Fundamentalnym pytaniem ludzkość wcale nie jest "być, albo nie być?" ani "jak żyć, panie premierze?". Tym pytaniem nie jest też "czy krasnoludy są lepsze od elfów", gdyż odpowiedź na to ostatnie jest oczywista. Problem stanowi pytanie "Dlaczego", i chociaż, Leo z oddali woła "For many", nie ma on raczej racji.
"Ja być krasnolud i mieć wielki topór", czyli co nieco o kulturze i edukacji.
Wielu ludzi próbuje niesłusznie oskarżać krasnoludy o brak ogłady. Twierdzenie takie jest zwykłą kalumnią oraz rasistowskim wyzwiskiem. Np. BioWare, w który krasnoludom w NW wciska kwestie, w których to krasnoludy nie potrafią w języku wspólnym odmieniać wyrazów przez osoby. Albo DragonAge, gdzie przedstawiciele brodatego ludu nie mogą być magami. Choć ten ostatni przypadek ma potwierdzenie w aspekcie odpowiedniego wyważenia sił postaci. Bo skoro krasnoludy są tak zajedobre w toporze, to co taki może zrobić z różdżką...
Sam topór odgrywa ważną role w edukacji młodych krasnoludów. Każdy przedstawiciel tego ludu, musi umieć posługiwać się kilofem(do prac w kopalni), oraz właśnie toporem, albo inną siekierą. Jest to jedna z przewag brodatych karłów nad elfami, które posługują się tępymi kozikami i tchórzliwym łukiem.
Topór odgrywa też ważną role w kulturze. To właśnie od krasnoludów pochodzi powiedzenie o wykopywaniu topora wojennego. A topór jako narzędzie może być przydatny nie tylko w codziennych pracach w gospodarstwie domowym, ale także jako dłuto czy pędzel, którym przy odrobinie wprawy, każdy krasnolud jest w stanie wystrugać płaskorzeźbę.
Jaki jest krasnolud każdy widzi, czyli jednostka wobec zbiorowości.
Jak wiadomo, krasnoludy łączą się w klany i to właśnie one są źródłem ich patriotyzmu i tożsamości, ale nawet brodaci żyjący poza wspólnotą, muszą trzymać się pewnych reguł
Po pierwsze: broda. Krasnolud bez brody to [beeep], a nie krasnolud. [beeep], trzeba znaczyć, nawet większa niż [beeep] bez topora. Tym samym krasnoludy, po raz kolejny pokazują, że są lepsi, a na pewno bardziej męscy od elfów, zwanych gładkolicymi.
Oto, jedne z niewielu krasnoludów bez brody, który tak naprawdę nie jest krasnoludem(bo nie ma brody).
Kolejnym wyznacznikiem krasnoluda jest specyficzna elokwencja, którą brodaty lud winien szerzyć na cały świat. W porównaniu do takich długouchych, którzy posługują się górnolotnymi kwestiami oraz pięknymi pieśniami, krasnoludy, wolą bardziej swojskie i miłe dla przeciętnego ucha piosenki oraz wyszukane i pełne różnorakich upiększeń wtręty dotyczące matek, sióstr i psów osobników brodatym nieprzychylnych. Natomiast inne ich rozrywki(już nie tak miłe dla zmysłów), też wyskakują ponad elfie granie na fletach, i inne dziwne i niegodne krasnoluda rozrywki.
Bez skazy, ni zmazy.
Następnym walorem, z wielu walorów, jest krasnoludzka odwaga. Zawsze znajdzie się pochlipujący elf, który rozpacza nad sensem cierpienia. Bez trudu znajdzie się tchórzliwego człowieka. Nie uświadczysz jednak tchórzliwego krasnoluda! W ich skomplikowanym kodzie genetycznym oraz mózgu, nie przewidziano czegoś tak błahego jak instynkt samozachowawczy. Każdy szanujący się brodacz, jest gotów iść na gołą klatę, choćby z smokiem. Bo krasnolud to nie tylko niezrównana siła, ale i spryt, którego Ty, człowiecze wyobrazić sobie nie możesz.
Tym samym otrzymujemy obraz istoty idealnej. Organizmu, którego nie byłby w stanie stworzyć sam bóg. Cieszcie się tym samym, ludzie. Cieszcie się, że krasnoludom, w swej wielkiej pracowitości, tak strasznie nie chce się podbijać świata.
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze