Skocz do zawartości

Pandeaemon Asylum

  • wpisy
    15
  • komentarzy
    163
  • wyświetleń
    17383

5,10,20,30 ? czyli długość gier 2/2


Pandeaemon

617 wyświetleń

5,10,20,30 ? czyli długość gier 2/2

Czas przeżywamy jako coś, co otrzymujemy i

zarazem jako coś, co nam się odbiera.

~ Christian Schütz

Kontynuując moje poprzednie wywody, chcę poruszyć kwestię na którą zwrócił uwagę użytkownik o nicku Fiend, który to stwierdził, że seria Devil May Cry od części 4 jest krótsza od 3 wcześniejszych części.

Z tego co mi wiadomo, to pierwszy Devil padał między 10 a 20 godzinami, co zależało od tego jaki sobie wybraliśmy poziom trudności i jak radziliśmy sobie w samej grze. Od razu zaznaczam, że gra jak większości wiadomo jest produkcją trudną.

Część 4 zajęła mi między 10 a 15 godzinami na przejście, ale tylko z tego powodu, że poziom trudności w tej części został obniżony i o ile na poziomie normalnym w poprzedniczkach klnąłem niesamowicie, to czwóreczka nie frustrowała mnie w taki sposób.

Jednak do czego zmierzam, a no do tego, że wszystkie te części są podobnej, jeśli nie takiej samej długości, lecz czas był sztucznie wydłużony, poprzez wysoki poziom trudności.

Kolejnym argumentem za tym, żeby gry nie były aż nadto długie przemawia znudzenie po jakimś czasie gracza. Wyobraźcie sobie choćby najlepszy seans w kinie, który trwałby z 8 godzin. Założę się, że większość z Was zrezygnowałaby przy 5 i podobnie jest z grami.

Uprzedzając zarzuty, że przecież w takiego Skyrima można grać i z 500 godzin. Owszem jest tak, ale jakby się postarać to wątek główny da się skoczyć w 10 godzin, a że jest masa innych czynności, które ten czas wydłużają to świetnie, aczkolwiek jest to nadobowiązkowe.

A te przeklęte 5 ? 10 godzin to głównie powinno dotyczyć gier akcji, FPS-ów itp.

Jednak co oprócz marudzenia ludzi z branży na temat długości danego tytułu skłoniło mnie do refleksji w tym temacie, czego konsekwencją są moje teksty?

Około zeszłego tygodnia poszedłem do sklepu z zamiarem zakupu Aliens: Colonial Marines, jednak uprzednio chciałem zaopatrzyć się w nowy numer CDA, ponieważ nie było mnie przez 6 dni w domu, bez dostępu do neta, aby poczytać opinie na temat nowego produktu z Obcym w tytule. Dobrze zrobiłem, kupując nowe CDA, bo recenzja była mocno niepochlebna dla tej gry, dlatego odłożyłem decyzję o zakupie na jutro, aby poszukać opinii w necie na ten temat, ponieważ ocenom w CDA zbytnio nie ufam. Niestety okazało się, że tym razem opinia CDA pokrywa się z tym co znalazłem w necie. No, cóż, wkurzyłem się, bo czekałem na tą produkcję, ale nie ma tego złego, bo byłem ciekawy nowego DMC.

Następnego dnia, poszedłem do sklepu i zakupiłem hejtowanego DMC, który to swoją drogą jest produkcją bardzo dobrą. Jednak nie o tym chciałem napisać, a zrobiłem to tylko ze względu na to, aby ukazać Wam, drodzy czytelnicy sytuację, w której naszła mnie pewna refleksja, którą tu przytoczę.

dziadekkomputer.jpg

W związku z czym, że jestem graczem od przeszło 17 lat, to i biblioteczka gier urosła do około 500 tytułów (nie nie piszę tego, żeby się pochwalić) i tak sobie pomyślałem przy kasie, wyciągając 100 zł z portfela, że płacę po raz kolejny pieniądze, za tytuł, który owszem da mi wiele radości, ale po jego przejściu, nie wiem czy jeszcze do niego uda mi się powrócić, ze względu na masę gier, których jeszcze nie przeszedłem.

Jest wiele gier do które c chciałbym przejść po raz kolejny, ale co z tego, skoro brakuje mi na to wszystko czasu i trochę tak żal, człowiekowi, jeśli wie, że kupuje grę, zagra w nią, dojdzie do napisów i może zagra w nią ponownie za 2 lata, bo mu na to czasu nie starcza.

A co jeśli jest to kobyła po kroju Fallout, Skyrim, Neverwinter Nights czy seria Final Fantasy?

Niestety, ostatni raz kiedy powróciłem do świata spod znaku FF minęło z jakieś 3 lata, a ja wciąż nie mam czasu na nie.

Tak, wiem, przecież można nie kupować nowych gier, poczekać aż stanieją, ale skoro trudno człowiekowi wytrzymać do premiery danej wyczekiwanej produkcji, to co dopiero czekać, aż się będzie miało czas, skoro zawsze go brakuje.

No, sami powiedzcie, w ile tytułów w Waszej biblioteczce zagraliście od A do Z więcej niż 1-2 razy?

Dlatego jeśli każda gra zajmowałaby z te 20,30,100 godzin, to podejrzewam, że większość gier jakie posiadam, przechodziłbym do emerytury i to tylko jednokrotnie.

