Dead Island - zapowiedź
Zombie stały się już integralną częścią gier komputerowych ? pojawiają się w nich coraz liczniej i niezmiennie mają wielką ochotę dobrać się do mózgów głównych bohaterów. Niedługo także polski Techland będzie miał zauważalny wkład w ?uniwersum żywych trupów?, jako że wielkimi krokami zbliża się premiera Dead Island.
O samym projekcie wrocławskiego studia było wiadomo już od ładnych paru lat, jednak brak jakichkolwiek dalszych informacji na jego temat oraz produkcja innych gier spowodowały, że gracze na dobre zapomnieli o apetycznie zapowiadającym się tytule. Niespodziewane wypuszczenie mistrzowsko wykonanego trailera do Sieci udowodniło jednak środowisku, że Dead Island żyje (hmmm...) i ma się dobrze. Dodatkowo również rozbudziło oczekiwania względem przygotowywanej jakości.
Akcja gry toczy się na fikcyjnej wyspie Banoi w pobliżu Papui-Nowej Gwinei. Turystyczny raj dla amatorów tropikalnych temperatur w mgnieniu oka przejdzie metamorfozę (nie wytłumaczono jeszcze dokładnie dlaczego), w wyniku której rozległe plaże i tereny porośnięte gęstą dżunglą zostaną opanowane przez... krwiożercze zombie. Garstka ocalałych z tej ?katastrofy? podejmie heroiczną walkę o przetrwanie tych jakże nieprzyjaznych warunków.
Oczywiście, zupełnie dziwnym trafem, w jedną osobę ocalałą z tego bajzlu wcielimy się my. Warto jednak dodać, że gracz będzie miał możliwość wyboru protagonisty spośród przygotowanej puli czwórki potencjalnych nieszczęśników. Były futbolista Logan i czarnoskóry raper Sam B, doświadczeni przez życie mięśniacy, zapewne specjalizować się będą w siłowym załatwianiu zagrożenia z bliskiej odległości, zaś skośnooka recepcjonistka Xian Mei w dobrym stopniu opanuje posługiwanie się ostrzami, w tym przede wszystkim tymi miotanymi. Czwartą grywalną opcją jest Purna, jednak na jej temat nie ukazały się do tej pory żadne informacje.
Każdą postać będzie można rozwijać w trzech różnych drzewkach rozwojowych, których wszystkich ponoć nie wymaksujemy w trakcie jednokrotnego przejścia Dead Island. Trwać ma to ponoć około dwudziestu godzin, licząc zaś ponad dwieście pobocznych zadań, licznik wskaże nam ponad dwie dobry gry non stop! Nie powinniśmy jednak liczyć na zbyt rozbudowaną głębię fabularną dodatkowych zleceń ? mają one przede wszystkim być źródłem punktów doświadczenia oraz pieniędzy, bowiem także i one w tym nieludzkim światku wyspy znajdą swoje zastosowanie.
Banoi zostanie udostępnione do samodzielnego i, przede wszystkim, dowolnego ?zwiedzania?, co oznacza, że w choć minimalnym stopniu powinniśmy liznąć względnej sandboksowości. Nie będzie zatem potrzeby ciągłego siekania z jakiegoś konkretniejszego powodu ? nawet z nudów wyskoczymy na kilka minut zatańczyć z kijami bejsbolowymi, łopatami i ogólnie przyjętą bronią białą. W przeważającej większości trzon rozgrywki będzie się bowiem opierał nie na nudnym i monotonnym strzelaniu do poruszających się stadem w naszą stronę zombie, co zresztą przerabialiśmy już wielokrotnie, a na walce przy użyciu na przykład wspomnianych powyżej przedmiotów.
W tym miejscu warto wspomnieć, że w Dead Island pojawi się najprawdziwszy crafting, czyli samodzielne składanie dodatkowych, niespotykanych w świecie gry narzędzi masowej eksterminacji. Dysponując określoną instrukcją oraz niezbędnymi zasobami, gracz będzie w stanie wyposażyć zwykłą maczetę w akumulator i przewody, zadające dodatkowe obrażenia elektryczne. Po zapoznaniu się z takowymi, przeciwnik w dość efektowny sposób stanie się potulny jak przysłowiowy baranek.
Nie da się także oprzeć wrażeniu, że dzieło wrocławskich programistów zapowiada się na wyjątkowo krwawe i brutalne. Wykorzystanie potężnego, autorskiego silnika Chrome Engine 5 nie tylko wpłynie na zapierające dech w piersiach tropikalne krajobrazy, ale także ?piękno? bryzgającej zewsząd posoki, fruwających w powietrzu kończyn oraz zdeformowanych ciał zainfekowanych. Za te ostatnie odpowiadać będzie system warstwowych obrażeń, w którym ciosy niezależnie wpłyną na skórę, mięśnie oraz kości żywych trupów.
Na pewno jest to jeden z bardziej ambitnych projektów poświęconych tematyce zombie. Martwić może tymczasem jakość ostatniej odsłony serii Call of Juarez, która choć zadebiutowała dotąd wyłącznie na konsolach, zbiera zdecydowanie zbyt niskie noty. Zbliżająca się premiera Dead Island zgromadzi jednak szerokie grono zainteresowanych kupnem, choćby ze względu na jeden z najważniejszych i najprzyjemniejszych ficzerów ? tryb kooperacji, mający w płynny sposób połączyć kampanię singlową z rozgrywką sieciową.
Prognoza: 8.5/10
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze