Złość wylewam. Szaleńczą, ukierunkowaną na świat i bezgranicznie oddaną emocjom z mojej głowy. Wpis choć lekko niepunktualny względem całego poruszenia jakie nastało pod Kordowską przyłbicą, to prawdziwy i wystarczająco przemyślany.
Ludzie! Czemuż to Wy potraficie być tak źli? ------------------------------
Czemuż to, drogie osobistości, potraficie szydzić z innych i rżnąć bezlitośnie plany oraz marzenia? Jak migają wasze neurony, że bez zastanowienia strzelacie agresywnością na coś czego nie znacie i nie rozumiecie?
Pytanie do Was, tych, którzy neonują w południe nieograniczoną nietolerancyjnością: czy to co krytykujesz, rujnuje Ci życie?
O krytyce ------------------------------
Chciałbym w tym wpisie napisać o jednej rzeczy, krytyce przyjmowanych przez człowieka zasad i sposobu życia. O tym, że jeden Hominidae potrafi drugiemu przywalić nielogicznym argumentem o wartości zerowej, że robi źle.
Czemu tak uważasz? - pyta ten oskarżony.
Bo wszyscy robią tak! Bo każdy, każdy każdusieńki człowieczek robi właśnie tak a nie inaczej. Tylko Ty masz jakieś dziwne patrzenie na świat. - odpowiada mężczyzna zapatrzony w czarny, szumiący ekran. Wciska błyszczący przełącznik.
Światło gaśnie.
Przecież wszyscy wybuchniemy ------------------------------
Rodzimy się. Ż-y-j-e-m-y. Umieramy.
Czyż to nie zabawnie proste? Zostajemy począci i w tym momencie, do pewnego okresu życia, stajemy się zalążkiem czyichś ambicji. Patronem cudzej idei, zaplanowany do spełnienia określonego, w szerszym spektrum, zadania.
Żyjemy, niby tak jak chcemy. A tak naprawdę całkowicie uzależnieni od otoczenia - które, jakby nie było, żyje dokładnie tak samo. Miliony ludzi jak lustra.
I Ty uważasz, że każdy z nas ma być taki sam?
Pomijając fakt, że to cholernie nudne - jaki jest sens przeżywania życia w ten sam, określony sposób? Bo, drogi mój czytelniku, zauważ, że życie składa się z punktów które łączymy. Dopóki łączysz punkty z danej puli - jesteś tolerowany i akceptowany. Gdy zaczynasz wybierać te z innych grup, możesz stać się celem ataku. A nie daj Boże stwórz swój własny punkt widzenia, zrób coś inaczej - zginiesz. Umrzesz. Przepadniesz. Będziesz żałował. Wrócisz na kolanach.
A potem i tak umierasz, czyż nie?
Więc skoro wszyscy i tak na koniec gnijemy w jakimś dole czy tam zostajemy wpakowani w słoik, dokładnie tak samo, to dlaczego nie możemy mieć różnych żyć? Przeżywać je na własny, nieodzowny dla każdego z nas sposób; nie powielać utartych wokół schematów.
I teraz ważna rzecz ------------------------------
Zastanawiam się. Kiedyś myślałem, że złem są zasady. Potem, że brak zasad jest jeszcze większym złem. Uważałem, że zarówno brak etykiet jak i ich zbyt duża ilość ma destrukcyjny wpływ.
Ale to był błąd. Wiecie czego brakuje w ludziach? Umiaru. Wyczucia chwili. Czegoś pomiędzy tolerancją innego człowieka a autonomią własnych poglądów.
Żyj po swojemu, swoim kosztem i nie krzywdź innych. Proszę. - dodaje błagalnie, w kierunku przewracającego oczami człowieka ze złotym zegarkiem na ręce.
@EDIT
a) tekst nie pisany pod wpływem emocji,
b) tekst nie ma na celu pokazania, że świat jest zły - bo dobry jest, tylko skłonić do refleksji kilkoma pytaniami.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze