Skocz do zawartości

Z dystansem...

  • wpisy
    98
  • komentarzy
    166
  • wyświetleń
    46802

Rajd Dakar 2012 - Etap 2 - Santa Rosa de la Pampa > San Rafael: Hołek tzeci, Przygoński czwarty, Małysz 55 + pożar i wypadek!


Darth7Vader

346 wyświetleń

Dziś znów napłynęły i te pozytywne i te negatywne wieści. Najpierw zacznijmy może o tych dobrych.

mapa-I-etap.jpg

s02c.png

  • Długość odcinków dojazdowych: 763 km
  • Długość odcinka specjalnego: samochody ? 290 km
  • Motocykle ? 295 km

Youtube Video -> Oryginalne wideo

^ Tak wyglądała zapowiedź II Etapu (Klik) ^

Zaczynamy oczywiście od duetu Krzysztof Hołowczyc/Jean-Marc Fortin. Po drugim etapie, Hołek zameldował się na mecie z czasem 02:50:49 i stratą +00:03:31 do zwycięzcy, katarczyka Nassera Sareha Al-Attiyaha (nr. 300) w Hammerze H3 Łącznie w generalce, Hołowczyc zajmuje 3 miejsce ze stratą 00:02:33 do liderującego francuza, Stephana Peterhansela (też samochód Mini All4 jak Hołowczycz, nr. 302). Drugi jest amerykanin Robby Gordon (nr. 303) w Hammerze H3 teamu Speed Energy Racing ze stratą +00:02:28 do Peterhansela, tak więc Hołek ponownie traci 5s, tyle, że tym razem nie do drugiego miejsca w etapie, lecz do drugiej pozycji w klasyfikacji łącznej rajdu. Brawo! Oby było jeszcze lepiej, trzymamy kciuki!

^ Hołowczyk trzeci po drugim etapie Dakaru!

"Zanosiło się na to, że Hołowczyc zwycięży w poniedziałek, bo na przedostatnim pomiarze czasu był liderem. Rywale jednak na finiszu wyprzedzili byłego mistrza Europy w rajdach samochodowych. Polak był przez długi czas po dojechaniu do mety na trzeciej pozycji za Stephanem Peterhanselem i Robbym Gordonem, ale po pewnym czasie Hołowczyca zepchnął z podium Nasser Al-Attiyah, który wykręcił najlepszy czas 2:47:18. W klasyfikacji generalnej Krzysztof Hołowczyc jest trzeci.

- Początek odcinka był bardzo szybki, na technicznej partii prowadziliśmy o ponad minutę. Nie byłem jednak w stanie utrzymać tego tempa na olbrzymich wybojach występujących w dalszej części trasy. Nie czuję jeszcze idealnie trakcji samochodu na wybijającej trasie. W tych warunkach rewelacyjnie spisały się Hummery, widać, że są to silni konkurenci, ale czy wytrzymają tempo całej, długiej rywalizacji, trudno przewidzieć. Dzisiejszy OS był bardzo wymagający, wszyscy cisnęli bardzo mocno, ale myślę, że dopiero kolejne etapy pokażą, kto się tak naprawdę liczy w stawce - przyznał Hołowczyc." ^

ss1_20120101_1545476714.jpg

^ Hołek pierwszy po WP1, Małysz na 37 miejscu!

"Polska załoga jadąca Mini All4 Racing bardzo dobrze czuje się na drugim odcinku Dakaru. Pokonała już 3/4 trasy liczącej 290 km i im bliżej mety, tym bardziej oddala się swoim rywalom. Hołek na WP1 był sklasyfikowany na trzeciej pozycji za Gordonem i Peterhanselem. Na następnym pomiarze czasu utrzymał miejsce, jednak stracił kilkanaście sekund.

[...] Czwarty punkt pomiary również należy do załogi Hołowczyc/Fortin. Zawodnicy ORLEN Teamu powiększyli przewagę nad Peterhanselem do 51 sekund. Jadący Toyotą De Villiers awansował na trzecią pozycję (+1:38 min), czawrty zameldował się Gordon (+4:26 min), a piąty Novitskiy (+ 8:42).

24.jpg

^ Stephan Peterhansel będzie na pewno jednym z groźnych rywali Hołowczyca a także na pewno będzie walczył o wygraną do samego końca... ^

Adam Małysz i Rafał Marton minęli WP2 na 37. miejscu. To bardzo wysoka lokata jak na debiutanta Dakaru i sportów motorowych."