Puentując ten długi artykuł stwierdzam, że produkcje dające nam rozrywkę na 5 godzin są jak najbardziej na miejscu, bo co z tego, że mogłyby zajmować 10 godzin, skoro byłby to czas sztucznie wydłużany, a który moglibyśmy poświęcić na inną produkcję lub w ogóle na inne zajęcie.

P.S. Dziękuje wszystkim za przeczytanie całości. Następny wpis w czwartek.

A na koniec chcę przedstawić Wam świetną kapelę:

Lacuna Coil - Tight Rope

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Poprzednia część wyglądała znacznie lepiej. Wpis jest naszpikowany błędami bardziej niż dobry keks tymi kolorowymi galaretkami :3

zrobiłem to tylko ze względu na to, aby ukazać Wam, drodzy czytelnicy sytuację, w której naszła mnie pewna refleksja, którą tu przytoczę.

Kupiłeś grę specjalnie dla nas, jak miło...

Link do komentarza

A możesz przytoczyć te błędy?

I jak cytujesz, to nie wyrywaj zdania z kontekstu, bo dobrze wiesz, że chodziło mi o przedstawienie sytuacji z zakupem gry, a nie z tym, że zakupiłem grę dla czytelników :P

Widać, że nie masz się czego czepić i robisz to tylko dla samego faktu czepiania się.

Link do komentarza

dobrze wiesz, że chodziło mi o przedstawienie sytuacji z zakupem gry, a nie z tym, że zakupiłem grę dla czytelników tongue_prosty.gif

Tak, wiem trollface.gif

Widać, że nie masz się czego czepić i robisz to tylko dla samego faktu czepiania się.

jednak uprzednio chciałem zaopatrzyć się w nowy numer CDA, ponieważ nie było mnie przez 6 dni w domu, bez dostępu do neta, aby poczytać opinie na temat nowego produktu z Obcym w tytule. Dobrze zrobiłem, kupując nowe CDA, bo recenzja była mocno niepochlebna dla tej gry, dlatego odłożyłem decyzję o zakupie na jutro, aby poszukać opinii w necie na ten temat, ponieważ ocenom w CDA zbytnio nie ufam. Niestety okazało się, że tym razem opinia CDA pokrywa się z tym co znalazłem w necie.

To błędy językowe. Czy jest pan usatysfakcjonowany tą odpowiedzią?

  • Upvote 1
Link do komentarza

No racja, zwracam honor, mogłem to lepiej napisać.

Zemściło się na mnie pisanie na gorąco bezpośrednio na blogu.

Dzięki za uwagi i postaram się poprawić w przyszłości :)

Pozdrawiam :)

Link do komentarza

Jeżeli gra jest ciekawa to nawet spędzenie przed nią stu godzin nie sprowadzi nas do uczucia zmarnowanego czasu. Wszystko zależy od tytułu oraz od gracza. Dla mnie np. DMC zakończył się zbyt szybko przez co czułem ogromny niedosyt czyli wręcz przeciwnie względem DMC3. Żeby nie ślęczeć wyłącznie nad slasherami to przykładem jest jeszcze Mass Effect lub Wiedźmin w które (gdyby to tylko twórcy dodawali kolejne etapy fabuły) mógł bym grać cały czas.

Powiem ci też, że nie warto kierować się zdaniem innych. Raz np. kierowałem się metacriticiem przy kupnie nowej gry i mimo oceny 91/100 (Batman Arkham Asylum) to gra mi się nie spodobała i straciłem kasę. Moim polecanym sposobem na sprawdzenie czy warto grę kupić, to oglądnięcie let's playa/walkthrough z pierwszych 15 minut gry. Wiadomo że w trailerze, twórcy wpakują najlepsze momenty i efektowną muzykę, aby to przyciągnąć klientów.

Co do 500 tytułów które posiadasz. Zawsze takowe możesz sprzedać, rynek używek jest póki co legalny (chociaż niektórzy z tym walczą).

  • Upvote 2
Link do komentarza

Też jestem zwolennikiem oglądania let`s play po to aby wyrobić sobie opinię o tym tytule. Co do mojej biblioteczki, to część, którą się da odsprzedaję, a reszta przez origin, uplay, steam niestety odpada, bo musiałbym całe konta sprzedać z innymi tytułami.

Żeby nie ślęczeć wyłącznie nad slasherami to przykładem jest jeszcze Mass Effect lub Wiedźmin w które (gdyby to tylko twórcy dodawali kolejne etapy fabuły) mógł bym grać cały czas.

Cieszę się, że podzielasz moje zdanie, bo o to mi chodziło w tym artykule, że są tytuły, nad którymi można by siedzieć bez przerwy, ale wtedy nie ma czasu na nowe produkcje.

Dziękuje za świetny i rzeczowy komentarz.

Link do komentarza

Ja mam tak z singlem Batlefilda 3. Ukonczyłem go mnustwo razy, a mimo to dalej potrafie przeżywać oskryptowane wymiany ognia. Może jestem zboczony? Chciałbym dostać paczke z dodatkowymi kampaniami dla jednego gracza ;__; i w tedy bym żadnych gier nie kupował, tylko bym się singlował w Beefku3 :?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...