Muzyczne top ileś tam najulubieńszych współczesnych zespołów pana Trupka! (część pierwsza)
Nawet nie wiecie, od jak dawna zabierałem się do napisania tego wpisu. Nie konkretnie tego o tym temacie, tylko tego, 96. wpisu w ogóle. Miała być recenzja filmu (i chyba niedługo będzie), luźne przemyślenia, które szybko pozapominałem, miało być o NGP (nie wiem, czemu, ale każdą przenośną konsolką jaram się nieustannie)... A będzie o muzyce, którą słucham.
Przedstawiam listę TOP ileśtam najlepsiejszych współczesnych (lub w miarę współczesnych) zespołów, wg mnie. Pomijam solowych wykonawców, bo mało ich znam:). A dlaczego tylko bandy współczesne? Bo kto by chciał po raz -enty słuchać o The Beatles i Pink Floyd?
Myślę, że pominę numerację. I tak wszyscy doskonale wiemy (nie, naprawdę tylko ja?), że na pierwszym miejscu tak czy siak byłoby
Coldplay
.
No to tak (a, jeszcze jedno - nie będę pisać o historii zespołów, o ich członkach, o tym kto z kim, bo to każdy może znaleźć w necie. Napiszę, dlaczego uwielbiam muzykę danego zespołu, o. I przedstawię na przykładach^^):
Zacznijmy od angielskiej grupy, która... uważa się, że w jakiś sposób to między innymi właśnie ona stworzyła techno. ...To lepsze techno, nie techniawkę czy inne tego rodzaju potwory. Ale tak naprawdę w świetny sposób łączy wiele stylów.
Tak, to The Prodigy. Kiedyś się go bałem (przez te teledyski, które mój kuzyn oglądał na okrągło), teraz uwielbiam. Głównie przez najnowszą płytę o tytule "Invaders Must Die", która odświeżyła po okresie "osłabienia" ten zespół i teraz z powrotem to oni dyktują warunki. The Prodigy to świetne melodie, wielki pałer i jeszcze raz wielki pałer.
Co powiecie na trochę muzyki?
Warto też nadmienić, że The Prodigy ostatnio zadomowiło się w amerykańskich trailerach. Żeby wspomnieć tylko
Przechodzimy teraz do Europy, gdzie w dalekiej Islandii czeka na nas Sigur Rós. Zespół grający muzykę, hm, specyficzną.
http://www.youtube.com/watch?v=fk1EtAYMCF4&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=zgEGVKwURKc
Wiecie, to tylko przykłady (i chyba przypadkowo mi się wstawiło wszystkie z jednej płyty, rewelacyjnego "Takk"). Warto poznać resztę. Do tego zespołu trza mieć trochę cierpliwości (zwłaszcza przy dłuższych utworach, przy których, zanim trafi się na wielkie i fantastyczne "BUM!", trochę trzeba wysiedzieć). Najlepsze jest zaś to, że... nie wiadomo właściwie o czym śpiewają. Mało kto uczy się języka, którym posługują się członkowie zespołu. Tworzy to (w połączeniu z tonem głosu Jónsiego, wokalisty, który niedawno wydał solową płytę) mroczny, ale jednocześnie bajkowy klimat.
O, to Wam się pewnie jeszcze spodoba (każdy lubi atomówki):
Przenosimy się teraz do Stanów Zjednoczonych, a to tylko po to, by poznać ostatni z dzisiejszych zespołów (tak tak, podzielimy sobie ten wpis na części;). Jest to Beirut. Formacja, który łączy w sobie muzykę meksykańską, francuską i wschodnioeuropejską. Co brzmi często świetnie.
Nieprawdaż?
I przerywamy naszą muzyczną podróż po świecie w tym właśnie momencie. A przyznać trzeba, że to dopiero jej początek!
Co czeka nas na następnych przystankach? Mogę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że na pewno czeka na nas jeszcze niejedna muzyczna niespodzianka, będziemy przemieszczać się od muzyki czerpiącej z 8-bitowców po indie-rockowe granie bez elektroniki, przejdziemy przez szalone, a niekiedy straszne eksperymenty, poznamy wiele świetnych melodii i na pewno nie będziemy się nudzić.
Do przeczytania!
Pozdrawia,
pT
7 Comments
Recommended Comments