Ostatecznie duet Adam Małysz/Rafał Marton, dojechali do mety na 49 miejscu z czasem 04:17:46 i stratą +01:30:28 W klasyfikacji generalnej, Małysz/Marton plasują się na 55-tym miejscu z łącznym czasem 05:07:26 i łączną stratą +01:46:53 Druga ekipa RMF Caroline Team, czyli Alberta Gryszczuk/Michał Krawczyk (nr. 399)po wczorajszej awarii i 153 miejscu, dalej nie dojechała do mety drugiego etapu - na razie na 108 załóg, które ukończyły 2 etap, nie widać polaków. To samo duet Piotr Beaupre/Jacek Lisicki (NeoRaid Rally Team) - też nie widać Ich na razie na mecie II etapu.

pajero-399.jpg

^ "Akcja naprawcza trwała około godziny. Następnie zawodnicy RMF Caroline Team już o własnych siłach ruszyli w stronę bazy. Do pokonania mieli 620 km w czasie 12 godzin. Zaliczyli wszystkie punkty kontrolne, a do campu dotarli ok. 3 w nocy miesząc się w ramach czasowych. Chłopaki nie otrzymali żadnych dodatkowych kar i ze spokojem, choć prawdopodobnie przemęczeni i niewyspani mogą przystąpić do II etapu Dakaru. Samochody zaczęły opuszczać bazę noclegową o 6.49."

Krótko o ciężarówkach: Józef Cabała (KM Racing Team), był 27-my z czasem 04:49:59 i stratą +01:39:59 Ogólnie plasuje się na 25-tej lokacie z łączną czasem 05:38:29 i stratą +01:50:18 Pozostałe dwie ekipy: Robert Szustowski/Robert Jan Szustowski/ Jarosław Kazberuk (R-Six Team) oraz Grzegorz Baran/Wojciech Białowąs/Ernest Górecki (Chengdu Rural Commercial Bank Team China) jeszcze nie dojechały, ponieważ gdy oglądałem relację na eurosporcie, to tam dojechało na metę z 17 ciężarówek dopiero, jak była już połowa relacji, a obecnie dojechało 31 ekip.

Powróćmy znów do Małysza i Martona:

Image3.jpg

^ "Obiektem zainteresowań jednej z ekip operatów był samochód Adama Małysza i Rafała Martona. Kamerzyści początkowo kręcili ujęcia z dystansu, ale oczywiście to im nie wystarczyło, by być usatysfakcjonowanym. Postanowili zatem zbliżyć do Pajero Polaków, a nawet zajechać im drogę. Niestety kierowca najwyraźniej nie poświęcił dużo czasu na trening jazdy po wydmach i? zakopał się w śladach naszych zawodników." - Niezła przygoda nie ma co, dziennikarze wszędzie się wcisną! biggrin_prosty.gif Nawet w tak mocno kopny piach, jak ten w Argentynie. tongue_prosty.gif ^

Przygoda Małysza z ekipą telewizyjną i debilne ograniczenie 110km na dojazdówkach...

Wcześniej o tym ograniczeniu, wspomniał Hołek, a takie oto wrażenia i opinie o tym ograniczeniu miał pilot Małysza:

"- To jakaś paranoja. Jedziemy cały dzień, wszyscy nas wyprzedzają, zajeżdżają drogę i robią zdjęcia. Po prostu masakra - ocenił "Rafanga". " (Ciekawa ksywka tongue_prosty.gif). Ofc Małysz był pomocny przy tej przygodzie z Naszymi dziennikarzami i pomógł Ich wyciągnąć. Stracił kilka minut ale co tam... tongue_prosty.gif

13.jpg

12.jpg

^ Na pierwszej fotce, francuz Cyril Despres, na drugiej, lider po drugim etapie, hiszpan Marc Coma. ^

Natomiast Nasi motocykliści, Kuba Przygoński, Jacek Czachor i Marek Dąbrowski, też mogą zaliczyć drugi etap do udanych. Przygoński po 2 etapie był piąty z czasem 03:11:38 i stratą +00:04:17 do hiszpana, Marca Comy, który wygrał dzisiejszy etap. 4-ty był chilijczyk Lopez, który wczoraj triumfował. Podium uzupełnił rodak Comy, Joan Barreda Bort (nr. 23, Husqvarna 450RR) i francuz Cyril Despres (nr. 2 na KTM-ie 450CC Rally). Jacek Czachor "zamienili" się miejscami po wczorajszym etapie. Czachor dojechał na metę jako 17-ty z czaem 03:21:54 i stratą +00:14:33 natomiast Dąbrowski zameldował się jako 31-szy z czasem 03:33:03 oraz stratą +00:25:42 W generalce, Czachor zajmuje 23-cią lokatę (czas 04:00:51 i strata +00:20:39), Dąbrowski jest 31-szy (czas 04:08:52 i strata +00:28:40), a Kuba Przygoński wskoczył na 4 miejsce! (czas 03:45:04 i strata +00:04:52), tracąc dokładnie równo 2 minuty do francuza, Cyrila Despresa. W motocyklach prowadzi Marc Coma, Francisho Lopez jest drugi.

21.jpg

^ Rafał Sonik (z tyłu z nr. 255), gdyby był klasyfikowany do rajdu, to by obecnie prowadził na przemian z Łukaszem "Łokerem" Łaskawcem... ^

Tak Łaskawiec opowiedział o decyzji sędziów a także o tym, co czekało Go na etapie:

- Wykręciłem dobry czas, ale niestety nie jesteśmy liczeni w klasyfikacji generalnej. Ciągle walczymy z sędziami i organizatorami, by jednak nas do niej wprowadzili. Staramy się bardzo, bo to dołujące - mówił Łaskawiec na biwaku w Santa Rosa.

Na razie "Łoker" nie do końca wie, o co walczy. Mimo to daje z siebie wszystko.

- Dzisiaj najgorsza była dojazdówka do biwaku, której po odcinku specjalnym było ponad 600 kilometrów. To męczące, a jeszcze przy obowiązującym nas ograniczeniu prędkości to katorga. Sam odcinek specjalny był bardzo fajny. Przebiegał po części po plaży, nad oceanem, później niewielkie wydmy. No i długie proste, gdzie można było się rozpędzać.

Wiejący od lądu wiatr niekiedy pomagał, bo rozganiał kurz. Ale podczas podróży na biwak dodatkowo utrudniał jazdę - opowiadał Łaskawiec."

Albert Gryszczuk, twierdzi natomiast, że to wszystko z tymi silnikami quadów, to jedno wielkie oszustwo. Cóż... sędziowie są nadal uparci i "głusi" na protesty wszystkich - "zdyskwalifikowanych" quadowców, bo inaczej tego nie można określić, ponieważ Oni także nie przyjechali na tegoroczny Dakar, w celach "turystycznych"...

Ciekawostka:

890.jpg

^ Tim Coronel (nr. 347) i Jego buggy Pro Dakar McRae 4X2 MC RAE - Tim Coronel, to brat bliźniak Toma Coronela. Obaj ścigają się w światowej serii WTCC - Dziś zajął 22-gie miejsce, lecz miał 2h karę. ^

KONKURS! WYGRAJ CO-DRIVER Z HOŁKIEM! - Wiem wiem... nienawidzę Facebooka, no ale cóż począć, że akurat tam do ciężkiej cholery jest ten konkurs... Echhh.

304_dk12_andrechaco_012296_alta.jpg

Zadanie konkursowe jest łatwe i przyjemne. Po prostu pokaż w jaki sposób kibicujesz załodze ORLEN Team jadącej w 34. Rajdzie Dakar. Przekażcie swoje emocje jakie towarzyszą Wam podczas kibicowania oraz jakie towarzyszą reprezentantom Polski jadącym w najtrudniejszym rajdzie świata. Forma jest absolutnie dowolna, więc uruchamiajcie swoją kreatywność i realizujcie najbardziej zwariowane pomysły. Wszystkie zdjęcia, zgodne z regulaminem, zostaną zamieszczone w specjalnej galerii na naszym profilu na facebooku. Sami kibice zdecydują, kto będzie mógł spotkać się ze swoimi idolami, gdyż wygra pięć osób, które uzyskają największą liczbę lajków."

No ale przez to, że bardzo lubię Hołowczyca, tym bardziej zachęcam do konkursu! Bierzcie udział i wygrywajcie! Jest 5 wolnych miejsc!

"?W każdej wolnej chwili staram się śledzić facebookowy profil i w miarę możliwości odpisywać na posty. [...] Wierzcie, że każde dobre słowo zapala mnie jeszcze bardziej do rywalizacji o najwyższe pozycje? - Odpowiedział Hołek. wink_prosty.gif

Youtube Video -> Oryginalne wideo

__________________________________

Teraz znowu niestety smutne wieści. Był kolejny wypadek. Francuz Bruno Da Costa:

795651-13571831-317-238.jpg

"38-letni motocyklista jadący Yamahą z pełnym impetem uderzył w przebiegającego przez drogę byka. Wiadomo, że zwierzę zginęło na miejscu. Z kolei Da Costa doznał bardzo ciężkich obrażeń - ma uszkodzoną klatkę piersiową i płuca.

Zawodnik tak szybko, jak to możliwe został przetransportowany śmigłowcem do szpitala i znalazł się na oddział intensywnej terapii. Stan zdrowia Francuza lekarze określają jako ciężki." - Na szczęście, francuz żyje ale sytuacja jest nieciekawa. ;( Życzmy Mu aby wyszedł z tego cało i zdrowo.

389520_10150491328718374_599818373_8479533_167857462_n.jpg

Druga zła wiadomość, to pożar jednego z samochodów na trasie. Szwedzki zespół Pavero, po około 30 km przejechanej trasy, stracił wspomaganie w Swoim prototypowym Volvo XC60 RR własnej konstrukcji, a po chwili w samochodzie buchnęły płomienie. Tak o pechu, powiedział kierowca Alfie Cox (nr. 318 )

?Jechaliśmy w tempie czołówki. Samochód był absolutnie zdumiewający? ? mówił Alfie Cox, kierowca Volvo. ?Nie musiałem walczyć, żeby utrzymać prędkość. Cieszyłem się każdą chwilą jazdy, bo samochód był taki łatwy w prowadzeniu. Po około 30 kilometrach straciliśmy wspomaganie, a po chwili z mojej strony samochodu buchnęły płomienie. Staraliśmy się ugasić ogień, ale nie było to możliwe. Na szczęście zdołaliśmy uciec z płonącego samochodu, jednak cały team jest naprawdę zaszokowany i bardzo, bardzo rozczarowany? ? kontynuował.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

"Volvo XC60 RR uległo doszczętnemu spaleniu, trudno w tej chwili nawet stwierdzić co spowodowało pożar. Ze wstępnym oględzin i przebiegu sytuacji wynika, że mogło dojść do wycieku z układu hydraulicznego. Olej dostał się na turbosprężarkę, która podczas sportowej jazdy rozgrzewa się do czerwoności. Tym sposobem doszło do zapłonu.

?Mogło być znacznie gorzej. Każdy rajdowy czy wyścigowy kierowca najbardziej obawia się pożaru samochodu. Wyskoczyliśmy, ale jesteśmy w szoku, rozczarowani, poza tym w porządku. Naprawdę mi przykro z powodu zespołu. Oni bardzo ciężko pracowali, żeby przygotować samochód. Byli bardzo podekscytowani. Po raz pierwszy mogli skonfrontować wyniki swojej ciężkiej pracy z innymi rywalami. To było pierwsze Volvo, startujące w Dakarze. Teraz przegrupujemy się i zaplanujemy drogę naprzód? opowiadał zawiedziony Alfie Cox"

Na koniec oficjalne wyniki II etapu rajdu:

34 Rajd Dakar - Wyniki po II Etapie - Samochody - Hołowczyc 3-ci, Małysz 55-ty!

34 Rajd Dakar - Wyniki po II etapie - Motocykliści - Przygoński 4-ty, Czachor 17-ty, Dąbrowski 31-szy!

---------------------------------------------------------

Wyniki z wczorajszego etapu:

Wyniki I Etapu Rajdu Dakar 2012 (01.01.2012)

CARTE.gif

Długość odcinków dojazdowych: 763 km

Długość odcinka specjalnego: 57 km

Łącznie: 820 km

Oraz podsumowanie polskiej ekipy:

DSC_1228.jpg

Krótko i na temat

CYTAT

"KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: ?Bardzo fajny pierwszy OS, reprezentatywny dla wielu nawierzchni. Jeździliśmy trochę po dziurach, trochę po szybkich partiach i trochę po technicznych zakrętach. Mieliśmy więc okazję przetestować samochód w bardzo różnych sytuacjach. Jechaliśmy szybko, aczkolwiek staraliśmy się zachować rozsądek i nie podejmowaliśmy ryzyka. Widać, że tempo z bezpiecznym stylem jest dobre. Nie ma sensu cisnąć od razu na pierwszym OS-ie. Podobno nie zdarzyło się nikomu wygrać na pierwszym etapie i zwyciężyć w Dakarze, więc nasze drugie miejsce przyjmujemy za dobrą wróżbę?.

ADAM MAŁYSZ: ?Podobnie sobie to wyobrażałem. Ja startowałem akurat w rajdzie na Węgrzech, gdzie pokonywałem podobny sześćdziesięciokilometrowy oes do tego. Było trochę szutru, było trochę piasku. Zaskoczeniem był dla mnie na początku ten piasek. Wydmy nie były takie straszne, ale ten piasek właśnie, taki grząski, inny niż normalnie, nie żółty, a bardziej brązowawy. Mieliśmy tam jedną przygodę, samochody organizatorów z kamerami zaczęły zjeżdżać w dół i się zakopały w naszych śladach. Straciliśmy cały impet. Zatrzymaliśmy się, by im pomóc, później musieliśmy objechać całą zaspę i w rezultacie straciliśmy trochę czasu ?.

KUBA PRZYGOŃSKI: ?Nie mogłem wystartować w zeszłorocznym Dakarze z powodu kontuzji nadgarstka, ten pierwszy odcinek był dla mnie więc swoistym sprawdzianem. Jestem bardzo zadowolony z osiągniętej pozycji. W jednej części trasy trochę przekombinowałem. Chciałem skrócić trasę i nie podjechałem pod jedną z wydm, gdyż była zbyt stroma. Takie błędy jednak zdarzają się każdemu. Moje tempo jest bardzo szybkie i teraz muszę je utrzymać?.

To tyle. Dalsze relacje już niedługo...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...