Walić to wszystko! Relacja z Dwarf Fortress część pierwsza!
Dzieeeńdobry.
Jestem przysypany problemami.
Waham się pomiędzy Heroesami II, Łord of Łarkraft Batylczest, w wiedźminie na minimalnych detalach mam 16 fps, w LoL nie idzie mi Ashe, nie mam z kim grać w SC.
W końcu uznałem że mam tego dość i odpaliłem dwarfy.
Chwile wcześniej ściągnąłem lepszą wersje - troszkę się pozmieniało.
Zaczynamy standardowo...
Hm, fioletowy lasek!? To wygląda mięsko...
Moja piękna drużyna dwarfów!
Te dziwne zwierzęta to CHYBA yaki, może nowość w update? Dawno nie grałem...
NIE MA LITOŚCI DLA ZWIERZĄT!
Zostawimy tylko parkę. Niech się rozmnożą. Ja nigdy nie robię farm - nie chce mi się .
Czas ryć, kopać, niszczyć! Czas budować! Za Dwarfy! Za piwo! Za kobiety!
Za Narnie! Za barbecue!
I za magazyny!
Niebieskie udko kurczaka pływające na dnie jeziora! Brzmi smakowicie!
Przyznam się, nie wiem co to Sturgeon. Niech pozostanie dla mnie niebieskim udkiem kurczaka pływającym na dnie jeziora ( w skrócie NUKPNDJ, łatwe do wymówienia i proste do zapamiętania ).
Pasture?! Clay ?!
Yaki?
Co się dzieje z nowymi dwarfami...
Hm, widzisz tutaj nieruchome literki B leżące na ziemi? Człowieku, ogranicz alkohol, dobrze ci radzę.
Cmentarz rozdeptanych roachy. Niestety. Nie żyją.
They're all dead :3.
Forteca się rozrasta! Dawno nie grałem, ale najwyraźniej jeszcze coś umiem!
Wyżywiłem swoje dwarfy, mam drewno! Przeżyje!
Aleee zaraz, popatrzcie na górnego screena...
CZY WIDZICIE TO CO
JA?!.
Skąd oni maja ten nadgryziony papier? Może to jakieś ciasteczka?
Popatrzmy bliżej...
Co to za...
CO?!!!!
Łososiowe Ciasteczka.
Za to lubimy dwarfy...
I tym optymistycznym akcentem kończę wpis. Wiem że mnie kochacie.
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze