Tym razem, zamiast uzewnętrzniać się na kilkadziesiąt linijek, krótko i treściwie opiszę visual novel godną polecenia ze wszystkich stron. Gra powinna też być bardziej przystępna dla szerokiej publiczności, w przeciwieństwie do rzeczy o których przeważnie tutaj pisałem. Taką mam nadzieję.

Zacznijmy od wprowadzenia. Głównym bohaterem jest pechowy licealista, Shikanosuke Maejima. Obiecującą karierę sportową przekreślają mu problemy zdrowotne, byli fani i "przyjaciele" mają go teraz gdzieś, a dziewczyna go rzuciła. W pracy też nie ma za wesoło ostatnimi czasy, zwłaszcza po tym jak znokautował go tam wokalista popularnej kapeli punkowej... Mniej więcej w tym momencie w otoczeniu protagonisty pojawia się niejaka Kirari Shiino - jego nowa współpracowniczka i, jak się później okazuje, koleżanka ze szkoły. Dziewczę należy do Drugiego Klubu Literatury, jednak zamiast standardowych warkoczy i okularów ma niespożyte pokłady energii, które eksploatuje do granic możliwości o każdej porze dnia i nocy. A tu zbliża się szkolny festiwal, gdzie każdy klub musi coś zorganizować, a ten wspomniany wcześniej ma za mało członków by dalej istnieć...
Jak się kończy, wiadomo - Shikanosuke oczywiście decyduje się wesprzeć hiperaktywną koleżankę i jej ziomków, niedługo potem kończy jako basista żeńskiego zespołu puknkowego. Razem z nim i Kirari grać będą Chie Isurugi - obowiązkowa przyjaciółka z dzieciństwa oraz ojou z wielkiej posiadłości - Sarina Kashiwara. Na początku będziemy obserwować jak świeżo upieczeni muzycy przygotowują się do swojego występu, włącznie z szeroko zakrojonym treningiem by zmienić swoje nastawienie i "poczuć" muzykę. Czyli wątek został potraktowany na poważnie i dość profesjonalnie, co mnie niezmiernie cieszy. Dalsze streszczenie będzie chyba zbędne, ale zapewniam, że to co opisałem to jedynie początek fabuły gry.
Jak to zwykle bywa, z upływem czasu gracz ma okazję zbliżyć się do jednej z trzech bohaterek i poznać jej (często niezbyt wesołą) historię. Poszczególne wątki zawierają spore ilości elementów zarówno komediowych, jak i obyczajowych. Zdecydowanie potrafi to wciągnąć i zaangażować emocjonalnie gracza, choć pamiętajmy że w visual novel zdarza się to bardzo często.
Nie można nie wspomnieć o samej muzyce. Jak na pojedynczą grę, utworów jest całkiem sporo, są dynamiczne, melodyjne i ogólnie wpadają w ucho. Pozytywnie zaskoczył minie wokal Kirari - spodziewałem się głosu wyższego i bardziej piskliwego, a usłyszałem naprawdę porządny śpiew. Dobrą próbkę muzyczną stanowi
Zainteresowani mogą pobrać wersję demo i ewentualnie kupić angielską wersję językową TUTAJ - tłumaczenie mogłoby być lepsze, ale i tak reprezentuje przyzwoity poziom.
9 Comments
Recommended Comments