Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461955

ZPF #4 - Ender


Qbuś

517 wyświetleń

Po tygodniowym blogowym odwyku powodowanym nawałem pracy w pracy oraz pracy w domu wracam. Na dodatek wracam dokładnie miesiąc po poprzedniej części mego fantastyczno-książkowego cyklu. Na drugi dodatek od pewnego czasu wiedziałem, o czym chcę pisać. Autor dzisiejszego cyklu książek napisał sporo, a ja sporo z nich przeczytałem. Procentowo lepiej pewnie wypada tylko Pratchett... Ale, ale - nie napisałem przecież, kto to. Co prawda po tytule część z Was pewnie już wie, ale i tak wypada napisać. Chodzi o Orsona Scotta Carda, a i jego...

CYKL ENDERA

Saga składa się w zasadzie z dwóch części. Pierwsza to Saga Endera:

  • Gra Endera - 1986
  • Mówca Umarłych - 1991
  • Ksenocyd - 1996
  • Dzieci Umysłu 2002
  • Ender na wygnaniu 2008
Druga to Saga Cienia:
  • Cień Endera - 1999
  • Cień Hegemona - 2001
  • Teatr Cieni - 2002
  • Cień Olbrzyma - 2005
  • Shadows in Flight - W przygotowaniu
1137_gra-endera-pl-200.jpg | 1824_cien-endera-200.jpg

W Polsce wydany został jeszcze zbiór opowiadań - Pierwsze spotkania w świecie Endera, który zawiera opowiadania chronologicznie umiejscowione przed wydarzeniami cyklu głównego. Biorąc chronologię pod uwagę, należy jeszcze zaznaczyć, że Ender na Wygnaniu to tzw. midquel, którego akcja ma miejsce pomiędzy Grą Endera, a Mówcą Umarłych.

______

Card pisarzem jest bardzo płodnym i bardzo różnorodnym - typowe fantasy, science-fiction, political fiction, powieści historyczne. Pisze wiele i raczej dobrze. Ma na koncie kilka niezłych cykli, lecz na pierwsze miejsce wysuwa się ten, który dziś Wam przedstawiam. Wszystko zaczyna się, oczywiście, od zagrożenia dla ludzkości. Tym razem grozi nam intergalaktyczna flota... robali. Obcej rasy zwanej Formidami. Na razie są daleko, ale niedługo przybędą. Na Ziemi wybiera spośród urodzonych na całym świecie dzieci wybierane są te najinteligentniejsze. Kierowane są na specjalne szkolenie do Szkoły Bojowej.

endersgame.jpg

Początek ogólnie niby dość sztampowo-standardowy, ale w robal tkwi w szczegółach. Gra Endera to w zasadzie powieść 'młodzieżowa'. Podobnie jak w przypadku do Czarnoksiężnika z Archipelagu, i tu przychodzą na myśl skojarzenia z Harrym Potterem. Z tym, że tu też jest lepiej. No i w kosmosie. Powieść może i młodzieżowa, ale i tak czyta się dobrze. Może i częściowo to kwestia sentymentu, ale na pewno nie tylko - akcja toczy się dość wartko, postaci ciekawe, sporo smaczków, parę tajemnic. Czego chcieć więcej? Wielkiego przekrętu fabularnego na koniec? Ależ proszę - to też tu mamy. Jest to jedna z tych książek, które idealnie (IMHO) nadają się na początek przygody z czytaniem.

Niestety, im dalej w las, tym drzew więcej - przynajmniej jeśli chodzi o Sagę. Kolejne części (prócz Endera na Wygnaniu, którego nie czytałem) coraz bardziej koncentrują się na pewnych aspektach filozoficznych, psychologicznych i społecznych. Mamy szutczną inteligencję, różnorakie konsekwencje kontaktów w nowymi cywilizacjami i wiele podobnych. Jeśli ktoś lubi podobne refleksje i przemyślenia, to mu się spodoba. Mi się bardzo podobało - było ciekawe i stymulujące intelektualnie. Jeśli jednak szukacie akcji, to możecie spotkać Was zawód.

