Skocz do zawartości
  • wpisy
    33
  • komentarzy
    732
  • wyświetleń
    50362

Niuł dżenerejszyn of gejmers, czyli krótka drama Klekotowa.


Klekotsan

2176 wyświetleń

Maj to czas jednego z ważniejszych świąt rodzinnych i kościelnych. Mowa oczywiście o Pierwszej Komunii Świętej. Otóż miałem okazję uczestniczyć w tym festiwalu blichtru obdartym z mistycyzmu religijnego jako wuj i brat ojca chrzestnego świeżo upieczonego komunisty. Wchodzę do domu przed mszą przywitać się z nim i jego starszym bratem, który sakrament przyjął rok wcześniej. Doznałem szoku gdy ujrzałem ich pokój: starszy posiadał PSP, a na ścianie wisiał telewizor z podłączonym Xboxem i Kinectem, szybki przegląd ich gier zaś zjeżył mi włosy. Dlaczego?

d6295f450e35512b4f8e7004529ccbc1.jpg

Komunia święta A.D 2013: ostateczne kombo polskich kompleksów i zelotyzmu wymieszanych z megalomanią.

JACY RODZICE KUPUJĄ SWOIM DZIECIOM (mającym odpowiednio 9 i 10 lat) GTA 4 I GTA LIBERTY CITY STORIES?! Jak byk jest napisane "+18".

Wracając do opowieści. Brzdąc dostał od nas drugie PSP (bo sobie zażyczył, a rodzice odetchnęli z ulgą, gdyż nie będą musieli już rozwiązywać wojen o kieszonsolki) z Little Big Planet i Gran Turismo. Oczywiście zachwyt i radocha okrutna. Jednak parę minut później już wrócili do Xboxa i grania w GTA. W ruch zaczęły iść kody i po chwili zaczęła się masakra pieszych przerywana śmiechem grających. Przeprowadziłem krótki wywiad z rodzicami i żadne nie potrafiło odpowiedzieć skąd takie gry wzięły się w biblioteczce.

mqdefault.jpg

Ale my nie wiedzieliśmy, że to takie brutalne jest...

Nadszedł czas na gwóźdź imprezy: pierwszy własny komputer dla dziecka. Dzieciaki oczywiście podniecone latały jakby wciągnęły ładną krechę amfy i zaczęły wyciągać nagromadzone gry na PC. Wśród nich znalazł się...

Planescape: Torment.

256px-Planescape-torment-box.jpg

Morda mi się uśmiechnęła na samą myśl, że może teraz chłopaki zaznajomią się z dobrymi grami. Niedoczekanie moje. Po instalacji zaczęły się klasyczne wrzuty na grafikę, pytania pokroju "a jak zabić tego ludka" , narzekania na ilość tekstu plus genialny build postaci "wszystko w siłę i kondycję". Po niecałych piętnastu minutach Torment wyleciał z dysku, a na komputerze zagościły nieśmieszne filmiki z YT (w rodzaju dowcipów fekalianych i tuzina przeróbek Gangnam Style), przeplatane bitwami o klawiaturę i jękami "weź, ściągnij nam Minecrafta".

Tormenta przytuliłem i zabrałem ze sobą do domu. Pozwolili mi.

Morał? Mam aż kilka:

1) Nasza definicja "klasycznych gier" jest o kant zadu rozbić. Za X lat klasykiem będzie Gears of War, a pierwszy Quake będzie zabytkiem muzealnym, którego nikt nie będzie kijem tykać. Niestety, obcujemy z medium szybko starzejącym się i coś, co dla nas jest synonimem grywalności, dla przyszłych pokoleń będzie rozpikselowanym śmieciem niewartym czasu.

2) Nie podłączajcie internetu kilkulatkom. Nigdy.

