Skocz do zawartości
  • wpisy
    126
  • komentarzy
    286
  • wyświetleń
    74534

Koniec świata i grzybowy las, czyli Nausicaä z Doliny Wiatru


piotrekn

609 wyświetleń

Jedyne, co udało mi się obejrzeć podczas serii filmów Hayao Miyazakiego na TVP Kultura.

14328l.jpg

Tysiąc lat temu zakończyła się wielka Wojna, która pozostawiła świat w dużej mierze opustoszałym i niezdatnym do życia, za wyjątkiem różnych osad. Jedną z nich jest Dolina Wiatru, w której żyje tytułowa bohaterka. Nazwa tego miejsca pochodzi od wiejącego tu wiatru (d'uh) napędzającego wiatraki.

Świat (i osady) nękają dwa zasadnicze problemy - natura w postaci ogromnych, w zasadzie niezniszczalnych Ohmów i grzybowego lasu oraz inne osady. Ten drugi problem dotyka w filmie bezpośrednio Dolinę Wiatru, która zostaje siłą wciągnięta w nową wojnę po stronie Torumekian przez księżniczkę Kushanę. W wyniku splotu różnych wydarzeń, podczas ucieczki z Doliny Nausicaä spada do lasu i odkrywa jego kilka tajemnic.

Nausicaä z Doliny Wiatru to film, który warto zobaczyć ze względu na treść. Jest w nim całkiem sporo akcji, ale jest też najważniejsze u Miyazakiego przesłanie proekologiczne i pacyfistyczne, którego uosobieniem jest główna bohaterka. Zdaję sobie sprawę, że wygląd może nie każdemu przypaść do gustu (1984), ale mimo wszystko jest jak najbardziej przemyślany i nieprzesadzony, pokazując ogromne statki powietrzne i roboty, które się rozbijają i niszczą, jednocześnie nie przesadzając z efektami graficznymi.

Ogólnie rzecz biorąc, bardzo ciekawy i wciągający film, nienachalny ze swoim przekazem, ale nadal czytelny. Troszkę jednak w mojej opinii mu do ideału brakuje i dlatego dostaje 9 oczek na 10.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Chińskich pornobajek. Trochę żałuję, że nie udało mi się obejrzeć Porco Rosso, ale może kiedyś jeszcze złapię na antenie albo sobie kupię. Próbowałem się zabrać też za Totoro, ale jakoś mi nie podeszło, niestety.

Link do komentarza

Bardzo powstrzymuję się od generalizowania. Nie powiedziałem, że nie trawię w ogóle nic; z drugiej jednak strony, mimo pewnej powściągliwości w bajerach graficznych (co, jak już wspomniałem, liczę per plus), postaci mają ten charakterystyczny dla tamtej dekady wygląd, który do mnie jakoś specjalnie nie przemawia. Jeśli miałbym oceniać sam wygląd w skali 10-stopniowej, prawdopodobnie byłoby to w okolicach 7.

Link do komentarza

Kilka miesięcy temu sam bym tego nie tknął kijem ze względu na datę produkcji... ale pierwsze Gundamy zmieniły moje podejście do starszych tytułów. Jak się sesja skończy to zabiorę się za kilka tytułów, które piotrekn opisywał na blogu, w tym i za ten jeśli nadarzy się okazja.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...