Skocz do zawartości

Face the consequences!

  • wpisy
    132
  • komentarzy
    1062
  • wyświetleń
    157072

Państwo wyznaniowe


FaceDancer

287 wyświetleń

Poruszę tutaj niepopularny temat jaki wiąże się z tolerancją religijną. Zabawny jest fakt, że częściej spotykam się z nią w życiu, niż w przeróżnych telewizjach, które chciałyby w teorii być uznawane za kaganek tolerancji i oświaty. Dzisiejszy wpis poświęcony będzie religii. Nie o tym, że Boga nie ma, bo o to można by się spierać bardzo długo, a na końcu każdy i tak zostanie przy swoim. Raczej o tym jak się sprawy mają w naszym katolickim kraju.

W teorii Polska jest państwem laickim, ale tak naprawdę mało to ma wspólnego z rzeczywistością. Na szczęście sam spotykałem się z ludźmi, którzy byli na tyle tolerancyjni, że nie przeszkadzało im to, że nie wierzę. Byłem zawsze dość lubiany, więc pewnie traktowali to jako ciekawostkę. Pewnie także to miało wpływ, że nie jestem jakimś fanatykiem, który stara się podpuszczać ludzi, uświadamiając ich, że wierzą w jakieś zabobony. Niech sobie wierzą, to ich sprawa. Gorzej ma się z mediami, gdzie panuje przekonanie, że Polak = katolik. Co ciekawe, w robionych niedawno sondażach okazało się, że religia wcale nie zajmuje wysokiego miejsca dla Polaków. Po prostu Polacy uważają, że bycie katolikiem jest w pewnym stopniu naturalne, choć nie pociąga to za sobą jakichś głębszych przemyśleń(uogólniam).

Jestem szczególnie wyczulony na to jak ktoś stara się mnie nawrócić, albo uznać coś za oczywiste. Przykładowo program na tvn24, gdzie poruszona była kiedyś reklama brytyjskich ateistów na autobusach. Dziennikarka stwierdziła wówczas rozbawiona, że chyba nie bardzo dociera to do Brytyjczyków, skoro aż muszą się reklamować. Kobicie chyba się mózgownica wyłączyła, bo nie pomyślała, że różne kościoły wyznaniowe robią podobnie. Każdy kto śmie stwierdzić coś w mocnych słowach na temat Kościoła w Polsce jest traktowany jak fanatyk. Posłanka Senyszyn robi tutaj dobrą robotę, bo jej słowa są dosadne, mają siłę przebicia i mocno uwierają niektórym osobom. Oczywiście kreuje się przekonanie, że jest szalona lub co najmniej dziwna, tak aby obniżyć jej wiarygodność.

Już pominę tutaj te wszystkie katolickie programy w TVP, która ile może stara się promować życie na katolicką modłę. Najbardziej irytują mnie poczynania samego kleru, który traktuję Polskę jak swój własny folwark. Wyciąga łapska po kolejne majątki, tylko po to, by zaraz odsprzedać je pod supermarket. Budowanie Świątyni Opatrzności Bożej z państwowych pieniędzy, religia w szkołach. To wszystko powinno być finansowane przez Kościół a nie państwo.

Najbardziej denerwuje mnie, jak już wspomniałem, nawracanie na siłę. Niekiedy objawia się to nawet nawracaniem pośmiertnym. Podam tu przykład zmarłego Zbigniewa Religi, który miał dość odwagi, by nie ukrywać tego, że jest niewierzącym. Ponadto przed śmiercią udzielił wywiadu, w którym dziennikarz ogólnopolskiej gazety(chyba "Dziennika") ciągle zadawał mu pytania, które miały skłonić wybitnego chirurga do zmiany zdania. Ten odpowiadał, że po śmierci nie będzie już nic. Jak profesor odszedł już z ziemskiego padołu najpierw "Fakt" zamieścił nekrolog "ś.p. Zbigniewa Religi" (jak wiadomo ten skrót umieszcza się tylko przed zmarłym, który był katolikiem), a następnie ponownie w "Dzienniku" wypowiadał się jeden z arcybiskupów, który snuł domysły na temat, co w chwili śmierci myślał Religa. Doszedł do wniosku, że "Profesor w swych ostatnich chwilach pojednał się z Bogiem" czy też kilku podobnych bzdur. Ludzie, po prostu pomyślcie, że nie wszyscy muszą wierzyć w bajki i zdajcie sobie sprawę z tego, że można spokojnie żyć ze świadomością tego, że po śmierci nie będzie już nic. Nawet jeśli perspektywa Nieba wydaje się dużo łatwiejsza.

EDIT: Właśnie wyczytałem, że Papa Benedykt XVI jedzie z pielgrzymką do Czech. Z tego co powiedział rzecznik Watykanu, po to żeby podpisać konkordat. Chodzi tu głównie o zwrot majątków. Mam jedną radę dla naszych braci Czechów - nie dajcie się omamić, bo będzie tak jak w Polsce. Gdzie "zwrot" majątków obejmuje więcej ziem niż w praktyce zagrabiono. Wynika z tego, że Papieżowi chodzi tylko o jedno: Cash.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ostatnio wracając autobusem do domu usłyszałem bardzo ciekawą rozmowę po której się załamałem...

-A po ile masz osób w klasie?

-A wiesz różnie, po 30, 15 a jedna jest nawet po 7.

-Tak mało?

-No bo tam są sami niewierzący i im zrobili osobną klasę.

-A to ta klasa jest pewnie najgorsza.

-No, banda debili!

A co do Senyszyn, ja po prostu jej nie trawię. Nie wiem czy to zasługa jej skrzeczącego głosu który doprowadza mnie do bólu głowy czy o sposób przekazywania swoich myśli ale nie bardzo mi podobają się jej inicjatywy...

Link do komentarza

A mnie denerwuje nadmierna ingerencja Kościoła w sprawy państwa. Przecież nie jesteśmy Watykanem. Przy wszystkich ważniejszych sprawach bardziej liczy się opinia i zdanie kościoła niż dobro narodu. Nie rozumiem tego.

Zgadzam się z twoimi przemyśleniami.

Link do komentarza

Ja się zastanawiam po co kościół wtrąca i się w politykę i sprawę in vitro,czy aborcji.W końcu jak ktoś jest bardzo wierzący,to tego nie zrobi,a jak ktoś ma boga gdzieś,to pojedzie sobie do Niemiec i wszystko załatwi.Wnerwia mnie także,że w szkołach nie uczy się etyki tylko religii katolickiej,chciałbym np. poznać bardziej kulturę islamu,ale każdy ma to gdzieś.

Link do komentarza

Można się wypisac, ale w podstawówce wiązałoby się to z przykrymi konsekwencjami. Mam to szczęście, że chodzę do liceum, i wraz z czterema innymi osobami na religii idę do czytelni i gram w Wormsy :D

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...