Brawo, bravissimo, panie Prezydencie!
Nie minęły dwa miesiące od mojego wpisu związanego z częstością pojawiania się w Polsce żałób narodowych, a tu niespodzianka, mamy kolejną. Gdy dowiedziałem się z rana w tvn24, że w skutek wybuchu metanu zginęło 12 górników to wywiązał się krótki dialog z moją rodzicielką: "Znowu będziemy mieli żałobę." - "A czemu?" - "Bo zginęło ponad 10 osób, a w takim wypadku prezydent ją zarządzi." Oczywiście powiedziałem to w formie żartu, w ogóle się nie spodziewając, że coś takiego się stanie. Okazało się, że nasi "topowi", wybytni polytycy po raz kolejny potrafili mnie zażenować. Najpierw nasz premier z Gdańska pojechał odwiedzić rannych, tak jakby to były ofiary powodzi stulecia, a następnie połączył się w bólu z nimi i ich rodzinami Lech Kaczyński. Zabrakło mi jeszcze ministra Szczygły, który na konferencji prasowej wyrażałby dezaprobatę z powodu faktu niepoinformowania BBN-u o zaistniałej sytuacji. Ciekawe są ludzkie dzieje. Szczygło ze Stasiakiem zamienili się miejscami. Kiedyś jeden był Szefem BBN-u, a drugi szefem prezydenckiej kancelarii, a teraz mamy sytuację odwrotną.
Wroćmy jednak do clue programu czyli żałoby. Nie będę tutaj nikogo na siłę bulwersował, że mam gdzieś zabitych górników, itd. Rozumiem też, że prezydent Rudy Śląskiej ogłosił żałobę, bo w skali lokalnej takie wydarzenia powinno się honorować. Jednak znowu dochodzi do sytuacji, kiedy Premier przyjeżdża i mówi słynne gierkowskie "Pomożemy!", bo rodziny nie mogą zostać bez środków. Szkoda, że o innych nie ma takiej troski. Przecież od tego są fundacje, żeby zbierać na ten cel, a nie państwo. Jak tak dalej pójdzie to, gdy jakiegoś pijaka potrąci tramwaj będzie ogłaszana żałoba. (jeszcze tylko brakuje pośmiertnego odznaczenia Orderem Odrodzenia Polski, tudzież innym Virtuti Militari) Jakież to szczytne! W końcu każde życie ludzkie jest bezcenne! Z tego, co zauważyłem już coraz mniej trupów potrzeba do takiego wygłaszania.
Prezydent oczywiście jak tylko zobaczył Tuska "przejętego" sytuacją w kopalni, to w ramach walki o stołek musiał interweniować i najpierw wygłosić swoje kondolencje, a potem wprowadzić żałobę państwową. Oczywiście do wszystkiego oliwy dolewają media, które chcą "przybliżyć Państwu, okoliczności tej niebywałej tragedii". W kółko robi się programy, analizuje sytuację w górnictwie, a po tygodniu, dwóch nikt już o całej sprawie nie pamięta. Liczyłem jeszcze na jakiś głos rozsądku w Kancelarii, że nie bedą umniejszać rangi żałoby narodowej. Oczywiście to były tylko złudzenia, bo prezydent jest przecież bardzo wrażliwym człowiekiem.
I tak kończę ten oto wpis. Podejrzewam, że niedługo znów się zobaczym. Tak więc do zobaczenia przy następnej żałobie narodowej!
3 Comments
Recommended Comments