Sado Tarou ma pewien wstydliwy problem - odkąd w gimnazjum został dość kopnięty przez niejako Yuuno Arashiko, jest autentycznym masochistą. Aktualnie uczęszcza do liceum i podczas pracy dorywczej spostrzegł piękne dziewczę, któremu chce wyznać miłość, jednak owa właśnie przypadłość stoi niejako na drodze - nie chce przedstawić się musząc dodać 'A, tak przy okazji: jestem masochistą'. Za radą przyjaciela udaje się do Drugiego Klubu Wolontariatu, który zajmuje się spełnianiem specyficznych próśb uczniów, w przeciwieństwie do klubu pierwszego. Na wstępie wita go niewysoka, acz niezwykle urocza blond
loli
Isurugi Mio, której nie trzeba wiele czasu, aby ujawnić sadystyczne zacięcie. Zobowiązuje się wyleczyć Tarou za wszelką cenę, nawet wbrew jego woli. Jakby tego było mało, członkinią tego samego klubu jest wspomniana Yuuno Arashiko, która cierpi na dość brutalną formę mizoandrii. Do miszmaszu należy jeszcze dorzucić całe mnóstwo mniej lub bardziej mocno skrzywionych postaci i otrzymamy naprawdę fajny komediowy miks.
Seria sama w sobie pozostawia całkiem dobre wrażenie. Kilka sympatycznych postaci, kilka mniej (Arashiko, Yumi), trochę shout-outów do fightan shounenów i tsundere
loli
. Po chwili namysłu jednak, niewiele więcej. Mio na pewno zapamiętam jako fajną postać, serię jako zabawną komedyję z szalonymi pomysłami, która jednak jakoś specjalnie nie wyryła się w pamięci.
Mimo tego, samo w sobie wygląda ładnie, ma fajny OP (przynajmniej ten pierwszy) i całkiem sympatyczny ED. Poza tym jakoś wybitnie na muzykę uwagi nie zwróciłem. Czyli chyba dobrze, bo nie przeszkadzała. Ogólnie polecam jako rzecz mimo wszystko obejrzenia wartą.
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.