuje, Zakon Miecza (ang. Order of the Sword) - zbrojne ramię kultu - tworzy własne, miniaturowe Bramy Piekieł (Hell Gates) celem pozyskiwania demonicznych artefaktów, za pomocą których tworzą Zbawcę (!) oraz napędzają kilka pomniejszych projektów (w tym Ceremonię Wniebowstąpienia - Ascension Ceremony - polegającą na przemianie co wyższych rangą zakonników w "anioły"**). Gdy przychodzi co do czego, otwierają główną Bramę, wywołując małe piekiełko - a następnie wypuszczają Zbawcę, który "ratuje" ludzkość.

Odwołań do chrześcijaństwa i katolicyzmu jest całe mnóstwo, a działania Zakonu - świadome manipulowanie ludźmi, kłamstwa i niedopowiedzenia wewnątrz samej organizacji, plany przejęcia władzy nad światem etc. - są jednoznacznie negatywne.

A mówimy tylko o jednej grze.

_____________________

*) Smaczku dodaje fakt, że władca demonów, Imperator Mundus nazywany jest również Księciem Ciemności (przydomek Szatana) i Plutonem (Pluto, rzymski bóg zaświatów), zaś aparycją wybitnie przypomina anioła (trójokiego - nawiązanie do "Boskiej Komedii", gdzie Szatan miał mieć trzy twarze).

**) Kolejne kłamstwo - poddani takowej ceremonii zmieniają się w demony, o czym jednak nader często się ich nie informuje (vide Credo wrzeszczący: "I'm an angel!").

Link do komentarza

@Ylthin

A później i tak zostaje to w pi*dziec rozszarpane by ze szczątków ideału -nieosiąglanego dla reszty gier, nawet tych przyszłych- stworzyć DMC:DMC i pseudofajnego Dantego, który nie umie dobierać garderoby ani znajomych... Eh... Idę popłakać i utoczyć krwi...nuke.gif icon_twisted.gif

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...