8-bitowy orgazm przez uszy
Dawno, dawno temu w odl... Stop. Nie ta bajka. Nie tak znowu dawno, nieco ponad rok temu znany Was zapewne osobnik pseudonimem RamzesXIII się podpisujący przesłał mi prywatną wiadomość z pewną listą. Nie zrobił tego niesprowokowany. Oj, nie. Sam go o to poprosiłem. Zareagował błyskawicznie i celnie. Ja dałem ciała, bo miałem napisać wpis. Napisałem dopiero teraz. Dlaczego tak późno? Ano dlatego, że nie czułem się na siłach. Nadal się nie czuję. Dlatego nie będę tu się silił na fachowość, rozdzielanie na chiptune i inne oraz tym podobne hocki klocki. Pokażę po prostu, co mi się podoba i zainfekuję Was.

Dance!
Nie będę za bardzo rozpisywał, oceniał ani komentował. Za maluczki na to jestem. Będę tylko prezentował i linkował. No i uraczę Was króciutkim wyjaśnieniem. Ramzes pewnie już tłumaczył i opisywał, ale warto powtórzyć. Muzykę, którą ja nazywam 8-bitową, nazywa się w zasadzie chiptune (choć to ogólna nazwa dla muzyki generowanej przez układy dźwiękowe). Chodzi o wykorzystanie syntezy dźwięku, czyli jego generowania zamiast odtwarzania gotowych próbek. Stosuje się do tego celu takie układy (ang. chip) jak np. MOS 6581 lub CO12294. I starczy. Chcecie, to doczytacie. Znawców przepraszam za ewentualne błędy i uproszczenie tematu.
Zacznę od mego faworyta w tej kategorii, czyli...
Anamanaguchi... Album Power Supply - do pobrania TUTAJ. Z polecanych przez Ramzesa perełek, ta przypadła mi najbardziej do gustu. Cała płyta czwórki z Nowego Jorku powala energią, pozytywnymi dźwiękami i radością. No i okładkę też ma kozacką:

Następnie chciałbym Wam polecić USK, czyli szalonego Japończyka z Japonii. Tu jednak mamy do czynienie nie tylko z muzyką, która serce obkręca, wkręca i wykręca, ale także z małym teledyskowym dziełem sztuki. Enjoy.
A TUTAJ można pobrać całą płytkę PICOPICODISCO. Nie ma tam może powyższego kawałka, ale i tak jest czym uraczyć uszy. Następnie czeka nas atak podwójny, a battle of epic proportions. Fire in the hole!
Starcie Xinona i Sabrepulse to 10 kawałków, które można pobrać TUTAJ. Jest to prawdziwy atak na uszy - od lekko popowe brzmienia po mocniejsze uderzenie basów. Ten podwójny album pokazuje, że chiptune może być pozytywnie różnorodny. Żeby nie było, że samych zagramanicznych ośmiobitowców tu pokazuję, na (prawie) koniec akcent polski.
She to projekt Laina Trzaski, urodzonego w Krakowie, a obecnie mieszkającego w Szwecji. Ale to tylko detale. Liczy się tylko muzyka. No dobra, dobra. Zbyt patetycznie. Po prostu pobierzcie TUTAJ i cieszcie duszę. Na dodatek mamy znów do czynienia z okładką, która robi wrażenie:

Prezentacji głównej nastąpił koniec. Pora na bonusy. Ośmiobitowi chiptune'owcy lubią też bawić się remiksy zespołów znanych. Oto parę przykładów:

Tak w zasadzie ten wpis powstał z ramzesowej inspiracji, ale główną mą motywacją był podziw dla osób, które kiedyś tworzyły świetną muzykę na 8-bitowych maszynach oraz dla tych, którzy robią do teraz za pomocą różnych trackerów i innych cudów. Sam pamiętam wiele ścieżek dźwiękowych z C64 - zresztą YouTube roi się od nich. W hołdzie twórcom, w hołdzie C64 - na koniec sidowy remiks:
Anthony Burgess
Nakręcana pomarańcza
28 Comments
Recommended Comments