Skocz do zawartości

Kącik twórczy pana Trupka

  • wpisy
    104
  • komentarzy
    514
  • wyświetleń
    98255

Gierki indie, powrót Czerwonego Kapturka, baterie i inne takie tam.


pantrupek

605 wyświetleń

Dziwny, niezbadany los sprawił, że muszę wrócić do "The Path". To znaczy w sumie nie muszę, ale lepszej alternatywy nie znalazłem. Ale o sso chozzii?

Otóż po przerwie wróciłem do OneZine, które rozkwita całkiem ładnie w odświeżonej wersji. No i coś muszę zrecenzować. Jako, że:

a) mój komputer to (biorąc pod uwagę wymagania dzisiejszych gier) złom,

b) ja nie wiedzieć czemu uwielbiam sobie komplikować życie,

c) lubuję się we wszystkim, co w jakiś sposób niezwykłe (gierki indie!), a komputerowe horrory teoretycznie lubię,

zdecydowałem się zrecenzować coś indie. I w sumie chyba przy tym zostanę - przy indie (strasznie często to słowo się tu powtarza) i horrorach. Niby taki lekki masochizm (za chwilę wytłumaczę, dlaczego), ale cóż - muszę być oryginalny, po prostu muszę! I muszę zwracać na siebie uwagę tym, że jestem indie i lubię horrory rónież indie, no!:D

Padło na "The Path" w pierwszej kolejności, gdyż mam tą gierkę w swym zbiorze i jeszcze jej nie przeszedłem.

Ojj, błąd, wieelki.

"Czemuż" pytacie? A no, bo z "The Path" i z wieloma innymi horrorami (zwłaszcza indie) jest tak, że siadam do nich i po chwili odchodzę, przerażony i zagubiony. I już nie wracam, bo tak mi straszno. Tak było przez pewien czas z "Silent Hill 2", tak było z "Penumbrą", tak również i jest z "The Path". Po prostu w pewnym momencie nie wytrzymuję napięcia i tyle, robię się dętką i muszę odpocząć.

Zresztą - robię teraz, uwaga, mój znak szczególny, czyli z jednego tematu przeskakuję na przemyślenia luźno z nim powiązane, co zwykle się czytelnikom podobało i ładnie wyglądało;) - mam tak z różnymi rzeczami. O, na przykład filmy. Gdy obejrzę wspaniałe dzieło (patrz: filmy Chrisa Nolana;), muszę po prostu po nim odpocząć. Nic nie oglądać przez jakiś czas (od 3 dni do dwóch tygodni;), przemyśleć spokojnie fabułę, zdjęcia, muzykę, aktorstwo, światło, szczególiki itd., odetchnąć spokojnie. Gdy mi przejdzie - mogę oglądać inne filmy.

Albo pisanie! Po skończonym opowiadaniu, mimo, że chciałbym więcej, to nie mogę, bo jestem dętką. I tu jest gorzej, bo wtedy przez około pół roku nic nie robię. No, ale cóż.

Po prostu mamy limit na wszystko, tak myślę. I na strach i na dobre kino i na pisanie. Takie bateryjki, co się kończą i trzeba poczekać, aż się naładują. O.

Dobra, kończę ten wpis o niczym (a właściwie o tym, co u mnie słychać. W końcu blogi często robią za pamiętniki;). Na koniec polecam zajrzeć na http://onezine.pl/ , gdzie tkwi kilka moich wpisów;).

Pozdrawiam!

pT

Indie! :D

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

W The Path również grałem i nie ukończyłem. Gra bardzo ciekawa, ale i dziwna i mocno tajemnicza i przerażająca zarazem. Dodałbym jeszcze, że nie do końca jej rozumiem. Brak (chyba?) dialogów, daje dużo do myślenia, ciężko niektóre rzeczy zrozumieć.

Ogólnie nie jest to gra dla rozluźnienia na weekend, raczej odpalać przy dobrym samopoczuciu i wypoczęciu.

PS. Indie rulez, ale tylko niektóre. Machinarium, vvvvvv, Braid - dzieła sztuki i wiele dużych gier nie dorasta im do pięt. The Path to inna "bajka", więc równocześnie jest to gra przyciągająca (bardziej) jak i odpychająca (nieco mniej). Dziwne to określenie, ale tak jest.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...