2204,5,ender-na-wygnaniu.jpg

Ale, ale... W takim przypadku ratunkiem dla Was będzie drugi cykli, czyli Cienie. Cienie to cykl równoległy, którego bohaterami są znajomi Endera ze Szkoły Bojowej oraz jego rodzeństwo - czyli najbardziej inteligentne dzieci z doświadczeniem bojowym. Po zakończeniu wojny z Formidami ziemskie sojusze zaczynają się rozpadać, a dzieciaki stają się łakomym kąskiem dla państw na krawędzi wielkiego konfliktu. W efekcie dostajemy coś na kształt powieści sensacyjnych na skalę geopolityczną. Do tego dochodzi zestaw ciekawych postaci - od niepozornie genialnego Groszka po jednego z ciekawszych antagonistów, Achillesa. No i jest jeszcze makiawelicznie przebiegły brat Endera, Peter Wiggin, który nie trafił do akademii ze względu na brutalne skłonności.

Dla każdego coś miłego - od heroicznej przygody, przez filoficzne głębie po political fiction. Wszystko dobrze napisane, choć z różnie rozłożonymi akcentami. Polecam po prostu zacząć od Gry Endera, a potem koniecznie dołożyć do tego Cień Endera. Po tych dwóch zobaczycie, co bardziej przypadło Wam do gustu, i możecie czytać dalej. Od paru lat czytam różne newsy o filmie, planowanych grach, ale na razie wyszedł chyba tylko komiks. A szkoda. A jako, że Card napisał parę innych ciekach powieści i cykli, kto wie - może jeszcze go to spotkacie.

internationalfleetbattl.jpg

Nie bądź jedną z biegających, walczących mrówek. Bądź butem.

Orson Scott Card

Cień Endera

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ach, "Grę Endera" jeszcze w liceum czytałem (ale chyba kilku<nastu> stron nie doczytałem, mam takiego mola gdzieś pod sufitką) i naprawdę bardzo miło to wspominam - to jedna z tych książek, które pobudzają wyobraźnię w stopniu niemal pełnym, to znaczy że podczas czytania słyszysz rozmowy, czujesz zapachy, smakujesz jedzenie, widzisz postaci, czujesz problemy. Niesamowite, może czas wrócić i sięgnąć po dalsze? :-) Pozdrowienia, Qbusiu :-)

Link do komentarza

Nie będę obiecywał, że "kiedyś tam przeczytam", bo to oczywiste, że kiedyś tam przeczytam. No i żeby podziękować Tobie, to życzę mniej pracy w pracy i braku pracy w domu. Komentarz skromny, ale liczy się gest. ;)

Link do komentarza

Quetz - Bardzo ładnie i trafnie opisałeś te odczucia. Myślę, że warto wrócić. A jak Ci się podobała końcowa wolta fabularna?

Thug - Tutaj galaktyka jest bardzo bliska. I czasowo też niezbyt daleko.

Mr.ALFik - Praca w domu, wbrew pozorom nie jest taka zła. Czasochłonna, lecz cóż... opłacalna. Pierwsza część długa nie jest, a i czyta się prędko.

Link do komentarza

Czytałem Cień Endera. Dotrwałem chyba do 15. strony. Dalej nie dałem rady. Zdecydowanie wolę dojrzalsze sci-fi, niż popularne, ale nie dla mnie, opowiadanie o dzieciach z ulicy w przyszłości.

Link do komentarza

Vantage & Rankin - Cóż, szkoda. Ale wiem dlaczego! PO PROSTU ZABILIŚCIE W SOBIE DZIECI!

Mr.ALFik - Te parę lat to dopiero za parę lat. Na razie w domu pracuję tylko i wyłącznie, gdy Maks śpi :)

Link do komentarza

@up Z Biedronki? xD Szczerze, to nawet nie wiedziałem, że jest więcej tłumaczeń Hobbita. Sam też mam tłumaczenie od Skibiniewskiej, ale wydanie z roku 1991 (ISBN 83-207-1149-5) i do tego klejone na klej, który już dawno się zużył i strony dosłownie latały mi w rękach. Czytanie tego dzieła na łonie natury było niezwykłym wyzwaniem.

@Qbuś No chyba że...

Link do komentarza

Rankin - Miłej lektury. Czytaj w oryginale, oszczędzisz sobie kłopotów :P

Mr.ALFik - Mam podobnie z moim 'Czarnoksiężnikiem z Archipelagu'. Co ciekawe - następne część rozleciały się bardziej, choć czytane były rzadziej.

Link do komentarza
@ Qbuś - coś w tym jest. Na przykład wokół siebie widzę, że sporo dorosłych ludzi lubi i jara się klockami LEGO. Obecnie mnie to nie kręci. Ani trochę. A co najśmieszniejsze, na co dzień wcale nie jestem jakiś super dojrzały i dorosły. Ot, tak już mam.
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...