Skocz do zawartości
  • wpisy
    126
  • komentarzy
    286
  • wyświetleń
    74534

Uta no Prince-sama - 1000% sz(o/a)ł


Kondzio

499 wyświetleń

Podsumowania sezonu letniego ciąg dalszy. Dzisiaj, shoujo anime traktujące o muzyce, znane również jako "iDOLM@STER do minus pierwszej".

LswKB.png

Haruka Nanami ma w życiu jedną pasję, a jest nią muzyka. Szczęśliwe dzieciństwo spędziła z babcią, ucząc się gry na fortepianie, a dobra piosenka zawsze pozwala jej odnaleźć ukojenie w zabieganym świecie, jak i motywację do działania. Nic dziwnego więc, że nasza bohaterka zdecydowała udać się do prestiżowej Akademii Saotome, gdzie szkoli się przyszłych muzyków i kompozytorów. Wszystko pięknie... z tym że, dziewczyna spóźniła się na egzamin wstępny i już miała odejść z kwitkiem, kiedy pojawili się dwaj przystojni młodzieńcy i poprosili aby pozwolić Haruce przystąpić do egzaminu. Ich wysiłki nie zdały się na nic, lecz chwilę później zadziałała tajemnicza siła wyższa i bohaterka otrzymała stosowne pozwolenie. Dalej wszystko poszło zgodnie z planem i Haruka dostała się do swojej wymarzonej szkoły. Od teraz czeka ją dużo pracy i wyborów maści wszelakiej, jako że show-biznes rządzi się swoimi prawami i utrzymanie się w nim nie należy do rzeczy najłatwiejszych.

Przedstawicieli płci brzydkiej, z jakimi Haruka będzie miała do czynienia najczęściej, jest sześciu - każdemu z nich poświęcono cały odcinek. W pewnym sensie można mówić tu o haremie, tym bardziej, że mamy spory przekrój archetypów, między innymi: szkolny idol, za którym wzdycha większość uczennic, koleżka o dwóch (jakże skrajnych) osobowościach, czy spadkobierca majętnej rodziny o bogatej tradycji (wyposażony nawet w krótką wersję słynnego hime cut). Wątków romantycznych jednak się nie doszukamy. W Saotome, z powodów nieznanych, obowiązuje zakaz nawiązywania bliższych znajomości między uczniami; w oryginale (gra otome) miało to zapewne dodać "smaczku" przy dążeniu do jednego z zakończeń, a anime po prostu nie zaszło na tyle daleko, by niewieście serce skierowało się w stronę jednego z bohaterów, co uważam za słuszne posunięcie, gdy odcinków jest tylko 13, a wybór całkiem spory. Skupiona się za to na innym elemencie, o czym szerzej w następnym akapicie.

Ani na chwilę nie straciłem wrażenia, że oglądam anime o muzyce, za co twórcom należą się brawa. Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, w każdym epizodzie postacie pierwszoplanowe śpiewały i grały na różnych instrumentach. A piosenki przewijające się przez serię były chwytliwe i przebojowe, reprezentując przy tym różne gatunki muzyczne. Do tego dobrano seiyuu z najwyższej półki, nie tylko pod względem popularności, ale i faktycznych możliwości wokalnych. Zresztą, część VA z Uta Prince zajmuje się muzykowaniem na poważnie, w mniejszym lub większym stopniu (choćby Kishou Taniyama z GRANRODEO). Projekty postaci są przyjemne dla oka, a animacja płynna i pełna szczegółów. Krótko - dobra robota ok.gif

Podsumowując, dostaliśmy dobrze wykonane shoujo, z wieloma elementami typowymi dla tego gatunku. Pojawiły się nawet pewne wątki nadprzyrodzone, szkoda tylko, że nie zostały rozwinięte, coby było wiadomo o co z nimi w ogóle chodziło. W mojej skali, zasługuje to na 8 oczek, plus jedno, za dobrze zrealizowaną serię o muzyce (tak, mam do nich słabość).

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...