Czołem! Przeglądając fora i nie tylko natknąłem się na całkiem ciekawy temat, mianowicie coś, co można by określić mianem "stalkeryzmu". Czyli fachu, w którym samotni (lub w grupach) bojownicy na terenie Zony, po awarii w Czarnobylu robią wszystko, by przeżyć, zdobyć szacunek, zarabiać przez wykonywanie misji - i tak dalej... W oczekiwaniu na część "2", której to zresztą los nie jest jeszcze przesądzony, ale nawet jeśli miałaby wyjść, to z ogromnym opóźnieniem, postanowiłem poszukać czegoś "zastępczego", co naładowałoby człowieka emocjami tymi podobnymi z gry. Myślałem to konkretnie o książkach. Wiadomo, że papier nie odda takiego realizmu i zobrazowania, jak gra, ale z jednej strony to nawet i dobrze, gdyż wizja wysnuta z literek na papierze będzie się tworzyła zupełnie inna u każdego, a jeśli się chce i wróci po dłuższym czasie do lektury, to nawet i u nas, otrzymując różne wyobrażenia, choć "produkt" jest nadal ten sam. Szukając po internecie wiadomości o czymkolwiek w tym temacie natrafiłem na niemałą informację. Zarzucam link:

http://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=85&t=5878

Jeśli nikt nie jest zainteresowany czytaniem tych 4 stron, to opowiadając w skrócie jest tam debata na temat tego, czy książki te (a jest ich bardzo bogaty zbiór) istnieją w ogóle w języku polskim. I problem polega na tym, że właśnie nie. Oczywiście rzuca ktoś tam propozycje z tłumaczeniem, ale wiadomo jak to bywa. To brak czasu, to brak chęci, to nie znamy jakiegoś słówka, itd. Przede mną cyrylica nie stanowi większego wyzwania, gorzej z tłumaczeniem całych zdań na polski.

Dało mi to trochę do myślenia i szczerze mówiąc ze znajomymi podjęliśmy pewne "wyzwanie", a dokładniej napisania minimum 100 stronicowej książki o tematyce "stalkerskiej". Czas mamy, chęci mamy, tylko pisać. Nawet okładka i tytuł (które zresztą są póki co w fazie roboczej i być może coś się po drodze zmieni) już powstały. Ba, jest nawet zapisanych kilkanaście stron. Najgorsze jest to, że czujemy w sobie żyłkę "pisarzy", aczkolwiek żaden z nas nigdy nie próbował "na dłuższą metę" takich rzeczy. Żyjemy jednak w dobrej nadziei, że kompozycja i fabuła, choć zapewne wyda się zbyt dynamiczna i niezbyt spójna, jakoś się "przyjmą". Nie wiemy też jak szerokie grono odbiorców zabrałoby się za tą pozycję.

Mimo wszystko miejcie na uwadze, że coś takiego powstaje. Jak wyjdzie, nie mam pojęcia. Jak skończymy, wersję PDF (zresztą tylko taka będzie) udostępniam jak najprędzej na blogu.

Aha, i gdyby ktoś chciał, może umieścić tą informację na forum stalker.pl, z której to pochodzi powyższa informacja o problemach z "ruskim jazykiem", gdyż nie mam tam konta.