3) Gry rzeczywiście wpływają na agresję. Polecam eksperyment: dajcie dziecku pograć w brutalną grę, a potem je sprowokujcie. Gwarantuję potężny wybuch agresji nawet u dość wyciszonych dzieciaków. Jest to potwierdzone, że sceny pełne przemocy zostawiają po sobie podwyższony poziom pobudzenia psychoruchowego.

4) Należy trzymać sztamę z rozwojem technologicznym. Sytuacja, w której nasze dzieci zostawiają nas z tyłu i kreują świat, do którego nie mamy dostępu jest wielce niepożądana.

5) Na Kinecie fajnie się tańczy.

P.S Xbox One jednak wygrał wojnę konsol: http://www.ppe.pl/ne...ym_xboksie.html

29 komentarzy


Rekomendowane komentarze



90% rzeczy które tutaj napisałeś uważam za kompletny bullshit.

Ponieważ?

Jak byłem w 2 klasie podstawówki, absolutnie każdy zagrywał się wtedy w Maxa Payna.

A ja w tym wieku grałem w Księcia i Tchórza oraz proste gierki. Chryste, co jest złego w grach PEGI 8? Nie wmówisz mi, że mając 8 lat byłeś koneserem i sam wybrałeś MP jako swoją grę. Nie, ktoś ci ją pokazał i pomógł zainstalować. Nie powiesz mi też, że w tym wieku doceniłeś całą stylistykę. Po prostu jarałeś się strzelaniem.

Nie ma nic złego w oferowaniu dzieciom gier, które były robione z myślą o nich. Ba, odpowiedni dobór gier jest nawet kluczowy. Nikt nie kazał rodzicom kupować Xboxa, starczyłoby PS2 i parę gierek familijnych. Nawet taniej by wyszło, a dzieciaki by się tak nie rozbestwiły.

Link do komentarza
Ponieważ?

Przecież wytłumaczyłem dlaczego...

Chryste, co jest złego w grach PEGI 8? Nie wmówisz mi, że mając 8 lat byłeś koneserem i sam wybrałeś MP jako swoją grę.

Nic nie jest złego, nigdy tego nie negowałem. Oprócz wspominanego przeze mnie Maxa Payna grałem w masę innych przygodówek (w Księciu i Tchórzu zawsze wymiękałem nieco po tym jak się robiło questy dla tego boga słońca czy kogośtam... już nie pamiętam dokładnie), logicznych gier edukacyjnych czy innych produkcji z zakresu PEGI 8, ale to nie zmienia faktu że to właśnie Max Payne jako pierwszy wywołał u mnie prawdziwe wrażenia. Owszem, ktoś mi go zainstalował, bo jak wspominałem to była pierwsza prawdziwa gra w jaką grałem więc ktoś musiał mi ją pokazać, i nie, nie grałem dla samego zabijania, tylko również dla wspaniałej fabuły i miodnego klimatu. Nie rozumiem co w tym dziwnego...

Nie da się odciąć dzieci od każdego źródła "agresji" (zakładając w ogóle że gry są jej źródłem: polecam tekst z CDA 04/2009 gdzie jasno zostało wytłumaczone iż gry są w zasadzie przeciwieństwem jej szerzenia) - równie dobrze można je trzymać pod kloszem do 15 roku życia nie pozwalając oglądać telewizji po dobranocce i zakazać korzystania z Internetu, bo nie daj boże wejdą na 4chana. Wszystko jest dla ludzi, taka moja dewiza. Trzeba spróbować wielu rzeczy żeby wiedzieć jak je ze sobą porównać i odróżnić. Poza tym, nie wiem w jakiej jungli ty się wychowywałeś, ale nie znam żadnej osoby która "rozbestwiła się" tylko i WYŁĄCZNIE od grania w GTA. Sam mam kuzyna młodszego ode mnie o bodajże 7 czy 8 lat, z którym razem grałem w GTA San Andreas w dniu jego premiery, zagrywaliśmy się w masę innych, wyjątkowo brutalnych gier i jakoś potrafiliśmy zachować przy tym zdrowy rozsądek. Ba, dzisiaj jest najlepszy z matematyki w swoim roczniku na pomorzu i gry tak dobrze nauczyły go angielskiego, że już w podstawówce potrafi płynnie rozmawiać po angielsku i ogląda ze mną Adventure Time oraz My Little Pony w pełni bez napisów czy dubbingu. Zatem wybacz, ale jeżeli twoi siostrzeńcy robią się agresywni od grania, być może to nie wina samych gier, co, łagodnie mówiąc, nieogarniętości dzieci jest tutaj przyczyną.

Nikt nie kazał rodzicom kupować Xboxa, starczyłoby PS2

A czym różniło się jedno od drugiego w swoich czasach, bo nie nadążam? Że niby na Xboxie były bardziej brutalne gry, czy jak?

Link do komentarza

Nie da się odciąć dzieci od każdego źródła "agresji"

Nie da się odciąć - można jednak dostosować treść do wieku odbiorcy. Tylko o to chodzi. Dziecko NIE MUSI grać w GTA, nawet nie powinno. Niby dlaczego ma w nie grać w momencie, w którym ma dziesiątki pozycji dostosowanych do swoich potrzeb?

Dajmy na przykład PSP. Dlaczego jedyną grą, jaką kupili im rodzice, było właśnie rzeczone GTA: LCS? Nie można było wziąć np. Little Big Planet?

polecam tekst z CDA 04/2009 gdzie jasno zostało wytłumaczone iż gry są w zasadzie przeciwieństwem jej szerzenia

Pozdrawiam amerykańskich naukowców, którzy co roku zmieniają zdanie :3 Ostatnio gdzieś czytałem o badaniach, że granie w brutalne gry zmienia chemię mózgu i zostawia przynajmniej 2h silnego pobudzenia, podobnego do afektu.

równie dobrze można je trzymać pod kloszem do 15 roku życia nie pozwalając oglądać telewizji po dobranocce i zakazać korzystania z Internetu, bo nie daj boże wejdą na 4chana

Wybacz, ale ja nie chciałbym, by moje dziecko wchodziło na 4chana czy oglądało w tym wieku pornusy. Pogódź się z tym - zadbanie o jakość treści dla swych dzieci to twój OBOWIĄZEK jako rodzica. Nie izolowanie, ale dostarczanie dzieciakom czegoś wartościowego i dbanie, by unikały rzeczy dla nich niepotrzebnych. One same tego nie zrobią, więc musisz to robić za nie. Przynajmniej w tym wieku, bo jak trochę podrosną to i tak będą oglądać pornole za twoimi plecami i grać w Postala :P

Wszystko jest dla ludzi, taka moja dewiza. Trzeba spróbować wielu rzeczy żeby wiedzieć jak je ze sobą porównać i odróżnić.

Czy my dalej mówimy o ośmiolatkach, czy o tobie? Wytłumacz mi, dlaczego oczekujesz od dzieci w tym wieku krytycznego podejścia do kultury? Zdajesz sobie sprawę, że te dzieciaki jeszcze NIE UMIEJĄ krytycznie analizować?

zagrywaliśmy się w masę innych, wyjątkowo brutalnych gier i jakoś potrafiliśmy zachować przy tym zdrowy rozsądek.

Ty zachowałeś rozsądek. Możesz mówić za wszystkich? Twierdzenie, że brutalne gry nie mają wiele wspólnego z agresją to zwykłe kłamstwo. Same w sobie nie są winne, to fakt, ale mogą dostarczać wzorców zachowań i dalszego pobudzenia dla już silnie agresywnych dzieci.

A czym różniło się jedno od drugiego w swoich czasach, bo nie nadążam? Że niby na Xboxie były bardziej brutalne gry, czy jak?

To była odpowiedź na argument "ich pokolenie ma swoje gry, więc się nie czepiaj, że GTA ich rozbestwiło". Zresztą, uważam kupowanie XBoxa jako pierwszej konsoli dla dziecka za pomyłkę. Lepiej postawić na tańsze i starsze konsole, na których nawet jest większy wybór gier familijnych.

Link do komentarza
Niby dlaczego ma w nie grać w momencie, w którym ma dziesiątki pozycji dostosowanych do swoich potrzeb?

Ja swoje potrzeby zmieniłem już w wieku właśnie około 8 letnim - Po Maxie Paynie nadszedł czas na GTA Vice City, Half Life czy moją najukochańszą grę ever - Morrowinda. Razem z większością znajomych ze szkoły rozmawialiśmy o nowych grach, więc ciężko było nie zanotować faktu że takowe istnieją. I gdyby w tamtym momencie rodzice narzucili mi zakaz na jakiekolwiek produkcje ze znaczkiem innym niż PEGI 8+, czułbym się pokrzywdzony. No bo o czym tu pogadać, o Księciu i Tchórzu podczas gdy każdy omawia same nowinki?

Pozdrawiam amerykańskich naukowców, którzy co roku zmieniają zdanie :3

Akurat tekst był napisany przez polskiego doktora na podstawie badań szwajcarskiego psychiatry. I wybacz, ale nie mogę się zgodzić ze "zmianą zdań amerykańskich naukowców", gdyż od dawien dawna zdecydowanie większość rzetelnych badań neguje teorię jakoby gry wzbudzały agresję.

Wybacz, ale ja nie chciałbym, by moje dziecko wchodziło na 4chana

Wątpię, żeby moje dziecko w tak młodym wieku zainteresowałem się 4chanem. Podałem go zresztą jako luźny przykład, i akurat o niego w ogóle się nie boję - jest zbyt niszowy i nieprzyjazny newfagom.

zadbanie o jakość treści dla swych dzieci to twój OBOWIĄZEK jako rodzica.

Tutaj już zdania mamy czysto odmienne, bo ja nieco inaczej parafrazuję tą myśl - wolę nauczyć dziecko świadomości i pozwolić mu doświadczyć wszystkiego (oczywiście, żebym nie został źle zrozumiany, nie mówię tu oczywiście o oglądaniu pornosa z 8 latkiem, a o pozwolenie mu odkrywania rzeczy w naturalnym tempie), ucząc go tym samym co jest dobre a co nie. Zdecydowanie preferuję wytłumaczyć młodemu że to w co gra nijak nie przekłada się na rzeczywistość, niż z góry zabronić mu grania w cokolwiek co mogłoby mu zaszkodzić. Zresztą, piszę to tak jakby to było 50:50 - albo gra nic mu nie zrobi, albo zrobi sieczke z mózgu, podczas gdy nie znam osoby która wykazywałaby jakieś skłonności do bycia agresywnym wyłącznie przez granie w gry. Podejrzewam że nie zacytowałeś ani jednego zdania na ten temat z mej poprzedniej wypowiedzi, bo pewnie też znasz takich osób niewiele - jeżeli twoi siostrzeńcy naprawdę dziwnie się zachowują, weź pod uwagę fakt że równie dobrze może to być po prostu złe wychowanie, presja społeczeństwa, albo multum innych opcji. Nie powiem, wygodnie tak zwalić to wszystko na gry, zabronić dziecku grać w GTA i myśleć że oto nasz podopieczny jest w 100% bezpieczny. TL;DR - jeżeli młody wychowywany jest w porządny sposób, ze świadomymi rodzicami, to nie wierzę by nieodpowiednia do wieku gra mogła mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić. Zaś jeżeli rodzice nie są dla dzieci autorytetem, to chcąc nie chcąc biorą je z gier, a wtedy już może nie być dobrze.

Poza tym, osobiście, jako gracz z krwi i kości, cierpiałbym niezmierne katusze gdybym zmuszał mojego syna do grania tylko w LBP (nie twierdzę że to zła gra, ale wiele równie dobrych dostosowanych do 8 latków nie ma, a przecież nie rozkażę mu przez te lata zanim dorośnie grać non stop w przygodówki czy na jakimś tam kinekcie), podczas gdy mógłbym go wprowadzać w takie klasyki serii jak TES.

Zdajesz sobie sprawę, że te dzieciaki jeszcze NIE UMIEJĄ krytycznie analizować?

Ja umiałem. Każdy mój znajomy umiał. Większość ludzi na tym świecie umie. Może problem tkwi w twojej nadwrażliwości? Nie potrzebowałem jakichś ogromnych pokładów "krytycznej analizy" żeby wiedzieć, że granie w golfa w Postalu głową jakiegoś gościa za pomocą łopaty nie jest zbytnio dobrym pomysłem do spróbowania na szkolnym podwórku. Również nie potrzebowałem tejże krytycznej analizy by wiedzieć że prawa fizyki w grach naginane są do potęgi entej, i spadanie motorem z mostu niczym w Vice City w rzeczywistości skończyłoby się źle.

Twierdzenie, że brutalne gry nie mają wiele wspólnego z agresją to zwykłe kłamstwo.

No widzisz, ja się z tobą nie zgadzam, ty się ze mną nie zgadzasz, wychodzi na zero. Ale ja przynajmniej mogę to poprzeć jakimiś rzetelnymi tekstami - wystarczy otworzyć losowe CDA gdzie redaktorzy wyśmiewają Prof.s.jonalistów wypowiadających się jak to gry wypaczają umysły niewinnej dziatwie.

Same w sobie nie są winne, to fakt, ale mogą dostarczać wzorców zachowań i dalszego pobudzenia dla już silnie agresywnych dzieci.

I właśnie o tym mówię! Jak sobie wychowasz osiłka którego jedynym argumentem będzie siła, to owszem, gry tylko to pogłębią. Ale jak go będziesz uświadamiał od młodych lat co jest dobre a co złe, dasz mu doświadczyć tego co będzie mu potrzebne w kształtowaniu poglądów, to nie będziesz się musiał martwić że przez gry zacznie nękać młodsze dzieci w szkole zabierając im drugie śniadanie ;)

Zresztą, uważam kupowanie XBoxa jako pierwszej konsoli dla dziecka za pomyłkę. Lepiej postawić na tańsze i starsze konsole, na których nawet jest większy wybór gier familijnych.

Jedynie tutaj mogę się połowicznie zgodzić - pierwszą konsolą mojego syna będzie Pegasus. Ale zaraz obok na półeczce najpewniej zasiądzie PS4, bo nie będę go zmuszał do grania w konsole sprzed parunastu lat, bo nie miałby o czym ze znajomymi porozmawiać (co nie znaczy że nie będę go do tego zachęcał. Nie dam mu zapomnieć o starych grach i nauczę go by je doceniał, ale zacznę powoli i stopniowo, nie wrzucając go od razu na głębokie wody Tormenta). Dam mu wybór, bo uważam że na tym polega kwintesencja udanego dzieciństwa - na wyborze, doświadczaniu, uświadamianiu dzieci. Zdecydowanie wolę młodemu pozwolić grać w to co uzna za ciekawe, niż zabronić mu chociażby patrzeć na gry które uznam za szkodliwe. Bo w ten sposób niczego się nie nauczy, a jedynie będzie go coraz bardziej korciło żeby w nie zagrać. I najpewniej by w nie zagrał, przecież na zainstaluje mu kamery nad komputerem sprawdzającej czy se aby nie ściągnął czegoś nieodpowiedniego.

Ale cała ta rozmowa sprowadza się w sumie nie do tego jaka droga wychowania jest właściwa, a jaką osobiście preferujemy. Ja preferuję tą o której wyżej pisałem, bo w ten sposób zostałem wychowany, a za wrak człowieka z nadpobudliwością się nie uważam.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...